Po wejściu do kin filmu "Slumdog Millionaire" mieszkańcy indyjskich slumsów są podzieleni. Część z nich modli się, aby zachodnia produkcja zdobyła jak najwięcej Oscarów. Inni palą kukły twórców, dla nich film jest poniżający.
Tytułowe słowo "slumdog" znaczy bowiem "pies z ulicy", co zdaniem niektórych mieszkańców indyjskich slumsów jest poniżające.
Przedstawiciel ubogich - Tapeshwar Vishwakarma - pozwał więc twórców filmu.
- Ci, co zrobili ten film mają oczywiście prawo zarobić na nim dużo pieniędzy, ale nie mają prawa robić tego obrażając ubogich - powiedział, paląc kukły przedstawiające zachodnich filmowców.
"Slumdog" czeka na Oscara
Brytyjsko-amerykański film Dannyego Boyla opowiada historię mieszkańca slumsów, który po udziale w telewizyjnym show "Milionerzy" przed odpowiedzią na ostatnie pytanie zostaje aresztowany przez policję. Na komisariacie opowiada funkcjonariuszom historię swojego życia.
W niedzielę w nocy (polskiego czasu) okaże się, czy modły tych pozytywnie nastawionych pomogą produkcji w zdobyciu nagrody amerykańskiej akademii filmowej.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters