Muzyka Prince'a będzie towarzyszyć nam prawdopodobnie przez kolejne dekady. I wcale nie chodzi tu tylko o znane, klasyczne przeboje. Według medialnych doniesień w piwnicy jego domu może znajdować się "co najmniej tysiąc" nieznanych nagrań.
Jeszcze w zeszłym roku "The Guardian" pisał o szczelnie wypełnionym muzycznym skarbcu Prince'a. "The Independent" przypomniał w poniedziałek, że 20 lat temu, w 1996 roku, "The New York Times" donosił, iż Prince posiada "co najmniej tysiąc" niepublikowanych utworów. Jeśli te informacje są prawdziwe, materiału może starczyć na ponad 100 albumów.
Doniesienia współpracowników
Prince znany był z tego, że pieczołowicie chronił swoją prywatność. Fani i obserwatorzy sceny muzycznej mieli szansę podziwiać go jedynie na scenie. Nigdy nie mówił o niepublikowanych nagraniach. Znane informacje na ten temat pochodziły jedynie od jego współpracowników. Susan Rogers, była inżynier dźwięku Prince'a, twierdzi, że to ona jako pierwsza zaczęła tworzyć jego muzyczne archiwum. - Dołączyłam do Prince'a w 1983 roku, kiedy przygotowywał "Purple Rain". Zdałam sobie sprawę, że mądrze byłoby, gdyby przechowywać wszystkie nagrania w jednym miejscu. Byłam świadoma, że wiele z utworów mogłoby zaginąć. Stało się to obsesją. Chciałam zachować wszystko, co kiedykolwiek nagrał - powiedziała Rogers. - Zadzwoniłam do studia, w którym nagrywał i spytałam: macie jakieś taśmy Prince'a? To jest jego dziedzictwo. Musimy chronić te rzeczy. To jest teraz prawdziwy skarbiec niczym w banku, z pancernymi drzwiami. Znajduje się w piwnicy Paisley Park. Kiedy odchodziłam w 1987 roku, był prawie pełen. Półka po półce, wszystko, co zrobiliśmy. Nie potrafię sobie teraz wyobrazić, co oni od tamtego czasu zrobili - dodała. - Myślę, że 70 proc. muzyki, nad którą pracowaliśmy dla Prince'a, nie zostało wydane - powiedział Brent Fischer, kompozytor pracujący z Princem nad orkiestracją jego muzyki przez 30 lat. - Znajduje się tam wiele piosenek (...). Chciałbym zobaczyć wydaną piosenkę "All My Dreams". Byliśmy bardzo z niej zadowoleni. Myślę, że trwa około dziewięć i pół minuty. To imponująca podróż - wyznał kompozytor.
10 lat muzyki w "skarbcu"
Jak podaje "The Independent", wśród niepublikowanych nagrań są także te zawierające mocne, rockowe brzmienia. Według doniesień w piwnicy domu w Minnesocie znajduje się kolosalna ilość muzyki. - Mógłby publikować muzykę dla następnych pokoleń, która ciągle będzie miała istotne znaczenie - powiedział Sonny Thompson, przyjaciel Prince'a z dzieciństwa, który przez wiele lat był jego basistą.
- Myślę, że nigdy nie będziecie mieć szansy usłyszenia wszystkiego, co znajduje się w tym skarbcu, ponieważ musielibyście poświęcić na to 10 lat. Tam jest po prostu zbyt dużo rzeczy, żeby przez to wszystko przebrnąć - dodał.
Autor: tmw/ja / Źródło: The Guardian, BBC News, The Independent, The New York Times, Pitchfork