Dwa miesiące w jamalskiej tundrze. "Nigdy nie żartuj z renifera"

Renifer - święte zwierzę dla Nieńców i żywiciel rodziny
Renifer - święte zwierzę dla Nieńców i żywiciel rodziny
tvn24.pl
Magda kosztuje świeżej krwi - to takie "nienieckie wino" (fot. Magdalena Skopek)tvn24.pl

Przez dwa miesiące koczowała z Nieńcami w jamalskiej tundrze. Uczyła się powozić zaprzęgiem reniferów, próbowała świeżej krwi i zbierała drzewo na opał. Rozmawiamy z Magdaleną Skopek, która swoją polarną podróż opisała w debiutanckiej książce "Dobra krew".

Magdalena Skopek z wykształcenia jest doktorem fizyki. Z zamiłowania - podróżniczką, która przemierzyła już m.in. Syberię i Mongolię. To podczas tych wypraw odkryła, że na Półwyspie Jamalskim, zwanym "końcem ziemi", żyje koczowniczy naród Nieńców. - Po raz pierwszy usłyszałam o nich w Workucie, podczas jednej z pierwszych podróży do Rosji. W lokalnym muzeum zobaczyłam kilka fotografii i nie mogłam przestać o nich myśleć. Szukałam informacji, zaczęłam czytać wszystko, co udało mi się znaleźć. Postanowiłam do nich dotrzeć - wspomina. Udało jej się spełnić to marzenie kilka lat później. Wyruszyła z czeskiej Pragi, gdzie mieszka na co dzień - najpierw samolotem do Moskwy, potem pociągiem do Łabytnang, promem do Salechardu, statkiem do Jar Sale i helikopterem w tundrę. Przez 60 dni mieszkała z nieniecką rodziną w czumie - namiocie, którego konstrukcję stanowią drewniane żerdzie ustawione na planie koła, pokryte skórami reniferów lub brezentem. W czumie mieszka zwykle cała rodzina - od pięciu do dziesięciu osób. Co kilka dni "kasłali", czyli przenosili się na nowe miejsce, tak aby liczne stado reniferów miało co jeść. Życie w czumie do łatwych nie należy. Jest zimno, komary gryzą okrutnie, a o kąpieli można tylko pomarzyć. Jednocześnie jest fascynujące: to życie bez telefonów i elektryczności, wśród pierwotnej natury. Spędzone z Nieńcami tygodnie Magdalena Skopek opisała w książce "Dobra krew", która niedawno trafiła do księgarń. To opowieść nie tylko o codzienności w tundrze, ale odkrywaniu siebie, łamaniu barier i wielkiej przyjaźni.

Samotna podróż na kraniec ziemi

Tvn24.pl: Skąd pomysł na taką wyprawę? Jak to się stało, że zdecydowałaś się pojechać w tundrę? Magdalena Skopek: To nie było tak, że wymyśliłam sobie pewnego dnia, że interesuje mnie tundra, więc wsiądę w pociąg i pojadę na północ. To ewoluowało, wzięło się z moich wcześniejszych podróży. Pierwszym momentem, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że fascynują mnie wielkie, otwarte przestrzenie bez granic, był wyjazd do Mongolii. To był w ogóle mój pierwszy wyjazd w taką podróż. I tak to się potoczyło: dowiedziałam się o Nieńcach, fascynowałam się Rosją. Nie chodziło o tundrę, motywacja była inna, chociaż tundra była "egzotyczną" częścią mojego wyjazdu. Na pewno dużą rolę odegrały też przypadki. Pewnego dnia spakowałam się i pojechałam. Przed wyjazdem oczywiście bałam się, miałam moment, kiedy szukałam w panice kogoś, kto by ze mną na tę północ Rosji pojechał, ale nie było chętnych i pojechałam sama.

I nie była to łatwa podróż. Piszesz w książce o kontrolach, które musiałaś przejść i przesłuchaniu na posterunku milicji. Ale też o samotności, która dopadła cię w trakcie podróży pociągiem.

"Myślałam: co ja tam robię?"
"Myślałam: co ja tam robię?" tvn24.pl

W tym pociągu to chyba był krytyczny moment. Jechałam w czerwcu, bo wydawało mi się, że to najlepszy okres na podróż. Sprawdziłam prognozę pogody i właściwie tylko w czerwcu, lipcu i na początku sierpnia za kręgiem polarnym temperatury nie spadają poniżej zera. W pociągu okazało się, że nikt na północ Rosji nie jedzie, nawet Rosjanie. Wszyscy w pewnym momencie wysiedli z pociągu, za oknem było szaro i brzydko, padał śnieg z deszczem. Byłam przerażona, co ja tam robię. Dotarło do mnie, że wysiądę z pociągu i nie wiem, gdzie dalej pójdę. Człowiek przygotowuje się do podróży i jest zaaferowany tym, co będzie, a potem przychodzi nagle moment wytchnienia - dla mnie był to ten moment w pociągu. Ale potem było już tylko z górki, spotkałam fantastycznych ludzi i wszyscy mi pomagali.

Chociaż na Jamał nie tak prosto trafić.

Trudno dotrzeć w tundrę ze względu na przyrodę. W zimie można wsiąść do samochodu i jechać po zamarzniętej tundrze lub rzece, albo jechać zaprzęgiem reniferów. Ale to są setki kilometrów. W lecie oprócz reniferów, które nie są w stanie przemierzać takich odległości (wtedy ciągną sanie po trawie i krzakach!), pozostaje helikopter, który nie jest tani ani dostępny. Trafiłaś do nienieckiej rodziny… Rodziny Akatteto - to znaczy "dużo u nich reniferów".

Nina z Aliną - "sąsiadki" z czumu (fot. Magdalena Skopek)Magdalena Skopek

…i rozpoczęłaś normalne życie typowej Nienki. Jak wyglądał wasz dzień?

Po mojej stronie czumu nie było żadnego mężczyzny, więc mogłyśmy pospać troszkę dłużej. Po drugiej stronie mieszkała Marina, która musiała się opiekować mężem, co oznaczało, że mąż wychodził do reniferów, a ona o 6-7 rano rozpalała ognisko i robiła pierwszą herbatę. My po naszej stronie miałyśmy luksus, wstawałyśmy już do ciepłej herbaty. Plan dnia układał się zależnie od tego, czy przenosiliśmy się na nowe miejsce, czy nie. Oprócz takich czynności jak przynoszenie wody i drzewa, wyprawianie skór reniferów czy szycie (którego nie byłam w stanie się nauczyć), cały czas coś się działo: ktoś przychodzi z tundry, trzeba zrobić herbatę, co oznacza też postawienie stołu i przygotowanie jedzenia, ktoś przywozi ryby z rzeki, trzeba je więc wypatroszyć i pokroić. Tak kręcił się cały dzień i właściwie nie wiadomo, kiedy się kończył. Dzień, kiedy jechało się na nowe miejsce oznaczał z kolei spakowanie wszystkiego, zapakowanie na sanie, złapanie reniferów i kilka godzin jazdy. To były powtarzające się czynności, ale niezbędne, żeby przeżyć.

Co jedliście najczęściej? Najczęstsze były dwa składniki: ryby, które były fantastyczne, najlepsze sushi jakie jadłam, co prawda bez ryżu, ale i tak najlepsze. Druga rzecz to surowe mięso renifera. Pije się też surową krew. Jest to związane z tym, że w tundrze nie ma innych źródeł witamin. Nie jest oczywiście tak, że ktoś się do tego zmusza i je z rozsądku, chociaż mu nie smakuje. To taka mądrość pokoleń, bez tego życie w tundrze byłoby niemożliwe.

Jak wyglądał dzień w czumie?
Jak wyglądał dzień w czumie? tvn24.pl
Łapiesz rybę lub mięso zębami i ucinasz od spodu. Uwaga na nos! (fot. Magdalena Skopek)Magdalena Skopek

Renifer to żywiciel rodziny i jednocześnie święte zwierzę dla Nieńców? Renifer jest obdarzany ogromnym szacunkiem. Do tego stopnia, że kiedyś zażartowałam sobie z renifera w rozmowie z dziewczynką. Wtedy podszedł do nas Nieniec i powiedział: to jest renifer, nie wolno sobie z niego żartować. Żart był naprawdę niewinny. Nieńcy dzielą też stworzenia na stworzenia ziemi, stworzenia nieba, ludzi i renifery.

Mówisz o niewinnym żarcie, który spotkał się z dezaprobatą. Zdarzyło Ci się dużo innych nienieckich "faux pas", jak przechodzenie nad leżącymi na ziemi przedmiotami. Tak! Mężczyźni czy dzieci mogą to robić, ale kobiety nie, bo są "nieczyste". Są miejsca w czumie, a właściwie linia, której kobieta nie może przekraczać. Kobiecie nie wolno położyć nóg na łóżku, ubrania poniżej pasa, czyli spodnie czy skarpetki, też mają w czumie wyznaczone miejsce. Tych zasad trzeba było przestrzegać.

Co je się w tundrze?
Co je się w tundrze? tvn24.pl
W czumie (fot. Magdalena Skopek) Magdalena Skopek

Ale jednocześnie życie w czumie toczy się blisko siebie. Piszesz jednak, że mimo tej bliskości, Nieńcy zostawiają przestrzeń komuś, kto potrzebuje nieco prywatności. Jak to możliwe na tak małej przestrzeni? Jestem osobą, która potrzebuje dużo prywatności i nie lubię być ciągle w otoczeniu ludzi. Tam w pewien sposób, chyba dzięki temu, że tak wiele osób mieszka całe życie na takiej małej powierzchni, ma się wewnętrzne wyczucie i wrażliwość. Gdy ktoś był w gorszym humorze i nie miał ochoty rozmawiać z innymi, pozostali go omijali, robiąc mu przestrzeń.

Jest w książce miejsce, w którym piszesz, leżąc w czumie: "Jestem szczęśliwa. Jestem u siebie". Rodzina Akatetto stała się dla ciebie trochę jak prawdziwa rodzina? Poczułam, że to są moi przyjaciele, zresztą odwiedziłam ich już dwukrotnie od mojego pierwszego pobytu. Pisząc te słowa myślałam, że takie są być może korzenie nas wszystkich, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. To ten czas, który przeżyliśmy w jaskiniach przy ogniu, jedząc surowe mięso. I to gdzieś w nas jest. I jeśli damy temu szansę, mam wrażenie, że czujemy, że to coś, co bardzo dobrze znamy, chociaż sami nigdy tego nie przeżyliśmy.

Nienieckie dzieci chodzą do szkoły, Nieńcy głosują w wyborach. Cywilizacja sięga i tam. Tak. To, co nas najbardziej szokuje, to surowe mięso, tymczasem Nieńcy naprawdę żyją w dwóch światach - tym, który nazywamy "cywilizowanym" i tym "swoim". Gdybyśmy my przeprowadzili się i mielibyśmy mieszkać w tundrze ze stadem reniferów, też nie mielibyśmy wyboru: jedlibyśmy mięso i pilibyśmy krew. To nie jest żaden wyznacznik dzikości.

Jak wyglądają wybory w tundrze? Organizują je oczywiście Rosjanie. Nieńcy o ostatnich wyborach nie mówili "wybory na prezydenta", tylko "wybory na Putina". W czasie wyborów, żeby zachęcić więcej osób do głosowania, urządzano gonki, czyli wyścigi reniferów. Nieniec, który zdobywał pierwsze miejsce, zdobywał 20 reniferów. To duża wygrana. Na saniach stało pudło na głosy, wokół renifery, Nieńcy w swych strojach, obok dwa czumy, które non-stop gotowały dla wszystkich herbatę. Co chwilę ktoś do nich wchodził, żeby się ogrzać, bo było zimno. Bardzo "egzotycznie".

Jak wyglądają wybory w tundrze?
Jak wyglądają wybory w tundrze? tvn24.pl
Magda kosztuje świeżej krwi - to takie "nienieckie wino" (fot. Magdalena Skopek)Magdalena Skopek

Mówisz o ziminie. Jaka temperatura panuje tam w lipcu?

Nie miałam termometru, ale myślę, że wynosiła pomiędzy zero a dziesięć stopni. Żeby nie marznąć, dostałam malicę, czyli męski płaszcz ze skór reniferów, noszony normalnie przez Nieńców w lecie. Pod tym miałam wszystkie inne możliwe swoje rzeczy. Na to specjalne okrycie wierzchnie. Cały czas walczyłam jednak z zimnem. Paradoksalnie, w zimie dostałam tak ciepłe ubrania, że było mi ciepło, chociaż wokół minus 40.

Jak jest w tundrze zimą? Trudniej? Inaczej? Jest inaczej, bo panuje noc - latem przez cały czas jest dzień. Temperatura wymusza inny sposób życia. Mnie było łatwiej, bo było mi cieplej. Zima to jednak trudny okres: jeśli przyjdzie odwilż, a potem znów spadnie temperatura, to jest ryzyko, że renifery zdechną z głodu, bo nie będą w stanie rozbijać kopytami lodu i wygrzebywać roślin. Słyszałam opowieści o całych stadach, które wymarły. W zimie też rzadziej przenosi się z miejsca na miejsce. Zdarzają się purgi, czyli zawieje śnieżne, które potrafią trwać trzy-cztery tygodnie. Syn moich gospodarzy cztery lata temu wyszedł w czasie purgi do reniferów i nigdy nie wrócił.

Zima na Jamale? "Jest minus 40"
Zima na Jamale? "Jest minus 40"tvn24.pl
Reni zaprzęg rusza przeds siebie (fot. Magdalena Skopek)Magdalena Skopek

Nieńcy trzymają święte lalki, kultywują dawne zwyczaje. Stare wierzenia są nadal obecne wśród nich?

Po czym poznać nienieckiego szamana?
Po czym poznać nienieckiego szamana? tvn24.pl

Są rodziny, które przestrzegają różnych zasad mniej, są i takie bardziej "religijne". Na pytania o szamanów odpowiadano mi: szamani byli, ale komuniści zabrali ich do więzienia i już nigdy nie wrócili. Chociaż niektórzy twierdzili, że jakiś silny szaman znowu się narodzi. Szamana podobno poznaje się po tym, że jak mu się zrobi zdjęcie, to go potem nie widać na fotografii. Częściowo Nieńcy zmieniają wiarę, chociaż w moim czumie mówiono mi, że innowierców, którzy porzucili swoje kukiełki i przodków, ścigają różne klątwy.

Wracając do reniferów, nie wszystkie służą rodzinie. Część z nich trafia później na europejskie stoły, sprzedaje się też panty (miękkie, niestwardniałe rogi - red.). To zależy, czy stado jest zupełnie prywatne, czy nie. Nieńcy sprzedają mięso, bo pieniądze od czasu do czasu się przydają, zwłaszcza, jeśli chcą się dostać do sklepu. Oprócz stad prywatnych są Nieńcy, którzy decydują się na pracę w brygadzie. Wtedy przyłącza się swoje stada do stad brygady, które są silniej kontrolowane i zobowiązuje się do tego, by raz w roku stawić się na zabojkę, czyli ubój dużej liczby zwierząt. To mięso jest sprzedawane na eksport. Nieńcy negatywnie się o tym wypowiadają, bo to już masowe zabijanie zwierząt. To nie jest typowy styl życia Nieńców, ale jedna z rzeczy, które narzuca cywilizacja.

Okładka książki Magdaleny Skopek "Dobra krew" materiały prasowe

Gdybyś miała podsumować swoją podróż jednym zdaniem - co przeżyłaś? To będzie więcej, niż jedno zdanie! Przeżyłam niesamowitą przygodę. Gdy wiedziałam, że zbliżam się do Nieńców, czułam, że przydarza mi się coś niesamowitego i do ostatniego momentu, nawet już po powrocie, nie mogłam uświadomić sobie, że to naprawdę się wydarzyło. W Nieńcach, tundrze i wielkich, odkrytych przestrzeniach jestem po prostu zakochana.

