"Słoneczny patrol" za rok pojawi się w filmowej odsłonie. W rozmowie z "The Hollywood Reporter" producenci oryginalnej, serialowej wersji, ujawnili siedem sekretów hitu lat 90. Jak się okazuje, David Hasselhoff miał bardzo duży wpływ na jego ostateczny wygląd. Gdyby nie aktor, w jednej z ról zobaczylibyśmy 15-letniego Leonardo DiCaprio.
Reżyserem kinowej wersji "Słonecznego patrolu" jest Seth Gordon - znany chociażby z komedii "Szefowie wrogowie". Oryginalna serialowa wersja "Słonecznego patrolu" produkowana była w latach 1989-2001. Serial stał się trampoliną do sławy dla wielu aktorów telewizyjnych, m.in.: Pameli Anderson, Eriki Eleniak czy Yasmine Bleeth.
W latach 90. co tydzień serial przyciągał przed telewizory 1,1 mld ludzi w 158 krajach. Został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najchętniej oglądany serial telewizyjny wszech czasów.
Podobnie jak w serialu, w filmie zagra 64-letni dziś David Hasselhoff. W rolę Mitcha Buchannona, szefa jednostki ratowników (czyli postaci granej przez "The Hoffa") wcieli się Dwayne Johnson. W obsadzie pojawią się także: Zach Efron, Priyanka Chopra i Alexandra Daddario.
W rozmowie z "The Hollywood Reporter", Michael Berk oraz Douglas Schwartz, twórcy słynnej serialowej wersji "Słonecznego patrolu", wyjawili sekrety produkcji. Po 15 latach od zakończenia serialu okazuje się, że telewizyjny hit mógł wyglądać zupełnie inaczej.
Leonardo DiCaprio jako syn Mitcha
Douglas Schwartz wyznał, że pierwotnie do roli syna Mitcha przesłuchiwany był Leonardo DiCaprio. Na drodze do jego angażu stanął David Hasselhoff.
- W zasadzie byliśmy gotowi, żeby DiCaprio wszedł na plan - powiedział producent. - Jednak dla Davida był za stary do roli jego syna. David uważał, że on [DiCaprio - red.] sprawiłby, że wyglądałby starzej. Miał wiele wątpliwości tego typu - dodał Schwartz.
Zamiast Leo rolę Hobiego Buchannona, zagrał 9-letni wówczas Jeremy Jackson.
Nakręcone przez niemal niewidomego
W wieku 20 lat u Schwartza zdiagnozowano retinopatię barwnikową. Jest to nieuleczalna choroba wzroku, która prowadzi do całkowitej ślepoty. Pomimo choroby Schwartz kontynuował pracę zarówno jako producent, ale także jako reżyser. Nawet gdy w latach 90. utracił 90 procent wzroku, stawał za kamerą, kręcąc pięć lub sześć odcinków w sezonie.
- Wszystko mogłem zobaczyć przez obiektyw kamery - powiedział. - Jestem jedynym niewidomym członkiem w historii Amerykańskiego Stowarzyszenia Reżyserów (DGA) - dodał.
Skromna gaża Pameli
"Słoneczny patrol" zmienił oblicze gatunku także od strony biznesowej. Był pierwszą godzinną produkcją telewizyjną, do której licencje wykupiło kilka stacji telewizyjnych jednocześnie. Oznaczało to, że produkowany był zanim doszło do negocjacji z konkretnymi nadawcami. W rozmowie z "THR" producenci przypomnieli, że musieli obniżać maksymalnie koszty produkcji - przede wszystkim na gażach dla gwiazd.
- Myślę, że Pamela zarabiała 5 tyś., może 7,5 tyś dolarów za odcinek - powiedział Berk o zarobkach Pameli Anderson w pierwszym sezonie produkcji. - Jednak kiedy Pam odchodziła [w 1997 r. - red.], jej wynagrodzenie sięgało 40 tys. dolarów - dodał.
Serialowa "Summer" z nowym biustem
W trakcie siódmego sezonu krótką przerwę od planu zrobiła sobie Nicole Eggert - serialowa Roberta "Summer" Quinn. Wróciła z "zupełnie nowym ciałem" - stwierdzili producenci. - Czuła, że trochę rywalizuje z Pam - powiedział Berk.
- Miała piękne, atletyczne ciało, jednak nie miała wielkich piersi. Może była trochę pod presją. Był świąteczny weekend, po którym zadzwoniła, że jest chora i nie będzie jej kilka dni. Potem pojawiła się z nowym biustem - dodał Schwartz. - Nakręciłem już sceny z nią, gdzie miała małe piersi. Weszła i miała na sobie kurtkę. Powiedziałem: "Nicole, nie możesz mieć tego na sobie. Nagraliśmy już wcześniejszą scenę i nie miałaś tej kurtki, pamiętasz?". Nie chciała jej zdjąć i nie mogłem zrozumieć dlaczego. W końcu zdjęła kurtkę i miała piersi rozmiaru D. Nie wiedziałem, co robić. Musiałem dokończyć pracę i schować ją do końca odcinka - wyznał.
Hipnoza na planie
- Zobaczyliśmy Genę Lee Nolin w "The Price is Right". Została zaangażowana, ponieważ byliśmy zmartwieni tym, że tracimy Pamelę. Potrzebowaliśmy innej seksownej blondynki z dużym biustem. A ona była wysoka i zjawiskowa. Pomyśleliśmy, że to nam pomoże z Pamelą na zasadzie: "tu jest ktoś inny, kto może cię zastąpić" - powiedział Schwartz.
Był jednak pewien problem, o którego twórcy serialu nie zdawali sobie sprawy: Nolin panicznie bała się występów publicznych. - Nie była aktorką, więc naprawdę ciężko pracowała, żeby zapamiętać swoje kwestie - dodał Berk. - Gdy Hasselhoff pojawiał się spontanicznie w scenie, to ją paraliżowało. Po pierwszym swoim sezonie chciała odejść z produkcji. Powiedziała: "naprawdę kocham to, ale to jest dla mnie tak bardzo niekomfortowe". Powiedziałem jej, że nie pozwolę jej odejść - powiedział Berk, dodając, że razem z Schwartzem zabrali Nolin na terapię, gdzie poddawano ją hipnozie.
Sekstaśma receptą na sukces
W 1995 roku, po tym, gdy światło dzienne ujrzało nagranie, na którym Pamela Anderson i jej ówczesny mąż Tommy Lee uprawiają seks, zagraniczni nadawcy i dystrybutorzy wpadli w panikę. Warto przypomnieć, że był to pierwszy przypadek, kiedy upubliczniona została "sekstaśma" celebrytki.
- Przyszli do nas (przedstawiciele stacji telewizyjnych - red) i spytali: "Co zrobimy? Powinniśmy ją wyrzucić od następnego odcinka?". Musieliśmy wymyślić, w jaki sposób zareagować. W końcu nic nie zrobiliśmy - wspominał Berk. - Wyniki oglądalności się podwoiły. To była wielka rzecz dla "Słonecznego patrolu" - dodał Schwartz.
Autor: tmw/ja / Źródło: The Hollywood Reporter