Nie żyje Leszek Mądzik - wybitny twórca teatralny, reżyser, scenograf, malarz i fotograf, twórca Sceny Plastycznej KUL. Informację o śmierci przekazała we wtorkowy wieczór w mediach społecznościowych Scena Plastyczna KUL.
"Z wielkim żalem informujemy, że odszedł Leszek Mądzik – wybitny twórca teatralny, reżyser, scenograf, malarz i fotograf, twórca Sceny Plastycznej KUL. Jego niezwykła wrażliwość artystyczna, niepowtarzalny język wizualny i niezachwiana konsekwencja w kreowaniu teatru opartego na sile obrazu uczyniły go jednym z najważniejszych współczesnych artystów sceny" - napisali aktorzy Sceny Plastycznej.
"Przez ponad pięć dekad twórczości jego spektakle poruszały widzów na całym świecie, otwierając przestrzeń dla refleksji nad istotą człowieczeństwa, przemijaniem i duchowością. Był autorem niezliczonych scenografii, wystaw, plakatów oraz publikacji poświęconych sztuce wizualnej i teatralnej. Jego działalność pozostawiła niezatarty ślad w historii teatru oraz w sercach tych, którzy mieli zaszczyt obcować z jego dziełami. Odszedł człowiek, który swoją sztuką potrafił dotknąć tego, co niewyrażalne" - dodała Scena Plastyczna KUL.
Z wielkim żalem informujemy, że odszedł Leszek Mądzik – wybitny twórca teatralny, reżyser, scenograf, malarz i fotograf,...
Posted by Scena Plastyczna KUL Leszek Mądzik on Tuesday, March 18, 2025
Kim był Leszek Mądzik?
Leszek Mądzik - reżyser, scenograf, malarz, fotograf - uważany jest za jednego z najoryginalniejszych polskich twórców teatralnych. Urodził się 5 lutego 1945 roku w Bartoszowinach w Górach Świętokrzyskich. W 1966 r. rozpoczął studia z historii sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Początkowo był scenografem w Teatrze Akademickim, ale już w 1969 r. rozpoczął pracę nad własnym, autorskim teatrem - Sceną Plastyczną KUL. Pierwszy spektakl pt. "Ecce Homo" został wystawiony wiosną 1970 r. Spektakle Sceny Plastycznej KUL - określanej jako teatr obrazu - są pozbawione słów, tradycyjnego aktorstwa i fabuły, opierają się na scenografii, przestrzeni, grze świateł, ciszy i dźwięków. W swojej twórczości artysta drąży tematykę sacrum, śmierci, erotyki, przemijania. Krytycy teatralni w Polsce i za granicą nazywają teatr Mądzika teatrem filozoficznego egzystencjalizmu. Głównymi środkami artystycznej wypowiedzi Mądzika, który jest reżyserem i scenografem wszystkich spektakli Sceny, są przestrzeń i światło, nieliczne postacie oraz przedmioty zanurzone w głębię i mrok.
W dorobku Sceny Plastycznej KUL jest ponad 20 spektakli. Wiele w nich pokazywane było na różnych festiwalach w kraju i na świecie, gdzie spotykały się uznaniem i zdobywały nagrody. Słynne przedstawienia Mądzika to m.in.: "Zielnik", "Wilgoć", "Wrota", "Wędrowne", "Tchnienie", "Kir".
"Nie da się go pomylić z nikim innym"
Dr hab. Jarosław Cymerman z Katedry Współczesnej Literatury i Kultury Polskiej UMCS zwrócił uwagę, że Leszek Mądzik zaliczany jest – obok Tadeusza Kantora i Józefa Szajny - do przedstawicieli teatru plastycznego, ale jego styl mimo wszystko się odróżnia. "Wystarczy zobaczyć dwie minuty spektaklu Leszka Mądzika i nie da się go pomylić z nikim innym" - ocenił teatrolog, wyjaśniając, że twórczość Sceny Plastycznej KUL określana jest jako "teatr bez słów" lub "teatr mroku i światła".
