Fani Taylor Swift wywołali aktywność sejsmiczną podczas koncertów w Edynburgu - przekazali eksperci z Brytyjskiej Służby Geologicznej (BGS). Nieznaczne trzęsienie ziemi było najbardziej odczuwalne podczas trzech piosenek w czasie każdego z trzech wieczorów.
W dniach 7-9 czerwca Taylor Swift zagrała trzy koncerty w Edynburgu. Łącznie na szkockim stadionie Murrayfield pojawiło się ponad 220 tysięcy fanów. Jak poinformowała w czwartek Brytyjska Służba Geologiczna (BGS), rozmieszczone w mieście sejsmografy zarejestrowały w trakcie trwania tych wydarzeń aktywność sejsmiczną. Każdego z wieczorów zjawisko wyglądało podobnie, a wstrząsy wykryte zostały w odległości nawet 6 km od stadionu, na którym trwała impreza.
Fani Taylor Swift wywołali trzęsienie ziemi
Eksperci przekazali, że wstrząsy nastąpiły głównie wskutek tańca fanów w rytm muzyki. Największą sejsmiczną aktywność zaobserwowano w czasie, gdy artystka występowała z piosenką "…Ready For It?". Wtedy zdaniem geologów fani wytworzyli 80 kW mocy, co odpowiada około 10–16 akumulatorom samochodowym. Podobnie sytuacja wyglądała w czasie utworów "Cruel Summer" i "champagne problems".
Spośród trzech koncertów najbardziej odczuwalne były te podczas pierwszego z nich, piątkowego, choć jak zauważono, "każdego wieczoru tłum wygenerował inne odczyty". W piątek ziemia poruszyła się o 23,4 nanometry, w sobotę o 22,8 nm, a w niedzielę o 23,2 nm. Naukowcy zaznaczyli jednak, że najprawdopodobniej drgania ziemi były odczuwalne tylko dla osób znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie stadionu.
To nie pierwsza taka sytuacja. W zeszłym roku podczas koncertu Swift w Seattle zdaniem sejsmolożki Jackie Caplan-Auerbach fani piosenkarki wygenerowali aktywność sejsmiczną równoważną trzęsieniu ziemi o magnitudzie 2,3.
ZOBACZ TEŻ: Taylor Swift znów zaskoczyła fanów. "To niespotykane, żeby na jeden album przygotować 31 piosenek"
Źródło: CNN, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images