Mąż dusił Nigellę Lawson? "To tylko figlarna sprzeczka"

Nigella Lawson to brytyjska autorka hitów o gotowaniu: książek i programów telewizyjnych
Nigella Lawson to brytyjska autorka hitów o gotowaniu: książek i programów telewizyjnych
Źródło: Barnes & Noble

"Mąż próbował ją udusić!" - napisała brytyjska gazeta, publikując zdjęcia, przedstawiające miliardera Charlesa Saatchiego, który trzyma za gardło żonę, znaną kucharkę Nigellę Lawson. "Jeśli robi to publicznie, to co on robi za zamkniętymi drzwiami?" - pytały wczoraj tabloidy. Dziś głos zabrał sam zainteresowany: - To tylko figlarna sprzeczka.

- Tydzień temu siedzieliśmy z Nigellą na zewnątrz restauracji i dyskutowaliśmy na temat dzieci. W pewnej chwili chwyciłem żonę za szyję, żeby podkreślić o co mi chodzi - Charles Saatchi powiedział w poniedziałkowym "Evening Standard".

I zapewnił, że nie robił żonie krzywdy: - To nie było duszenie. To tylko figlarna sprzeczka.

Te zdjęcia z brytyjskiego brukowca wywołały spekulacje, że Nigella Lawson jest ofiarą przemocy domowej
Te zdjęcia z brytyjskiego brukowca wywołały spekulacje, że Nigella Lawson jest ofiarą przemocy domowej
Źródło: Sunday People

"Zdjęcia bardziej brutalne niż to miało miejsce naprawdę"

Zdjęcia, które dzień wcześniej opublikował "Sunday People" z tytułem "Mąż próbował ją udusić!", wywołały poruszenie nie tylko w Wielkiej Brytanii. Widać na nich, że miliarder i znany kolekcjoner sztuki wielokrotnie łapał Nigellę Lawson za gardło, po czym ta z płaczem odeszła od stolika londyńskiej restauracji.

"To był bardzo szokujący widok. Nie mam wątpliwości, że Nigella była przestraszona i ciągle wycierała oczy od płaczu" – świadek zdarzenia opisuje zajście w rozmowie z pismem.

- Płakała, bo oboje nienawidzimy się kłócić, a nie dlatego, że sprawiłem jej ból - wyjaśnił mąż gwiazdy telewizyjnych programów kulinarnych. - Zdjęcia są przerażające, ale wydają się bardziej drastyczne i brutalne niż to miało miejsce naprawdę.

Gwiazda uciekła do Włoch?

Inne fotografie, które parze zrobił z ukrycia paparazzo, pokazują, jak znana kucharka wychodzi z walizką z domu i wsiada z synem do taksówki. Saatchi tak to tłumaczył: - To dlatego, że rano pod naszym domem zgromadził się tłum fotoreporterów. Powiedziałem więc żonie: - Weź dzieci i wyjedź na trochę, aż opadnie kurz.

Gwiazda nie skomentowała zajścia w restauracji, ani nie wniosła skargi o przemoc domową. Podobno wyjechała do Włoch. Jak pisze BBC, sprawą ma zająć się policja, która na razie analizuje zdjęcia. Nie wiadomo, czy konieczne jest dalsze dochodzenie.

Nigella Lawson i Charles Saatchi są małżeństwem od dziesięciu lat. Para wychowuje dwoje dzieci Nigelli - Cosimę i Bruno - których ojcem jest jej pierwszy mąż, dziennikarz John Diamond, który zmarł na raka w 2001 roku.

Autor: am/rs / Źródło: BBC, tvn24.pl

Czytaj także: