Romuald Lipko, lider Budki Suflera, zmarł w wieku 69 lat. - To był świetny muzyk, świetny artysta, wizjoner. Czuł muzykę - podkreślał w TVN24 Felicjan Andrzejczak, wokalista Budki Suflera z początku lat 80. - Budki już chyba nie będzie. Nie sądzę, żeby żyjący muzycy ponieśli ten ciężar na plecach. To jest koniec pewnej epoki - dodał Marek Dutkiewicz, autor tekstów piosenek zespołu.
O śmierci Romualda Lipki zespół poinformował w nocy z czwartku na piątek na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych. Kompozytor, multiinstrumentalista, autor wielu polskich przebojów zmagał się z chorobą nowotworową.
"Dnia 6 lutego koło północy, po przegranej walce z nowotworem, odszedł Romuald Lipko, jeden z najwybitniejszych kompozytorów polskiej muzyki rozrywkowej końca XX i początku XXI w., współtwórca i kreator zespołu Budka Suflera, autor wielu wielkich polskich przebojów" - napisali bliscy muzyka.
W Budce Suflera Romuald Lipko zaczynał jako basista, a od lat 80. grał na klawiszach. Był autorem lub współautorem wszystkich największych przebojów Budki Suflera, w tym piosenek "Jolka, Jolka pamiętasz", "Takie tango", "Bal wszystkich świętych", "Cień wielkiej góry", "Jest taki samotny dom", "Za ostatni grosz", "Memu miastu do widzenia", "Moja Alabama", "Ratujmy co się da", a także wielu innych.
Romuald Lipko komponował też między innymi dla Anny Jantar ("Nic nie może wiecznie trwać"), Urszuli ("Dmuchawce latawce wiatr", "Malinowy król"), Zdzisławy Sośnickiej ("Aleja gwiazd"), Maryli Rodowicz ("Tak nam słodko, tak nam gorzko") czy Izabeli Trojanowskiej ("Jestem twoim grzechem", "Wszystko, czego dziś chcę").
W walce z chorobą wspierały go ciepłe słowa i chęć powrotu na scenę
Budka Suflera, której liderami przez lata byli Romuald Lipko i Krzysztof Cugowski, rozpoczęła karierę w 1974 roku. W 2014 roku zespół ogłosił, że kończy działalność. Po 40 latach od debiutu członkowie zespołu - oprócz Lipki i Cugowskiego, także Tomasz Zeliszewski - zostali odznaczeni Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla polskiej kultury.
Od 2015 roku Lipko powołał Romuald Lipko Band, z którym wykonywał najbardziej znane kompozycje klasyki polskiej muzyki rozrywkowej. Na scenie towarzyszyli mu wokaliści, z którymi współpracował, tworząc nowe projekty muzyczne.
W połowie 2019 roku Budka Suflera wróciła na estradę w nowym składzie, z Robertem Żarczyńskim jako wokalistą i singlem "Gdyby jutra nie było". Zespół zapowiedział nowy album oraz trasy koncertowe: 45 lat "Powrót do korzeni"! i "Za Ostatni Grosz 2020". Ostatnio Romuald Lipko skomponował hymn obchodów stulecia urodzin Jana Pawła II - "Nie zastąpi Ciebie nikt".
We wrześniu 2019 roku Romuald Lipko na oficjalnej stronie zespołu opublikował oświadczenie, w którym podziękował bliskim i fanom za wsparcie. W walce z chorobą - podkreślał - wspierały go ciepłe słowa i chęć powrotu na scenę.
"Ludzie kochają jego piosenki i myślę, że tak będzie zawsze"
Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki Suflera wspominał Romualda Lipkę w rozmowie z TVN24.
- Romek jest autorem - nadal mówię i będę mówił "jest" - wielu pięknych melodii, wielu przebojów, które stały się hiciorami ogólnopolskimi. Ludzie kochają jego piosenki, myślę, że tak będzie zawsze - mówił. Zdaniem Zeliszewskiego, Lipko "miał w sobie niesamowity dar i talent do pięknych melodii".
