Jeden z najpopularniejszych piosenkarzy country - Toby Keith zmarł w poniedziałek w wieku 62 lat, po walce z rakiem żołądka - poinformowała stacja CNN.
O śmierci popularnego w USA muzyka poinformowano w oświadczeniu na jego oficjalnej stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych. "Toby Keith odszedł w pokoju ostatniej nocy, 5 lutego, otoczony przez swoją rodzinę. Dzielnie prowadził swoją walkę. Prosimy o uszanowanie prywatności jego rodziny w tym czasie" - czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje założyciel zespołu Boney M.
Toby Keith nie żyje
Jak pisze The Variety w czerwcu 2022 roku Keith ujawnił, że zdiagnozowano u niego raka żołądka. "Ostatnie sześć miesięcy spędziłem na chemii, radioterapii i operacjach" - napisał wówczas. - "Jak dotąd jest dobrze. Potrzebuję czasu, aby odetchnąć, zregenerować się i zrelaksować" - dodał.
CNN przypomina, że jeszcze we wrześniu ubiegłego roku muzyk wystąpił podczas gali "People’s Choice Country Awards", kiedy to odebrał nagrodę dla "ikony muzyki country". Keith rozpoczął karierę we wczesnej młodości, ale na ogólnokrajowej scenie zadebiutował w 1993 roku - kiedy wydał swój debiutancki singiel "Should've Been a Cowboy". Sięgnął z nim po pierwsze miejsce na liście piosenek country magazynu Billboard. A piosenka stała się najczęściej graną piosenką country lat 90. Po atakach na WTC i Washington nagrał piosenkę "Courtesy of the Red, White and Blue (The Angry American)". W trakcie swojej kariery Keith wydał 19 albumów studyjnych i sprzedał na całym świecie ponad 40 milionów płyt. 61 jego piosenek trafiło na listę przebojów Billboard Hot Country Songs.
Źródło: CNN, Variety