Lasse Wellander, wieloletni gitarzysta słynnego zespołu ABBA, zmarł w wieku 70 lat - poinformowała jego rodzina. Jak czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych, muzyk chorował na raka. W latach 1975-1981, czyli w okresie największej popularności szwedzkiej grupy, Wellander wraz z innymi jej członkami stworzył sześć hitowych albumów.
Informację o śmierci Wallandera jego rodzina przekazała w niedzielę 9 kwietnia. "Lasse niedawno zachorował, okazało się, że to rak z przerzutami. Odszedł rankiem w Wielki Piątek, otoczony swoimi bliskimi" - wyjaśniono w oświadczeniu zamieszczonym na profilu muzyka na Facebooku. W poście Wellandera opisano jako "wspaniałego", a jednocześnie "skromnego" artystę.
Dodano, że prywatnie był "cudownym mężem, ojcem, bratem, wujkiem i dziadkiem", a także "centrum życia rodziny". "To niewiarygodne, że będziemy musieli radzić sobie bez niego" - czytamy w pożegnalnym wpisie.
Lasse Wellander grał nie tylko z zespołem ABBA
Urodzony w 1952 roku Lasse Wellander dołączył do zespołu ABBA w wieku 22 lat. Jak wyjaśnia portal Daily Beast, członkowie utworzonej dwa lata wcześniej grupy wypatrzyli go, gdy grał wraz ze swoją kapelą bluesową w jednym z klubów w Sztokholmie. Wellander był stałym gitarzystą ABBA w latach 1975-1981, czyli w okresie największej popularności zespołu. Brał udział w tworzeniu sześciu wydanych w tym czasie albumów, z których ostatnim był "The Visitors".
Po rozpadzie słynnego zespołu Wellander wydał płytę solową, później wypuścił na rynek jeszcze sześć takich albumów. Współpracował też z wieloma szwedzkimi wykonawcami. Jak wynika z danych Swedish Artists’ and Musicians’ Interest Organization, cytowanych przez Daily Beast, do marca 2020 roku gitarzysta współtworzył ponad 6,3 tys. utworów.
W 2007 roku Wellander brał udział w nagrywaniu ścieżki dźwiękowej do filmu "Mamma Mia!", opartej na ich hitach sprzed lat. Podczas sesji nagraniowej w Sztokholmie współpracowały z nimi hollywoodzkie gwiazdy, m.in. Meryl Streep i Amanda Seyfried.
Powrót ABBA po latach
Dziesięć lat później gitarzysta odebrał telefon od Björna Ulvaeusa, jednego z założycieli ABBA, swojego wieloletniego kolegi z zespołu. Ulvaeus wyjaśnił mu, że myśli o "nagraniu jednej czy dwóch piosenek w starym składzie". - Na początku nie rozumiałem, o co mu chodzi. Dopiero później zorientowałem, się, że miał na myśli ABBA - wspominał w rozmowie ze szwedzkim "Expressem" Wellander. W 2018 roku zespół ogłosił reaktywację, a w listopadzie 2021 roku wydał składający się z dziesięciu utworów album "Voyage", mający być ostatnią płytą w dyskografii grupy.
Źródło: Facebook/Lasse Wellander, Daily Beast
Źródło zdjęcia głównego: Gus Stewart/Redferns/Getty Images