Nomadzi, wojownicy i robotnicy - dominujące trendy na męskim Paris Fashion Week

Idea współczesnego nomadyzmu zdominowała tegoroczne pokazy mody męskiej na Tygodniu Mody w Paryżu.

Masion Margiela przygotował kolekcję, w której postawiono na silną, nieco surową męskość. Pojawiają się zapinane na zamek nylonowe swetry, kremowe, dzianinowe spodnie zakładane na bokserki, spodenki kolarskie w kolorze khaki, hybrydowe spodnie pozszywane z różnych tkanin (jeans, skóra, wełna) lub skórzane płaszcze inspirowane subkulturą motocyklistów.

Masion Margiela postawili na eksperymenty polegające na dekonstrukcji klasycznych elementów męskiej garderoby. W efekcie otrzymaliśmy wizerunek mężczyzny, który jest trochę włóczęgą, trochę dandysem. Niektóre konstrukcje topów przypominają uniformy-kostiumy bohaterów filmów katastroficznych. Może nastał czas na modę nomadów z przyszłości?

Kolekcja Issey Miyake, która zresztą zatytułowana była "Neonomad", powstała w wyniku zderzenia człowieka z naturą w jej najbardziej dzikim wydaniu. Dominują luźne, "oversizowe" formy, składające się często z grubych warstw.

Yusuke Takahashi, który jest odpowiedzialny za kolekcje męskie marki, odwołał się do tkanin, które tworzone były w latach 80. przez Miyakego. Pochwała natury i organicznych elementów, jaką widać w najnowszej kolekcji marki jest dość zaskakująca, gdyż ostatnie kolekcje Issey Miyakego skoncentrowane były na futuryzmie.

Kolekcja jest ciekawa, jednak patrząc na propozycje z ostatnich kilku sezonów, po Takahashim można się spodziewać znacznie więcej. Niemniej jednak kolekcja, która wypełniona jest ciekawą paletą kolorów (dominują printy z wykorzystaniem ostrych barw), sprawia wrażenie, że dom mody wraca do formy z czasów swojej świetności.

Yohji Yamamoto pozostał wierny czerni, która dominuje w jego kolekcji, a także warstwowym konstrukcjom, które prezentuje konsekwentnie od kilku sezonów. Ciągle utrzymuje motywy wojownicze, jednak tym razem w płaszczach i swetrach postawił na wspaniałą, wielkomiejską, nonszalancką prostotę.

W efekcie powstała kolekcja, która manifestuje pewien typ mężczyzny stworzony przez projektanta na wybiegu. Jest to "banita" z dużym dystansem do samego siebie. Ta konsekwentna kreacja Yamamoto przynosi ulgę w czasach, gdy świat mody coraz częściej napompowany jest próżnością i nadęciem.

Marka Kolor, której głównym projektantem jest Junichi Abe pokazała kolekcję opierającą się na nowych teksturach, ciekawych, nieco zakrzywionych proporcjach. Abe, jak mało kto w męskiej modzie, potrafi przemycić elementy poetyckie, nadając delikatności cętkom leoparda. To, co charakterystyczne, to zestawianie ze sobą bardzo różnych, precyzyjnie dopracowanych, ale kontrastujących czasem ze sobą elementów i zbudowanie z nich jednolitej całości. Paryski pokaz wpisuje się również w ogólny przekaz budowany przez Abe, który lansuje delikatną, niewinną męskość.

Julien David poszedł ze swoją kolekcją w inną stronę. Pokaz, w trakcie którego modele niemalże biegali po wybiegu, miał ukazać zupełnie inny wymiar dynamizmu w modzie. Wykonane ze sztywnych, przemysłowych tkanin garnitury przypominały bardziej mundury, robotnicze uniformy. Kolekcja opierała się na nieco "oversizowych" konstrukcjach, wynikających z poczucia prędkości i wysiłku. To propozycje dla tych, którzy nie przykładają większej uwagi do ubrań.

Autor: tmw/kk / Źródło: Vogue UK, GQ, Business of Fashion