Książka Magdaleny Skopek "Dobra krew" ukazała się 19 września 2012 roku nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN.

Autor: Joanna Kocik/tr/k / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Magdalena Skopek

Pozostałe wiadomości

Trzy osoby zginęły, a co najmniej cztery zostały ranne w wypadku autokaru w okolicach Hadsel w Norwegii. Pojazd wpadł w poślizg i zsunął się ze skarpy do lodowatej wody. Policja przekazała, że warunki drogowe w chwili wypadku były bardzo trudne.

Śnieżyca w Norwegii. Autokar wpadł w poślizg, zsunął się do jeziora

Śnieżyca w Norwegii. Autokar wpadł w poślizg, zsunął się do jeziora

Źródło:
PAP

Mieszkańcy kolejnych miejscowości otrzymali nakaz ewakuacji z powodu pożaru, który od ponad tygodnia trawi Park Narodowy Grampians w Australii. Jak podała straż pożarna, płomienie pochłonęły prawie 80 tysięcy hektarów, czyli niemal jedną trzecią parku. Dla ludzi z niektórych osad jest już za późno na ewakuację.

Jedna trzecia parku narodowego w płomieniach. "Jest już za późno na ucieczkę"

Jedna trzecia parku narodowego w płomieniach. "Jest już za późno na ucieczkę"

Źródło:
ABC, VOA News

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W części kraju w nocy spodziewane są opady marznące, które mogą spowodować szklankę na drogach. Zagrożenie stanowić mają również gęste mgły.

Słaba widzialność, śliskie drogi. IMGW ostrzega

Słaba widzialność, śliskie drogi. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Nowe fakty w sprawie katastrofy samolotu w Kazachstanie. Miejscami kadłub samolotu jest podziurawiony jak sito i dokładnie widać to na zdjęciach. Czy takie uszkodzenia mogły spowodować ptaki, w których stado miał uderzyć samolot według pierwszych informacji podawanych przez media? Eksperci sądzą, że to uszkodzenia spowodowane przez broń przeciwlotniczą.

"Na wysokości powyżej 1500 metrów ptaków nie ma po prostu". Co tak naprawdę uderzyło w azerski samolot?

"Na wysokości powyżej 1500 metrów ptaków nie ma po prostu". Co tak naprawdę uderzyło w azerski samolot?

Źródło:
Fakty TVN

Flagowy przewoźnik Izraela El Al poinformował, że zawiesił wszystkie loty z Tel Awiwu do Moskwy, powołując się na "zmiany w przestrzeni powietrznej Rosji". W oświadczeniu linia lotnicza zapewniła, że w ciągu tygodnia przeprowadzi "ponowną ocenę sytuacji". Decyzja ma związek z doniesieniami, że samolot w Kazachstanie zestrzeliła rosyjska rakieta.

Izraelska linia zawiesza loty do Moskwy przez "zmiany w przestrzeni powietrznej Rosji"

Izraelska linia zawiesza loty do Moskwy przez "zmiany w przestrzeni powietrznej Rosji"

Źródło:
PAP

Na pewno będzie to kampania, która będzie bardzo polaryzowała i dzieliła społeczeństwo - mówiła o nadchodzącej kampanii prezydenckiej dr Anna Materska-Sosnowska w "Faktach po Faktach". Według prof. dr hab. Anny Pacześniak kampania może nie być merytoryczna, ale "emocjonująca i ciekawa". Z kolei prof. Andrzej Rychard powiedział, że jeżeli Karol Nawrocki mówi, że "nic nie uważa" w sprawie Romanowskiego, to pokazuje, że "jest odklejony nie tylko od partii, nie tylko od polityki, ale trochę i od rzeczywistości".

"Nawrocki odklejony nie tylko od partii i polityki, ale trochę i od rzeczywistości"

"Nawrocki odklejony nie tylko od partii i polityki, ale trochę i od rzeczywistości"

Źródło:
TVN24

Władze Mediolanu poinformowały, że od 1 stycznia 2025 roku wejdzie w życie zakaz palenia tytoniu w otwartych przestrzeniach publicznych, także na ulicy. Wyjątkiem będą odizolowane miejsca, w których będzie możliwe zachowanie odległości 10 metrów od innych osób. Zakaz nie dotyczy papierosów elektronicznych.

Od początku roku koniec z paleniem tytoniu w przestrzeniach publicznych

Od początku roku koniec z paleniem tytoniu w przestrzeniach publicznych

Źródło:
PAP

Władze Rosji ogłosiły stan wyjątkowy na szczeblu federalnym po wycieku mazutu do Cieśniny Kerczeńskiej łączącej morza Czarne i Azowskie - podały w czwartek rosyjskie agencje, powołując się na oświadczenie resortu sytuacji nadzwyczajnych. Wyciek doprowadził do katastrofy ekologicznej, a do sprzątania zanieczyszczonych terenów brakuje potrzebnego sprzętu.

Stan wyjątkowy w związku z sytuacją w Cieśninie Kerczeńskiej

Stan wyjątkowy w związku z sytuacją w Cieśninie Kerczeńskiej

Źródło:
PAP

W dniu Bożego Narodzenia w więzieniu o zaostrzonym rygorze w stolicy Mozambiku wybuchła rebelia. W jej wyniku z zakładu karnego uciekło co najmniej 6 tysięcy osadzonych. 33 więźniów zginęło, a 15 zostało rannych podczas starć z siłami bezpieczeństwa - poinformował szef miejscowej policji. W kraju trwają zamieszki po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich.

W więzieniu wybuchła rebelia, uciekły tysiące osadzonych. "Wypuścili 29 skazanych terrorystów"

W więzieniu wybuchła rebelia, uciekły tysiące osadzonych. "Wypuścili 29 skazanych terrorystów"

Źródło:
PAP

W trakcie czwartkowego nalotu Izraela na lotnisko w Sanie pociski uderzyły "metry" od odwiedzającego Jemen szefa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Tedros Adhanom Ghebreyesus napisał w mediach społecznościowych, że on i jego współpracownicy są bezpieczni.

"Zaledwie kilka metrów" od szefa WHO. Izrael ostrzelał lotnisko w Jemenie

"Zaledwie kilka metrów" od szefa WHO. Izrael ostrzelał lotnisko w Jemenie

Źródło:
PAP

Lawina śnieżna porwała skuter śnieżny w Utah. Jak przekazało lokalne centrum lawinowe, do zdarzenia doszło podczas wycieczki dwóch braci - jeden z nich przez przypadek wywołał zejście mas śniegu, które pochłonęło jego brata. Na szczęście mężczyźni posiadali odpowiedni sprzęt i wydostali się z pułapki.

Zbocze "zaczęło falować" i pochłonęło mężczyznę

Zbocze "zaczęło falować" i pochłonęło mężczyznę

Źródło:
CNN, Utah Avalanche Center

Pięć osób zostało rannych po zderzeniu karetki z samochodem osobowym pod Miechowem w woj. małopolskim. Jedną z osób poszkodowanych jest pacjentka, którą przewoził ambulans.

Karetka z pacjentką zderzyła się z samochodem. Pięć osób rannych

Karetka z pacjentką zderzyła się z samochodem. Pięć osób rannych

Źródło:
tvn24.pl

Dwie ofiary śmiertelne i jedna osoba, która trafiła do szpitala - do tragicznego wypadku doszło w drugi dzień świąt w Borucinie w powiecie kartuskim.

Tragiczny wypadek drogowy. Nie żyją dwie osoby, trzecia w szpitalu

Tragiczny wypadek drogowy. Nie żyją dwie osoby, trzecia w szpitalu

Źródło:
TVN24

W zbiorniku retencyjnym w okolicach Nidzicy w pierwszy dzień świąt odnaleziono ciało 47-letniego mężczyzny. Zarzut zabójstwa usłyszał 18-latek, który sam przyznał się do winy.

