Debiut Carine Roitfeld, jednej z najbardziej wpływowych kobiet w świecie mody i byłej redaktor naczelnej paryskiego "Vogue'a", okazał się hitem. Cały nakład "CR Fashion Book", najbardziej oczekiwanego magazynu roku, był tak rozchwytywany, że wyprzedał się w ciągu dwóch miesięcy. Na święta będzie dodruk.
Carine Roitfeld ma powód do dumy. Jej autorski magazyn mody "CR Fashion Book", z którym zadebiutowała we wrześniu, okazał się wydawniczym hitem.
Tego debiutu obawiała się cała branża, bo Francuzka słynie z odważnych pomysłów. 58-latka ceniona jest za kreatywność i dobry gust, dzięki czemu z francuskiego "Vogue'a", którym wcześniej rządziła przez 10 lat, zrobiła najbardziej prestiżowe pismo w branży i wyciągnęła je z finansowej zapaści. Z konserwatywnej gazety dla starszych pań zrobiła coś, co stało się punktem odniesienia dla wszystkich fashionistów.
Każdy numer czymś zaskakiwał: mieszała nagość z modą, gwiazdy z młodymi talentami, kontrowersyjne tematy ze sztuką, łamała seksualne tabu. To dało jej sławę i pozycję, ale i zakończyło się stratą posady naczelnej.
- W "Vogue'u" miałam dużo swobody, ale jednak byłam w pięknej złotej klatce. W moim magazynie będę mogła robić wszystko - zapowiedziała, ogłaszając pracę nad pierwszym numerem "CR Fashion Book".
Nic dziwnego, że jej dawny wydawca - Condé Nast - bał się konkurencji. Anna Wintour, naczelna amerykańskiej edycji "Vogue'a" zabroniła swoim fotografom robienia zdjęć dla największej rywalki. Pod groźbą zerwania kontraktów na publikowanie nie tylko w "Vogue'u", ale we wszystkich pismach Condé Nast.
Drugi numer zadebiutuje w lutym
Choć wielu odmówiło, groźby nie przestraszyli się m.in. Terry Richardson, Mario Sorrenti i Bruce Weber. Powstał prowokacyjny numer zatytułowany "Rebirth", a w środku na 340 stronach wszystko to, co z czego Roitfeld słynie: prowokacyjne estetycznie edytoriale i eseje znanych osób, takich jak aktorka Anne Hathaway.
Efekt? W dwa miesiące wyprzedał się cały nakład - w wysokości 50 tys. egzemplarzy. I - jak podaje wydawca, Fashion Media Group (który ma w portfolio także "Visionaire", "V" i "V Man") - na Boże Narodzenie zostanie dodrukowanych 15 tys. egzemplarzy. Każdy numer nadal będzie kosztował 15 dolarów i będzie dostępny w wybranych sklepach na całym świecie.
- Wszyscy wiemy w jak kiepskim stanie jest obecnie rynek wydawniczy. Koszty papieru i druku wciąż rosną, a próg rentowności maleje. Ale zainteresowanie reklamodawców było tak duże, że ten interes okazał się dla nas lukratywny. Myślałem, że będzie gorzej, że będziemy walczyć o przetrwanie, tymczasem pozytywny odbiór magazynu stał się naszym sukcesem - powiedział "WWD" Stephen Gan, partner biznesowy Roitfeld.
Francuzka pracuje już nad drugim numerem "CR Fashion Book", który na rynku ukaże się w lutym przyszłego roku. Nakład wyniesie 65 tys. egzemplarzy.
Autor: am//tka / Źródło: WWD, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fashion Media Group