"A teraz będę tutaj odpie*****ł różne rzeczy" - krzyczał podczas niedzielnego koncertu Janusz Panasewicz z Lady Pank. W środę przeprosił na Facebooku. "Wyrażam szczere ubolewanie z powodu sytuacji, do jakiej doszło w Tarnobrzegu i wierzę, że uda mi się w najbliższym czasie zatrzeć złe wrażenie". Szansy na "zatarcie złego wrażenia" artysta nie dostanie. Polskie Radio zerwało umowę na występy Lady Pank podczas tegorocznej trasy "Lata z Radiem".
"Pragnę z całych sił przeprosić wszystkich Fanów, uczestników koncertu Lady Pank i mieszkańców Tarnobrzegu, władze miasta oraz producenta imprezy - Polskie Radio, za moją niedyspozycję podczas koncertu w ramach trasy Lato z Radiem" - napisał na Facebooku Janusz Panasewicz.
"K**wa, dżungla"
Podczas niedzielnego koncertu w Tarnobrzegu lider zespołu Lady Pank "chwiał się na scenie, bełkotał, mylił słowa i fałszował". Obecni na koncercie dziennikarze ocenili, że "publiczność śpiewała lepiej niż wokalista".
Internauci relacjonowali, że podczas wykonywania utworu "Mniej niż zero" Panasewicz krzyczał do 50-tysięcznej publiczności: K**wa, dżungla jakiej jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Nie będę mówił, bo jest, k**wa, dżungla.
Dodał: a teraz będę tutaj odpie*****ł różne rzeczy.
"Widziałem nagranie z koncertu, czytałem Państwa komentarze… Będąc na scenie czułem, że nie jestem w stanie zaśpiewać tak, jak bym sobie tego życzył i tak, jak tego oczekiwali Fani" - przyznał artysta.
"Jaka praca, taka płaca"
Zachowanie na scenie odbiegło również od oczekiwań prezydenta miasta. Za skandaliczny koncert nie zapłaci. - Nie dam się nabrać na "argumenty", że Lady Pank jest zespołem rockowym, a rockmanom na koncertach wolno więcej - powiedział Norbert Mastalerz. - Zespół wystąpił za darmo. Bo jaka praca, taka płaca - dodał.
Sam artysta zapowiada kolejne koncerty i lepszą formę.
"Wierzę, że uda mi się w najbliższym czasie zatrzeć złe wrażenie i zaprezentować się Państwu w nienagannej formie podczas kolejnych koncertów. (...) Kocham być na scenie i staram się jak najlepiej wykonywać moją pracę, która jest jednocześnie moją pasją. Tym razem zawiodłem, choć nie miałem takich intencji, za co wszystkich, którzy czują się urażeni, jeszcze raz gorąco przepraszam" - napisał.
"Tak robią gwiazdy. Jesteśmy tylko ludźmi"
Niedługo po zmieszczeniu oświadczenia, internauci i fani gratulowali Panasewiczowi odwagi.
"Jesteśmy z Tobą! Byłam tam, nie gniewam się. To jest tylko Rock and Roll" - pisze jedna z fanek. "Tak robią gwiazdy. Jesteśmy tylko ludźmi" - komentuje ktoś inny. "Janusz, wpadki zdarzają się najlepszym, grunt to umieć przyznać się do winy" - stwierdza kolejny zwolennik artysty.
Tyle wyrozumiałości dla zachowania lidera Lady Pank nie ma Polskie Radio. Artysta nie dostanie szansy na "zatarcia złego wrażenia". Jak podały wirtualnemedia.pl, odstąpiono od umowy na występy zespołu podczas tegorocznej trasy "Lata z Radiem".
Autor: jl\mtom/zp / Źródło: wirtualnemedia.pl