Ciało 47-latka w zbiorniku retencyjnym. Do zabójstwa przyznał się 18-latek

Ciało 47-latka w zbiorniku retencyjnym. Do zabójstwa przyznał się 18-latek

Źródło:
TVN24/RMF FM

Do szpitala w Nowogardzie (woj. zachodniopomorskie) w Boże Narodzenie trafiło 13-miesięczne dziecko ze śladami pobicia. Pracownicy lecznicy powiadomili policję. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania się nad chłopcem przez jego matkę.

13-miesięczne dziecko w szpitalu. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania

13-miesięczne dziecko w szpitalu. Policja sprawdza, czy doszło do znęcania

Źródło:
TVN24, RMF FM

Władze w Pekinie dały zielone światło na budowę największej na świecie zapory wodnej, która ma powstać na rzece Yarlung Tsangpo na Wyżynie Tybetańskiej - przekazał w czwartek Reuters. Obawy co do wpływu nowego obiektu na środowisko wyraziły Indie oraz Bangladesz.

To ma być największy taki obiekt na świecie. Obawy w dwóch krajach

To ma być największy taki obiekt na świecie. Obawy w dwóch krajach

Źródło:
PAP

Czternaście osób, w wieku od trzech do 78 lat, po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali. Mieli zawroty głowy i zaburzenia równowagi, niektórzy wymiotowali. Okazało się, że wszyscy mieli w organizmach ślady marihuany. Z nieoficjalnych ustaleń TVN24 wynika, że ktoś dodał do potrawy stary olejek, który należał do zmarłej babci.

14 osób po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali, miały w organizmach ślady marihuany. Nowe ustalenia

14 osób po kolacji wigilijnej trafiło do szpitali, miały w organizmach ślady marihuany. Nowe ustalenia

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24/Onet

Kumulacja prac związanych z przygotowaniami do księgowego i podatkowego zamknięcia roku, a także konieczność dostosowania się do nowych przepisów sprawia, że końcówka roku dla wielu podatników będzie intensywnym okresem - przekazała doradczyni dodatkowa z kancelarii MDDP Anna Zielony. Sprawdź, jakie zmiany podatkowe wejdą w życie w 2025 roku.

Rewolucja w podatkach. Oto najważniejsze zmiany

Rewolucja w podatkach. Oto najważniejsze zmiany

Źródło:
PAP, gov.pl

Meteorolog zaginął podczas ekstremalnej śnieżycy w Bośni i Hercegowinie. Jak podały lokalne media, mężczyzna we wtorek rano udał się do obserwatorium na szczycie góry Bjelašnica i nie dał znaku życia. W czwartek akcję poszukiwawczą przerwano z uwagi na trudne warunki meteorologiczne.

Zaginął meteorolog. Szedł do pracy, gdy szalała burza śnieżna

Zaginął meteorolog. Szedł do pracy, gdy szalała burza śnieżna

Źródło:
vijesti.ba, Euronews

Podczas świątecznego pokazu w cyrku w Neapolu lwy przestały słuchać się tresera. Gdy próbował je zdyscyplinować, jedno ze zwierząt skoczyło na drzwi klatki. Incydent wystraszył widownię. Część osób zaczęła w popłochu opuszczać występ. 

Chwile grozy w cyrku. Lwy skaczą, widzowie zerwali się z miejsc  

Chwile grozy w cyrku. Lwy skaczą, widzowie zerwali się z miejsc  

Źródło:
PAP, Corriere della Sera

W środę trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć w Strefie Gazy. - Było bardzo zimno w nocy i nawet jako dorośli nie mogliśmy tego znieść. Nie mogliśmy się ogrzać - powiedział agencji Associated Press ojciec dziecka Mahmoud al-Faseeh. To trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich dni.

Trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć

Trzytygodniowa dziewczynka zamarzła na śmierć

Źródło:
The Guardian, CNN

Nie żyje Hudson Meek, 16-letni aktor znany z występu m.in. w filmie "Baby Driver". Jak informuje CNN, zmarł w następstwie upadku z jadącego pojazdu.

Nie żyje dziecięcy aktor, znany m.in. z filmu "Baby Driver". Hudson Meek miał 16 lat

Nie żyje dziecięcy aktor, znany m.in. z filmu "Baby Driver". Hudson Meek miał 16 lat

Źródło:
CNN, AL.com

Co najmniej osiem osób zostało rannych w wyniku ataku rosyjskiego drona kamikadze na miasto Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim - poinformowała Państwowa Służba Ukrainy do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.  

Dron kamikadze zaatakował ludzi na rynku

Dron kamikadze zaatakował ludzi na rynku

Źródło:
NV, tvn24.pl

Jedna z osób będących na pokładzie samolotu azerskich linii lotniczych zarejestrowała ostatnie chwile przed rozbiciem się maszyny w środę w Kazachstanie. Na nagraniu widać między innymi pasażerów w maskach tlenowych. W katastrofie zginęło kilkadziesiąt osób, a pozostali z obrażeniami trafili do szpitala.

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Nagrał ostatnie chwile przed tragedią

Źródło:
Reuters, PAP

Francuski kurort narciarski Avoriaz zajął pierwsze miejsce w rankingu najpiękniejszych ośrodków narciarskich w Europie. Obiekt wyróżnia się wyjątkową scenerią i nowatorską architekturą, co sprawia, że przyciąga nie tylko narciarzy, ale także miłośników kolarstwa czy pieszych wędrówek.

Wybrano najpiękniejszy ośrodek narciarski w Europie

Wybrano najpiękniejszy ośrodek narciarski w Europie

Źródło:
PAP
Ile wart jest zakaz prowadzenia pojazdów? Łukasz Ż. poszedł siedzieć po trzecim wyroku

Ile wart jest zakaz prowadzenia pojazdów? Łukasz Ż. poszedł siedzieć po trzecim wyroku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy w Japonii stwierdzono, że nie należy "kontynuować stosowania szczepionek mRNA", bo są niebezpieczne? Nie. Krążące w sieci nagranie "przełomowej konferencji" to antyszczepionkowa dezinformacja; tezy niepotwierdzone faktami. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem.

"Biją na alarm" z powodu szczepień? Fałsz o nowej generacji szczepionek

"Biją na alarm" z powodu szczepień? Fałsz o nowej generacji szczepionek

Źródło:
Konkret24
Chiński Big Tech i "miliard smartfonów". Kim jest nowy doradca rządu od sztucznej inteligencji?

Chiński Big Tech i "miliard smartfonów". Kim jest nowy doradca rządu od sztucznej inteligencji?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jeśli świątecznych potraw zostało zbyt wiele, można je przynieść do jadłodzielni - to miejsca, w których w specjalnie oznaczonych lodówkach i szafkach można pozostawić jedzenie lub skorzystać z tego, co zostawili inni.

Nadmiar świątecznego jedzenia? Możesz je przynieść do jadłodzielni

Nadmiar świątecznego jedzenia? Możesz je przynieść do jadłodzielni

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl

Najbliższy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za miesiąc. WOŚP ponownie zagra na całym świecie, tym razem dla onkologii i hematologii dziecięcej. O przygotowaniach do tego wyjątkowego dnia w rozmowie z TVN24 opowiedzieli przedstawiciele sztabów na Antarktyce i indonezyjskiej wyspie Bali. Co planują?  

WOŚP ponownie zagra na całym świecie. Wolontariusze z Bali i Antarktyki szykują się na wielki finał

WOŚP ponownie zagra na całym świecie. Wolontariusze z Bali i Antarktyki szykują się na wielki finał

Źródło:
tvn24.pl

26 stycznia odbędzie się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która zagra dla onkologii i hematologii dziecięcej. Dziennikarz TVN24 Artur Molęda wystawił na aukcję WOŚP wyjątkowe zdjęcie dwóch amerykańskich myśliwców F-35 i polskiego F-16 z podpisami. O szczegółach opowiedział w studiu TVN24.

Jako pierwszy polski dziennikarz poleciał myśliwcem F-16. Artur Molęda przekazał na WOŚP "niebywałą pamiątkę"

Jako pierwszy polski dziennikarz poleciał myśliwcem F-16. Artur Molęda przekazał na WOŚP "niebywałą pamiątkę"

Źródło:
TVN24