Dzisiaj około 14.30 odszedł niespodziewanie aktor, reżyser i kreator stylu z lat 80., a prywatnie nasz przyjaciel, dusza człowiek, Bernard Hanaoka - napisał w niedzielę aktor Edward Dargiewicz na jednym z portali społecznościowych.
Bernard Hanaoka, a właściwie Bernard Ford Hanaoka, urodził się w 29 maja 1949 roku w Mandżurii. Jego ojcem był Japończykiem pochodzącym z samurajskiego rodu Matsumoto, matka miała korzenie niemiecko-włoskie. Gdy matka poznała trzeciego męża - Polaka - przenieśli się do Polski.
O śmierci 68-letniego artysty poinformował jego przyjaciel aktor Edward Dargiewicz. "Dzisiaj około 14.30 odszedł niespodziewanie aktor, reżyser i kreator stylu z lat 80., a prywatnie nasz przyjaciel, dusza człowiek, Bernard Hanaoka"- napisał na Facebooku w niedzielę.
Hanaokę wspomniał również na Facebooku Janusz Leśniewski, także aktor. "Dziś ok. 14.30 odszedł mój mentor estetyki. Po Stanie Wojennym był kreatorem mody męskiej, pod szyldem Hanaoka - której podałem się w pełni. Przez lata jego kreacje nosiła budzącą się do życia wolność. Nawet Policja została ubrana wg jego wizji" - napisał Leśniewski (pisownia oryginalna).
"Odchodzą ludzie tworzący wzory estetyki i elegancji. Na to puste miejsce wlewa się tandeta, chamstwo i ciulostwo" - dodał.
Hanaoka ukończył reżyserię na Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Realizował się jako aktor m.in. w latach 60. na deskach warszawskiego Teatru Żydowskiego. Jako reżyser zadebiutował w Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie.
Projekty dla Poli Raksy
"Debiut projektancki to błyskawicznie przygotowana kreacja dla Poli Raksy, którą podbiła dziennikarzy oraz przyćmiła Liz Taylor w czasie festiwalu filmowego w San Sebastian" - pisał w tekście o artyście w 2004 roku Maciej Węgrzyn.
W latach 80. stworzył autorską linię ubrań pod szyldem Hanaoka, cenioną szczególnie przez mężczyzn. W 2006 roku został konsultantem policji ds. nowych mundurów. To on zaproponował powrót do granatu oraz tradycji wywodzących się z międzywojnia i czasów Księstwa Warszawskiego. Jak czytamy na portalu policja.pl, projektant chciał zastąpienia czapek postradzieckich, nowymi inspirowanymi modelem francuskim.
- Poza funkcjonalnością ogromne znaczenie ma porządny wygląd - twierdził Hanaoka w 2006 roku. - Wpływa to na zaufanie społeczeństwa do policji. Wiedzą o tym pracownicy banków, firm prywatnych, wielu instytucji państwowych. A policja jakby o tym zapomniała. Obecny wizerunek funkcjonariusza, najłagodniej mówiąc, jest mało elegancki. Nikt nie zadbał ani o odpowiednią kolorystykę mundurów, ani o ich krój, który powinien wysmuklać sylwetkę - ocenił projektant.
Bernard Hanaoka był dwukrotnie żonaty, oba małżeństwa zakończyły się rozwodami.
Autor: tmw/sk/jb / Źródło: tvn24.pl, wroclaw.naszemiasto.pl