Muzyk opowiadał, jak dowiedział się o tym, że Lipko choruje na raka. - Romek powiedział nam: słuchajcie panowie, zdiagnozowano u mnie nowotwór, żyjmy dalej, róbmy swoje, będę szczęśliwy, jeśli tak będzie. Poprosił, żebyśmy nie czynili z tego żadnego argumentu czy czynnika marketingowego - wspominał.
Dodał, że "Romek miał autorytet". - W studiu był gościem, który wypowiadał swoje prośby, uwagi i ludzie w sposób naturalny brali to pod uwagę, liczyli się z tym - mówił perkusista.
Zeliszewski ocenił, że Lipko to "naturalna, genialna postać, jeśli chodzi o muzykę rozrywkową".
"Świetny muzyk, świetny artysta, wizjoner"
Felicjan Andrzejczak, wokalista Budki Suflera z lat 1982-83, który zaśpiewał między innymi przebój "Jolka, Jolka pamiętasz" mówił w TVN24, że "bardzo lubił pracować z Romkiem". - To był świetny muzyk, świetny artysta, wizjoner. Czuł muzykę. Wiedziałem, czego on chce. A jak on coś chce, to tak ma być, bo zawsze trafiał w punkt - powiedział.
Wspominał też czas, gdy dostał propozycję dołączenia do zespołu. - Zadzwonił do mnie Romek Lipko, żeby się spotkać i zaproponował mi to, zagrał melodię tej piosenki ["Jolka, Jolka pamiętasz" - przyp. red.]. Doszedłem do wniosku, że to chyba jest to, ale jeszcze była bez tekstu. Nie widziałem, jak to zabrzmi w całości - opowiadał.
- Dopiero, kiedy Marek Dutkiewicz napisał tekst, ja sobie tego posłuchałem i przeczytałem, to doszedłem do wniosku, że ta "Jolka" ma być zaśpiewana tak, a nie inaczej: przez faceta zmęczonego życiem, w trudnym okresie. Wydaje mi się, że trafiłem z takim zmęczonym, ciężkim głosem - dodał Andrzejczak.
Powiedział, że jest "dumny i szczęśliwy, że Romek dał mu taką piosenkę".
"To jest koniec pewnej epoki"
Marek Dutkiewicz, autor tekstów, mówił, że w piątkowy poranek po wiadomości o śmierci muzyka jest "bardzo ponury". - O północy zadzwonił do mnie syn Romka. Miałem jeszcze szansę pożegnać się z Romkiem, w niedzielę w szpitalu w Lublinie - powiedział.
Zaznaczył, że "niestety, od jesieni było wiadomo, że jego droga zbliża się do końca".
- Liczyłem, że minęło 40 lat naszej przyjaźni i współpracy ramię przy ramieniu. Przeżywaliśmy bardziej i mniej piękne momenty. Gdyby nie on, nie było by ani "Jolki", ani "Dmuchawców", ani "Malinowego Króla" - podkreślał Dutkiewicz.
- Budki już chyba nie będzie. Nie sądzę, żeby żyjący muzycy ponieśli ten ciężar na plecach. To jest koniec pewnej epoki - powiedział.
Krawczyk: Romku, modlę się za Ciebie. Spoczywaj w pokoju
Lipkę pożegnał we wpisie w mediach społecznościowych muzyk Krzysztof Krawczyk. "W 1977 roku pracowaliśmy razem w studio Polskiego Radia w Lublinie nad moją płytą ze standardami rock and rollowymi. Potem wielokrotnie obiecaliśmy sobie wspólne nagrania, ale jak to w życiu, nie dane nam było zrealizować tych planów. Dziś tego tym bardziej żałuję" - wspominał.
Dodał, że "kiedy nagrywał płytę z najpiękniejszymi polskimi tangami, nie mogło zabraknąć: 'Bo do tanga trzeba dwojga'", przeboju Budki Suflera.
"Romku! Modlę się za Ciebie. Spoczywaj w pokoju!" - napisał Krawczyk.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/ budka_suflera_official