- Mimo że w samym karmieniu dziecka nie ma nic prowokacyjnego, umieszczenie takiego zdjęcia na okładce pisma o modzie to mocny gest. I mamy nadzieję, że sprowokuje rozmowę na temat normalizacji karmienia piersią i dlaczego jest to aż tak istotne. - pisała w długim wyjaśnieniu naczelna australijskiej "Elle". Dodała, że najczęściej krytykowana jest nie treść zdjęcia, ale to, że dostali je tylko prenumeratorzy.

- To była decyzja handlowa. Większość egzemplarzy "Elle" jest sprzedawana w supermarketach, a nie każdy klient należy do naszej grupy odbiorców i może nie zrozumieć komunikatu, jaki chcemy przekazać taką okładką - mówiła Justine Cullen.

Przerwa na karmienie

Okładkowa sesja zdjęciowa od początku kręciła się wokół tematu macierzyństwa - kilkumiesięczny synek Nicole Trunfio również pozował fotografowi. Sytuacja z karmieniem piersią nie była jednak zaplanowana, po prostu modelka w pewnej chwili zrobiła przerwę, bo Zion zrobił się głodny. - Gdy zobaczyliśmy tę poruszającą sytuację, postanowiliśmy ją uwiecznić - wyjaśniała Cullen z "Elle".

Z kolei bohaterka całej sytuacji pochwaliła się sesją i całą akcją na swoim profilu na Facebooku. "Nie ma nic piękniejszego i potężniejszego od macierzyństwa" - napisała Trunfio. "Nie ma nic gorszego niż matka, która jest krytykowana za to, że publicznie karmi swoje maleńkie dziecko" - dopisała modelka. W ciągu doby od pojawienia się tego wpisu, internauci wpisali w mediach społecznościowych przeszło 100 tysięcy razy hasztag #normalizebreastfeeding (czyli: #unormujmykarmieniepiersią). Trunfio cały czas podsyca zainteresowanie tematem, wrzucając zdjęcia z kulisów sesji dla "Elle".

Debata trwa

"Elle" nie jest pierwszym pismem, które umieściło na okładce kobietę karmiącą piersią. W 2012 roku zrobił to już amerykański tygodnik "Time", tyle że na zdjęciu z mamą nie pozował osesek tylko trzylatek.

Tematem przewodnim tego numeru "Elle" była metoda "rodzicielstwa bliskości" wylansowana przez doktora Billa Searsa.

Autor: sol//gak / Źródło: tvn24.pl