23. Nagroda Literacka Nike trafiła w niedzielę do Mariusza Szczygła za tom reportaży "Nie ma". - Ciężko to unieść. Wzruszyłem się - powiedział Szczygieł ze statuetką w rękach.
Nagroda Literacka Nike w tym roku przyznana została po raz 23. Szczygieł otrzymał 100 tysięcy złotych i statuetkę.
W tym roku przewodniczący jury prof. Marek Zaleski obradował razem z Teresą Bogucką, Agatą Dowgird, Marylą Hopfinger, Dariuszem Kosińskim, Anną Nasiłowską, Antonim Pawlakiem, Pawłem Próchniakiem oraz Joanną Szczęsną.
- Nagradzamy książkę, która jest niczym rozsypane archiwum z poszukiwań odpowiedzi na pytanie fundamentalne: dlaczego raczej czegoś "nie ma", niż jest - mówił na początku laudacji prof. Zaleski. Po tych słowach było już jasne, kto został tegorocznych laureatem. - To brawurowe i ekscentryczne podejście, jak na reportaż, którego racją jest przecież to, co jest, co zdarzyło się. We wstępie do swojej książki autor zawiadamia czytelnika, że dedykuje książkę przyjaciołom, którzy już odeszli, lecz ich nieobecność stanowi rzeczywisty wymiar jego codzienności. Ale to tylko jedna z postaci owego "nie ma", z jaką mamy tu do czynienia - kontynuował Zaleski.
Głos oddano następnie wyraźnie wzruszonemu laureatowi.
- Przyszedł moment w moim życiu, kiedy pomyślałem sobie, że nie piszę reportaży tylko dla czytelników, nie tylko piszę dla bohaterek i dla bohaterów, którym te reportaże też coś dają w ich życiu, ale że mogę pisać reportaż dla siebie. Wspaniali pisarze fikcji mogą swoje sprawy pozałatwiać swoimi powieściami, wywentylować pewne problemy, to pomyślałem, że można to też robić reportażami - mówił.
Szczygieł tłumaczył, że w swojej twórczości "nie potrafi zmyślać".
- Kiedy biorę się za fakt, a szczególnie za fakt mało znany i mówią mi: poza tym już nic wiadomo, to wszystkie neuroprzekaźniki w moim ciele zaczynają tak funkcjonować jak pod wpływem narkotyków, których nigdy nie brałem, jak pod wpływem alkoholu. Wtedy wiem, że zaczynam być detektywem, szukam, dzieje się coś z moim organizmem. A jak zmyśliłem, to nic, moje ciało nic nie czuło. Postanowiłem wtedy, że postawię na non-fiction - powiedział.
Wcześniej przyznano nagrodę czytelników "Gazety Wyborczej", towarzyszącą Nagrodzie Literackiej Nike. Tę także otrzymał Mariusz Szczygieł.
Urodzony w 1966 roku Mariusz Szczygieł debiutował w wieku 16 lat w tygodniku "Na przełaj". Jest obok Hanny Krall najczęściej tłumaczonym żyjącym polskim reporterem.
Jego książki zostały wydane w 21 krajach. Za "Gottland" zdobył Europejską Nagrodę Literacką 2009, a w Polsce Nike Czytelników.
Zdobywca tytułu Dziennikarz Roku 2013 w konkursie Grand Press. Czechofil, autor kilku bestsellerowych książek o Czechach ("Gottland", "Zrób sobie raj", "Laska nebeska"). Autor monumentalnej, trzytomowej antologii polskiego reportażu XX wieku "100/XX". Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski.
Tom reportaży "Nie ma" łączy temat śmierci, braku, żałoby.
Szczygieł zadaje bohaterom osobiste pytania, czym sam się odsłania. Zachowuje jednocześnie równowagę. Ten sposób pisania - połączenie perspektywy osobistej z dyscypliną tekstu i reporterskim dystansem - sprawia, że całość jest przejmująca.
Jedna z najważniejszych nagród literackich w Polsce
Nagroda Literacka Nike przyznawana jest za najlepszą książkę roku, niezależnie od gatunku literackiego. Lista 20 nominowanych została ogłoszona w maju. Na początku września z dwudziestki jury wybrało siedmiu finalistów.
Tegoroczny finał zdominowany został przez powieści. W gronie nominowanych były ich cztery. Szanse na wygraną miały także dwa reportaże oraz jedna biografia.
W zeszłym roku nagrodę za esej "Rzeczy, których nie wyrzuciłem" otrzymał Marcin Wicha, obecny na tegorocznej gali.
- To był fantastyczny rok, kiedy spotykałem czytelników w różnych miejscach - mówił w niedzielny wieczór.
Autor: akw//kg / Źródło: tvn24