Jego zdaniem artysta znalazł sposób, żeby opowiedzieć – właśnie bez słów – o najgłębszych, egzystencjalnych doświadczeniach człowieka, jak np. o przemijaniu, śmierci, naturze, miłości. "Zapraszając widza na swój spektakl, wyłącza go jakby z rzeczywistości na te 30-40 minut po to, żeby w tym czasie - często na granicy widzialności - zmusić go do pomyślenia o tym, co nieuniknione. Nie odwołując się bezpośrednio do konkretnych tekstów literackich, umiał stworzyć uniwersalny język, który rozumiany jest niezależnie od kontynentu i kultury" - zauważył dr hab. Cymerman.
Podkreślił, że widzowie wychodzą z jego spektakli, nie wiedząc dokładnie, co ich poruszyło, bo trudno opisać słowami to, co widzieli i przeżyli.
"To nie jest teatr szybkich rozwiązań"
Były, wieloletni kierownik Katedry Dramatu i Teatru KUL prof. Wojciech Kaczmarek powiedział, że teatr Mądzika to teatr o człowieku, który staje przed "ścianą", jaką jest śmierć albo cierpienie, i poszukuje jakiegoś rozwiązania. Zauważył jednocześnie, że - w odróżnieniu do Tadeusza Kantora i Józefa Szajny - Leszek Mądzik nie wszedł w turpizm w sztuce lat 70. XX wieku. "Znalazł pewną niszę – próbę wydobycia tego, co brudne, czarne, ale równocześnie piękne. Jego teatr – jak sam mówi – to jest teatr mroku i światła. Mądzik wydobywa z ciemności to, co wartościowe. Na przykład jego postaci czy fragmenty scenografii pojawiają się w ciemnościach, ale wydobywane są dzięki tworzywu, jakim jest właśnie światło. Są to niepowtarzalne rzeczy, których nikt przed, ani teraz nie tworzy" – zaznaczył teatrolog.
Prof. Kaczmarek zwrócił uwagę, że w świecie sztucznej inteligencji coraz bardziej istotne staje się pytanie – kim jest człowiek. "Według mnie teatr Mądzika ma w tym kontekście ogromną przyszłość. Człowiek współczesny jest kompletnie obezwładniony światem wirtualnym i brakuje mu rozważań o ludzkim istnieniu. Jestem przekonany, że do człowieka nie przemawia technologia, ale trzy najważniejsze rzeczy, czyli piękno, prawda i dobro. W związku z tym widzę wielką szansę w teatrze Leszka Mądzika. To nie jest teatr szybkich rozwiązań, to teatr o tajemnicy życia i śmierci" – podkreślił teatrolog.
"Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić"
Sam Leszek Mądzik pięć lat temu w wywiadzie dla PAP podkreślił, że tworzenie teatru bez słów dało mu możliwość docierania do widza w różnych kulturach i częściach świata, bo "wszędzie człowiek płacze, czuje, że jest mu zimno i czuje lęk". "Zajrzałem do takich egzystencjalnych potrzeb, które na co dzień nie są wyzwolone, a czasami są tępione" – zaznaczył. Twórca Sceny Plastycznej KUL powiedział, że źródłem milczenia w jego spektaklach jest głębokie przeświadczenie, iż istnieją dziedziny ludzkiej rzeczywistości, które nie poddają się słowu. "Życie i śmierć, dola człowiecza - to jest temat, który poruszam w moim teatrze już 50 lat" - dodał.
"Nam, tradycyjnym reżyserom wydaje się, że materią teatru jest słowo, dramat, ruch postaci, które rozwijają się przed naszymi oczami - przeżywają swoją tragedię lub komedię. (...) Leszek Mądzik chciałby, żeby to odbywało się bez słów, akcji, wyraźnych postaci. Czy jest to teatr? Może zjawisko parateatralne? Nie wiem, określenia mnie nie interesują. Patrząc, przeżywam coś, czego nie doświadczam w innym teatrze. Leszek Mądzik jest artystą i gdyby go nie było, trzeba byłoby go wymyślić" - napisał w zbiorowym opracowaniu "Leszek Mądzik i jego teatr" Andrzej Wajda.
Autorka/Autor: mart/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP