Bond znowu z twarzą Craiga? Media: producenci gotowi zapłacić mu krocie

"Spectre" miał być ostatnim filmem o Bondzie z udziałem Craiga
"Spectre" miał być ostatnim filmem o Bondzie z udziałem Craiga
Źródło: materiały prasowe

Producenci serii filmów o Bondzie nie odpuszczają i kuszą Daniela Craiga. Według najnowszych doniesień medialnych, aktor miał otrzymać propozycję 150 mln dolarów za udział w dwóch kolejnych produkcjach o słynnym agencie Jej Królewskiej Mości.

48-letni aktor czterokrotnie już wcielał się w postać Jamesa Bonda. Według plotek za ostatni film - "Spectre" - Craig miał otrzymać 65 mln dolarów. Jeszcze przed premierą tego filmu Craig zdeklarował, że nie przyjmie kolejnej oferty zagrania legendarnej postaci. - Prędzej podciąłbym sobie żyły - powiedział w rozmowie z magazynem "Time Out" w październiku 2015 roku. Zaznaczył wówczas jednak, że rezerwuje sobie "prawo do zmiany tej decyzji".

150 mln dolarów za udział w dwóch filmach

Gdy Craig ogłosił swą decyzję, ruszyła medialna dyskusja o jego następcy "na etacie" agenta 007. Długa początkowo lista kandydatów zawęziła się ostatnio do kilku nazwisk, ale - jak może wynikać z medialnych doniesień - studio Sony najchętniej skróciło by ją do jednego nazwiska: Daniel Craig.

Według bowiem informacji amerykańskiego portalu Radar, Craig może mieć okazję, by skorzystać z zastrzeżonego prawa "do zmiany decyzji", a Sony robi wszystko, żeby aktora przekonać. - Wszyscy dobrze wiedzą, jak bardzo kierownictwo się nim zachwyca. Myśl o utracie go w tak krytycznym dla serii momencie nie jest opcją, jak długo szefowie studia mają na to wpływ - powiedział anonimowy informator portalu.

Jak podaje "The Guardian" Craig miałby otrzymać 150 mln dolarów za udział w dwóch kolejnych produkcjach o Jamesie Bondzie. Rzecznik Sony Pictures nie chciał jednak skomentować tych doniesień. Ostateczna decyzja o tym, komu zaproponowana zostanie rola kultowego szpiega, należy do Barbary Broccoli, producentki filmów o Bondzie. To od niej także zależy, jaką kwotę wytwórnia ostatecznie byłaby gotowa dać Craigowi za kontynuację współpracy. Gdy Broccoli w lipcu informowała, że pracuje nad dwiema kolejnymi częściami słynnej serii, zaznaczyła, iż cały czas widzi możliwość ponownego zatrudnienia Craiga.

Bez Mendesa

O ile "bondowska" przyszłość Craiga jest jeszcze niepewna, o tyle potwierdzone zostało, że na plan nie wróci reżyser dwóch ostatnich filmów, Sam Mendes. Pomimo wielkiego sukcesu komercyjnego oraz uznania krytyków twórca ten oświadczył, że jego przygoda z Bondem zakończyła się definitywnie.

Autor: tmw//rzw / Źródło: The Guardian, Radar

Czytaj także: