Hollywoodzki reżyser James Cameron został pozwany przez brytyjskiego artystę Rogera Deana o 50 milionów dolarów. Dean twierdzi, że w kasowym filmie 3D Avatar zostały bezprawnie wykorzystane pomysły z powstałych 40 lat temu obrazów artysty.
Cameron został oskarżony o "umyślne i celowe kopiowanie, rozpowszechnianie i wykorzystywanie" prac Deana. Dziewięciokrotnie nominowany do Oscara Avatar jest najbardziej dochodowym filmem wszechczasów. Od jego premiery w 2009 roku, film używający przełomowej technologii animacji 3D zarobił ponad 2,8 miliardów dolarów na całym świecie. W 2010 roku film wygrał trzy Oskary: za najlepszą scenografię, najlepsze zdjęcia i najlepsze efekty wizualne. Dean, opisany dokumentach jako "międzynarodowy artysta i projektant, którego wizjonerskie obrazy stworzyły nowy rodzaj sztuki" twierdzi, że Cameron "przestudiował prace artysty i odnosił się do nich podczas pracy nad filmem". Artysta ukończył Royal College of Art w 1968 roku. Uważa, że w szczególności jego obrazy przedstawiające unoszące się w powietrzu wyspy i majestatyczne kamienne łuki, namalowane ponad 40 lat temu, zostały skopiowane w filmie. - Moje wnioski zostały poparte przez liczne komentarze w internecie - dodaje. Cameron, który otrzymał Oscara za reżyserię filmu Titanic, publicznie oświadczył, że sam wpadł na pomysł filmu Avatar w 1995 roku. To już druga sprawa sądowa będąca w toku przeciw reżyserowi w związku z tym kasowym filmem: w marcu scenarzysta Bryant Moore oskarżył Camerona o wykorzystanie w Avatarze fragmentów dwóch scenariuszy jego autorstwa. W 2012 roku James Cameron wygrał dwie sprawy z podobnymi oskarżeniami. Reżyser zapowiedział już dwa kolejne filmy w serii, które są już w pre-produkcji. Premiera pierwszego planowana jest na grudzień 2014, kolejnego na rok później. Walt Disney jest w trakcie budowy atrakcji opartych na filmie w swoich parkach rozrywki.
Autor: lz//gak / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: mat. dystrybutora