Marek Kochan, autor "Ballady o dobrym dresiarzu", wraca z nową powieścią, która do złudzenia przypomina historię Katarzyny W. - Napisałem powieść o pewnym zjawisku, pojawianiu się pewnych ludzi. Żongluję pewnymi motywami, które mogą się kojarzyć z tą historią - powiedział Kochan w 40. wydaniu "Xięgarni".
"Fakir z Ipi" to powieść, która stawia pytania o granicę pomiędzy chęcią zrozumienia drugiego człowieka a aprobatą dla potworności; pytania o granicę między prawdą a zmyśleniem; między życiem a literaturą.
Autor wyjaśnił, że "Fakir z Ipi" pisany jest jednocześnie dwoma gatunkami. Z jednej strony jest to dziennik, w którym spisuje się wydarzenia na bieżąco, z drugiej jest relacja ex post.
- Jest to trochę taka hybryda gatunkowa, a efekt może być taki jak w mediach: jeżeli czytelnik lubi być zaskakiwany i nie wie, co się wydarzy, to moim zdaniem ta książka dąży do tego właśnie, by zagwarantować mu maksymalne zaskoczenie - uważa pisarz.
Ikar a Katarzyna W.
W książce opisane jest sfingowane porwanie dziecka, dlatego czytelnikowi może nasuwać się na myśl historia Magdy z Sosnowca i jej matki Katarzyny W. Jednak autor zaprzecza takiej interpretacji.
- Oczywiście bawię się i żongluję różnymi faktami. Korzystam też z takich, które mogą się kojarzyć z tą historią. Ale z całą pewnością nie jest to historia o tym (Katarzynie W. - red.), tylko raczej o pewnym zjawisku, które możemy obserwować; którego Katarzyna W. jest jednym z przejawów - tłumaczy Kochan.
Nagroda za złe zachowanie
Kochan przyznał, że jest poruszony historią Katarzyny W., ale celowo nie opisał jej wprost w książce. - Ja nie jestem reporterem, nie jestem dziennikarzem. Prawdę mówiąc ta historia (Katarzyny W.) wydaje mi się mało ciekawa. Ciekawe wydaje się jednak to, co dzieje się z mediami i nami, że jesteśmy wciągani w takie historie i terroryzowani tymi okładkami oraz informacjami medialnymi, które na dobrą sprawę nie powinny być nagłaśniane - ocenił pisarz.
W tym miejscu przytoczył przykład ze Stanów Zjednoczonych, gdzie kamery nie mają wstępu na sale sądowe. Nie można nawet robić zdjęć podczas rozpraw. Dozwolone są jedynie odręczne rysunki.
- U nas tacy ludzie (oskarżeni - red.) robią karierę medialną (...) Być może oni robią różne złe rzeczy licząc na to, że trafią do mediów. Media w pewien sposób nagradzają tych ludzi, co samo w sobie niekoniecznie jest chwalebne - powiedział Kochan.
Kreowanie faktów
Zdaniem Kochana każdy, kto potrafi zbudować przejmującą historię, może stać się gwiazdą mediów. - Nie jest ważne, czy ta historia jest mądra, czy ma morał, czy czemuś służy, ale liczy się to, czy jest zajmująca. Osoby, które trafiają na łamy gazet, telewizji, do stacji radiowych, być może wcale nie powinny tam być, bo to, co opowiadają, nie jest specjalnie ciekawe, krzepiące, ani ważne - twierdzi autor "Fakira z Ipi".
Uważa również, że w wielu z tych historii dochodzi do konfabulacji, przez co konkretne osoby starają się skupić na sobie uwagę mediów. Taki też jest bohater jego najnowszej powieści.
Doświadczony prozaik
Marek Kochan urodzony 1969 roku to prozaik i dramatopisarz. Wydał m.in. zbiór opowiadań "Ballada o dobrym dresiarzu" oraz powieść "Plac zabaw". Opublikował kilkadziesiąt opowiadań w czasopismach i antologiach.
Był pomysłodawcą i redaktorem tomu "Mówi Warszawa" - pierwszej wielogłosowej powieści na temat miasta. Jets też dramatopisarzem. Spod jego pióra wyszły m. in. "Holyfood", "Karaoke", "Argo", "Szczęście Kolombiny".
"Fakir z Ipi" jest jego trzecią powieścią.
Pytania stricte filozoficzne
W "Xięgarni" nie zabrakło także stałych felietonistów: Michała Komara i Michała Rusinka. Z drugim z nich telewidzowie odwiedzili plac zabaw, na którym Rusinek starał się udowodnić, że każde dziecko po trosze jest filozofem.
Z polecania
Aktor Jan Englert polecił do przeczytania książkę "Iksowie" Gyorgy Spiro, a zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Wojciech Węglarczyk "Śmiertelność" Christophera Hitchensa. Jets to ostatnia książka Hitchensa napisana przed śmiercią, w której opisał swoją walkę z nowotworem.
Prowadzący w tym tygodniu wybrali dla czytelników "Rehab" Wiktora Osiatyńskiego oraz "Ludzką rzecz" Pawła Potoroczyna.
Autor: zś\mtom / Źródło: tvn24.pl