"Nie psuj swojego wyglądu futerkiem" - przekonuje Joanna Krupa w najnowszej kampanii na rzecz walczącej o prawa zwierząt organizacji PETA. Zdjęcie, na którym naga modelka występuje z obfitym "futrem" w majtkach wzbudziło tak duże kontrowersje, że Polka stała się bohaterką medialnego skandalu. I o to jej chodziło.
- Te zwierzęta są żywcem obdzierane ze skóry, rażone prądem, topione. Ludzie robią im to tylko w imię mody i to doprowadza mnie do szału - tak Joanna Krupa tłumaczy swoje zaangażowanie w antyfutrzarską kampanię. - Ludzie! Jest 2012 rok, a nie epoka jaskiniowców. Nie ma więc powodu, aby nosić futro - apeluje.
Zdjęcie, które zrobiła dla amerykańskiej organizacji PETA walczącej o prawa zwierząt, przyciąga uwagę: polska modelka jest na nim niemal naga, ale z obfitym "futrem" wystającym z różowych majtek. W ten sposób przekonuje, że noszenie prawdziwych futer jest "nieatrakcyjne". Plakatowi towarzyszy hasło: "Nie psuj swojego wyglądu futerkiem".
Zdjęcie wywołało tak duże kontrowersje, że 33-letnia Polka stała się bohaterką medialnego skandalu. Piszą o niej na całym świecie. Ona twierdzi, że prowokacja była zamierzona. - Bez kontrowersji nie byłoby dyskusji. Ludzie popatrzyliby na zdjęcie i poszli dalej. A ja nie chciałam, by potraktowali to obojętnie - tłumaczy.
I dodaje: - Żartobliwie wysłałam im poważne przesłanie: "Uprawiaj własne futro, od zwierząt trzymaj się z daleka".
Zaczęło sie od tajemniczego maila
PETA, która od lat próbuje zwrócić uwagę opinii publicznej na problem traktowania zwierząt, chętnie wykorzystuje element szoku w swoich kampaniach "I’d rather go naked than wear fur" (Lepiej chodzić nago niż w futrze). Zaprasza do niej gwiazdy, które pokazują swoje wdzięki w sprawie, w którą same wierzą. Krupa, której los zwierząt nie jest obojętny, jest jedną z najbardziej zaangażowanych sław w działalność organizacji. Już po raz trzeci zgodziła się pozować w negliżu.
- Dostałam kiedyś anonimowego maila, który pokazał mi potworną krzywdę zwierząt. Okazało się, że pochodził od PETA. I tak zaczęła się moja podróż w kierunku ratowania czworonogów - wspomina. Za zasługi dostała nawet nagrodę Peace Over Violence Humanitarian Awards, podczas piątkowej gali w Beverly Hills z okazji 30-lecia PETA.
Organizacja postanowiła wykorzystać nową popularność Polki - dzięki emitowanemu w USA reality show "Real Housewives of Miami" jest teraz gwiazdą. Poza tym nie ma problemu z rozbieraniem się (zasłynęła sesjami w magazynach m.in. "FHM", "Maxim" i dwa razy była na okładce amerykańskiego "Playboya") i rozumie zasadę wywoływania skandalu w słusznej sprawie. Obok Pameli Anderson to Krupa jest najbardziej skuteczną gwiazdą biorącą udział w kampaniach PETA.
"Nie sądzę, żeby Jezus czy Bóg byli obrażeni"
W 2010 roku wywołała skandal, gdy wystąpiła nago w sesji z krzyżem na piersi i różańcem w ręku oraz anielskimi skrzydłami. Kampania "Bądź aniołem dla zwierząt. Nie kupuj. Adoptuj" miała zwracać uwagę na problemy bezdomnych psów i kotów. Użyte podczas sesji rekwizyty zdenerwowały m.in. amerykańskich katolików.
- Wiedziałam, że muszę zrobić hałas, by ludzie otworzyli oczy na to, co się dzieje na tym świecie, jak się okrutnie torturuje zwierzątka. Nie sądzę, żeby Jezus czy Bóg byli obrażeni - tłumaczyła wówczas.
Teraz też - jak przekonuje w wywiadach - chciała ludźmi wstrząsnąć. - Wołam do nich: "Stop! Futro nie jest sexy. To nie jest cool. Idąc w futrze po ulicy wyglądasz jak idiota!".
Gwiazdy chętnie się rozbierają
People for the Ethical Treatment of Animals (Ludzie na rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt) to międzynarodowa organizacja non-profit powstała w roku 1980 roku w USA. Według oficjalnych danych PETA, należy do niej ponad 2 miliony osób, co czyni ją największą na świecie organizacją zajmującą się prawami zwierząt.
Ponieważ drastyczne reklamy i eleganckie zdjęcia gwiazd nie robią już wielkiego wrażenia, PETA stawia na seks. I rozbiera m.in. Pamelę Anderson, Evę Mendes, Alicię Silverstone, Kim Basinger, Naomi Campbell, gwiazdę filmów porno Jennę Jameson, a także muzyka Dave'a Navarro i koszykarza Dennisa Rodmana.
Autor: am\mtom\k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PETA