Nie żyje amerykański aktor R. Lee Ermey, znany z roli sierżanta Hartmana z filmu "Full Metal Jacket” Stanleya Kubricka. Aktor miał 74 lata.
O śmierci Ermeya poinformował w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych jego wieloletni menedżer, Bill Rogin. "Z wielkim smutkiem przychodzi mi poinformować, że R. Lee Ermey ("The Gunny") odszedł tego poranka z powodu powikłań po zapaleniu płuc. Będzie go nam wszystkim bardzo brakować" - napisał.
- Sierżant Hartman z "Full Metal Jacket” był twardym człowiekiem z zasadami. Prawdziwy R. Lee Ermey był głową rodziny, miłą i uprzejmą osobą. Hojny dla wszystkich, którzy go otaczali. Szczególnie troszczył się o innych w potrzebie. (...) Semper Fi [łacińska dewiza używana przez Marines, oznaczająca "zawsze wierni" - przyp. red.], Gunny. Niech Bóg będzie z Tobą".
Statement from R. Lee Ermey's long time manager, Bill Rogin:
— R. Lee Ermey (@RLeeErmey) 15 kwietnia 2018
It is with deep sadness that I regret to inform you all that R. Lee Ermey (”The Gunny”) passed away this morning from complications of pneumonia. He will be greatly missed by all of us.
Semper Fi, Gunny. Godspeed. pic.twitter.com/vf4O78JKmb
R. Lee Ermey urodził się w 1944 roku w Kansas. W latach 60. i 70. służył w piechocie morskiej Stanów Zjednoczonych (marines). Był na wojnie w Japonii i Wietnamie. W wojsku uzyskał stopień sierżanta sztabowego, jednak w 2002 roku został honorowo awansowany na starszego sierżanta.
Wojskowa przeszłość stała się dla niego przepustką do Hollywood.
Weteran Hollywood
Jego aktorskim debiutem był epizod w filmie "Czas Apokalipsy” Francisa Forda Coppoli, będącym luźną ekranizacją powieści "Jądro ciemności" Josepha Conrada.
Ermey zagrał łącznie w kilkudziesięciu filmach, zwykle wcielając się w role wojskowych. Wystąpił m.in. w takich produkcjach jak "Teksańska masakra piłą mechaniczną” w reżyserii Szeryfa Hoyta, czy w nagrodzonym statuetkami filmie "Siedem” Davida Finchera.
Jednak prawdziwą sławę przyniosła mu rola bezwzględnego i brutalnego sierżanta Hartmana z filmu "Full Metal Jacket" Stanleya Kubricka. Dzięki niej zapisał się w historii amerykańskiej kinematografii. Były marine otrzymał ją w nietypowy sposób.
Kiedy w 1987 roku Kubrick kręcił nagrodzony później Złotym Globem "Full Metal Jacket", opowiadający o wojnie w Wietnamie, Ermey miał być jedynie konsultantem w sprawach wojskowych. Mężczyzna zdołał jednak przekonać reżysera do obsadzenia go w roli, która później miała przynieść mu sławę, choć ten początkowo sceptycznie podchodził do tego pomysłu. Zmienił jednak zdanie, kiedy były wojskowy wręczył mu krótkie, sześciominutowe amatorskie wideo, na którym z kamienną twarzą wykrzykuje obraźliwe wyzwiska do lecących w jego stronę piłek tenisowych.
Podobno nagranie zrobiło na Kubricku piorunujące wrażenie. Za rolę sierżanta Hartmana Ermey został nominowany do Złotego Globu w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy" oraz otrzymał nagrodę Bostońskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych.
Wojskowe pożegnanie
Aktora i weterana marines pożegnała także Armia Stanów Zjednoczonych.
"R. Lee Ermey odszedł w wieku 74 lat. Spoczywaj w pokoju, Gunny. Jesteśmy wdzięczni za twoją służbę krajowi i wsparcie naszych mundurowych. Semper Fi" - napisano na oficjalnym profilu US Army na Twitterze.
.@RLeeErmey passed away at the age of 74. Rest In Peace, Gunny. We are grateful for your service to our country and for supporting our servicemembers. Semper Fi pic.twitter.com/iQq9Us7aFw
— U.S. Army (@USArmy) 16 kwietnia 2018
Autor: momo/adso / Źródło: tvn24.pl, BBC