Baasch: nigdy nie przekonam do siebie wszystkich

Źródło:
tvn24.pl
Baasch - "Steps (live session)" - fragment
Baasch - "Steps (live session)" - fragmentYouTube\baaschmusic
wideo 2/5
Baasch - "Steps (live session)" - fragmentYouTube\baaschmusic

Bycie rozpoznawalnym nigdy nie było dla mnie wartością samą w sobie. Jest to raczej cena do zapłacenia, ponieważ ten zawód wiąże się z obecnością na scenie, z oddaniem pewnej części prywatności - mówi Baasch w rozmowie z Tomasz-Marcinem Wroną, dziennikarzem tvn24.pl.

Baasch jest jednym z tych artystów polskiej sceny muzycznej, którego można byłoby opisać wieloma przymiotnikami. Jest jednocześnie jednym z tych, którego najtrafniej można opisać jako "artystę świadomego". Zarówno w jego muzyce ilustracyjnej, jak i w piosenkach, słychać precyzję, przemyślany pomysł na to, czym chce się dzielić ze swoimi słuchaczami. Jest również w pełni niezależny: sam komponuje, pisze teksty, produkuje swoje pomysły i zachwyca mocną, głęboką barwą głosu.

Jako solowy artysta debiutował w 2013 roku minialbumem "Simple Dark Romantic Songs", którym wzbudził ogromne zainteresowanie krytyków muzycznych i publiczności. W tym samym roku pojawiła się debiutancka fabuła Tomasza Wasilewskiego "Płynące wieżowce", do której Baasch skomponował muzykę. I tak jego kariera ruszyła równolegle dwoma torami - artysty scenicznego oraz autora muzyki ilustracyjnej. Po współpracy z Wasilewskim, Baasch pisał muzykę do kolejnych projektów artystycznych. W 2020 roku skomponował muzykę pierwszego polskiego spektaklu teatralnego, zrealizowanego w warunkach całkowitej izolacji. Krążek ze ścieżką nominowany był w 2022 roku do Fryderyka w kategorii Album Roku Elektronika. W październiku 2020 roku, gdy na ulicach polskich miast trwały strajki kobiet, przygotował muzykę do projektu "Dziady na Mickiewicza" - spektaklu performatywnego, zorganizowanego w oknach budynku w sąsiedztwie domu Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

W tym samym roku ukazał się jego czwarty album studyjny - a zarazem pierwszy polskojęzyczny w jego dorobku - "Noc" , który uhonorowany został Fryderykiem w kategorii Album Roku Elektronika. Artysta regularnie koncertuje w Polsce i za granicą, między innymi w Niemczech, Francji, Chinach czy na Islandii.

Podczas tegorocznej edycji Audioriver Festival w Płocku, drugiego dnia imprezy Baasch zagrał bardzo dobry koncert. Mimo intensywnych opadów deszczu, przed główną sceną zgromadził się spory tłum. Publiczności nie przeszkadzały warunki pogodowe - świetnie się bawiła i śpiewała wspólnie z artystą.

Z Baaschem podczas Audioriver Festival 2022 w Płocku rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, dziennikarz tvn24.pl.

BaaschFot. Maksym Rudnik

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Dałeś się poznać jako autor muzyki ilustracyjnej - do filmów, projektów teatralnych - oraz jako twórca piosenek. Która część twojej twórczości jest ci bliższa?

Baasch: Ta moja autorska część działalności - nazwijmy ją sceniczną, związaną z pisaniem piosenek - jest mi bliższa, jest dla mnie ważniejsza. Jednocześnie bardzo lubię pracować z obrazem, z różnymi reżyserami, ekipami, bo są to bardzo inspirujące i rozwijające doświadczenia. 

"Płynące wieżowce". Trailer
"Płynące wieżowce". TrailerMateriały dystrybutora

Czym różni się proces twórczy tych odsłon twojej działalności? 

To są dwie różne rzeczy. Podczas współpracy przy jakimś projekcie, pomagam zrealizować pewien zamysł, wizję reżyserską. Pomagam zilustrować konkretne emocje. Oczywiście, są na to bardzo różne rozwiązania - można na przykład to zrobić na kontrze wobec konkretnych obrazów.

Natomiast pracując nad swoim materiałem, nie mam żadnego briefu. Jedyną postacią, z której zdaniem muszę się liczyć jest mój odbiorca. 

Masz w gronie najbliższych czy wśród współpracowników kogoś, kto sugeruje ci jakieś konkretne decyzje artystyczne? 

To się zmienia, bo z wiekiem coraz rzadziej się konsultuję, coraz rzadziej szukam potwierdzenia słuszności tego, co robię. Sam czuję, czy osiągnąłem to do czego dążyłem czy jeszcze nie. Naturalnie, jestem ciekaw opinii innych, jednak jestem świadom, że co człowiek, to opinia i wychodząc naprzeciw każdej z nich, można zwariować.

Poza muzykami i współpracownikami, mam grupę przyjaciół, z którymi chętnie dzielę się swoją muzyką. Nie są muzykami, ale są obdarzeni wspaniałą wrażliwością i umiejętnością komunikowania tego, co im się podoba bądź nie. Mam świadomość, że są bardzo szczerzy w tym, co mówią. To bardzo wartościowe mieć przy sobie taką grupę osób.

BaaschFot. Maksym Rudnik

Wspomniałeś, że to zmienia się z wiekiem. Ale twój wiek pozostaje tajemnicą. Dlaczego? 

Nigdy nie był i nie jest tajemnicą. Generalnie staram się mówić o sobie jak najmniej i skupić uwagę na muzyce. Jakakolwiek moja obecność w mediach jest służalcza wobec projektu, twórczości. Pojawiam się w nich, żeby pomóc swojej muzyce i to ona powinna pozostać w centrum uwagi. 

Czujesz się docenionym w Polsce artystą? 

Tak. Czuję się doceniony i traktuję to jako bardzo dużą nagrodę za wiele lat pracy. Nigdy nie uganiałem się za tym uznaniem, ale dodaje mi to skrzydeł i jest to bardzo uspokajające. Ten spokój daje ogromny komfort w tworzeniu kolejnych rzeczy. Jednym z takich ważnych momentów był Fryderyk za najlepszy album muzyki elektronicznej

Natomiast wiem, że nigdy nie przekonam do siebie wszystkich. Z muzyką jest tak, że jednym się podoba, innym nie. To świadczy tylko o tym, że muzyka, jak i pozostałe obszary sztuki mają swoje DNA, które nie trafia do każdego. Byłoby to niepokojące, gdyby moja muzyka podobała się każdemu (uśmiech). 

Baasch - "Miasto" - fragment
Baasch - "Miasto" - fragmentYouTube\baaschmusic

Muzyka elektroniczna nie jest łatwym obszarem twórczym. Był to świadomy wybór artystyczny?

Zupełnie szczerze, nie zastanawiałem nad tym. Komponując, nie myślę o przyszłości danego utworu. Nie preparuję hitów, nie analizuję rynku, nie próbuję zbliżać się do jakichś konkretnych artystów, którzy odnieśli sukces. Skupiam się na tym, co wypływa z mojego strumienia świadomości i dopiero kiedy nagrania już powstaną, zastanawiam się, co mogę zrobić z nimi dalej. 

Mam jednak świadomość, że gram muzykę alternatywną i że zawsze taką będzie. Nie mam zamiaru iść na żadne kompromisy - udało mi się ich uniknąć przez tych 10 lat i to się nie zmieni. Pamiętam jednak, gdy nagrywałem swoją pierwszą EP-kę jako Baasch, wróciłem po dłuższym pobycie za granicą i uświadomiłem sobie wtedy, że w Polsce odbiorców muzyki elektronicznej jest mniej. Z muzyką alternatywną, elektroniczną trzeba dotrzeć do odpowiednich jednostek. Wierzę, że jest ich u nas coraz więcej.

Wsłuchując się w twój repertuar, szybko można wyłapać pewnego rodzaju smutek, gorycz, tęsknotę. Teksty mają w sobie gorzki posmak. Taki klimat związany jest z potrzebą ekspresji własnych przeżyć i emocji, czy po prostu: lubisz taką estetykę? 

To mieszanka kilku rzeczy. Najczęściej tworzę w specyficznych momentach. Kiedy jestem wesoły i mam w sobie pewnego rodzaju harmonię to wychodzę z przyjaciółmi, jadę na wakacje, udzielam się towarzysko. Natomiast, gdy rodzi się we mnie jakieś napięcie to odczuwam silną potrzebę przekucia tego w muzykę. To mój sposób na rozładowanie tych emocji i przepracowanie pewnych przeżyć. Jednocześnie granie i nagrywanie tej muzyki jest dla mnie wielką przyjemnością.

Poza tym, sam lubię muzykę, która trochę mną "szarpie". Nie interesują mnie dźwięki wobec których jestem obojętny. Oczywiście, jestem w stanie docenić kunszt danej kompozycji, to jak została wyprodukowana. Ale jeśli nawet dobra warsztatowo piosenka nic ze mną nie robi, to do niej nie wrócę. W muzyce lubię to, że mnie porusza, jest dla mnie wyzwaniem. Nie lubię, gdy jakaś piosenka się do mnie łasi. Wolę te, które wymagają ode mnie pokonanie pewnej bariery, bo wiem, że często za nią czeka mnie coś ciekawego, takie piosenki zostają ze mną na dłużej. 

W końcu tworząc, lubię bawić się konwencją, bo ten mrok - który ludzie odnajdują w mojej muzyce czy w oprawie wizualnej - jest tego efektem. O ile jestem szczery i naturalny w tym co robię, to z perspektywy twórczej, zabawa formą mnie bardzo kręci. 

BaaschFot. Maksym Rudnik

Chodziłeś do szkoły muzycznej, potem studiowałeś psychologię. Wykorzystujesz tę wiedzę w swojej pracy? 

Ostatnio się nad tym zastanawiałem. Wydaje mi się, że mam dużą uważność na drugiego człowieka. Ludzie mnie inspirują, lubię ich obserwować. W piosenkach staram się opisywać to, co dzieje się w człowieku oraz pomiędzy ludźmi. Nie wiem, czy ta uważność to efekt tych studiów, czy poszedłem na nie ponieważ już wcześniej interesował mnie człowiek. Jeżeli w jakikolwiek sposób te studia mi w czymś pomagają, to być może w pisaniu tekstów, bo nauczyły mnie obserwacji. Natomiast nie wykorzystuję jakoś świadomie wiedzy akademickiej, bo niewiele z niej dzisiaj pamiętam (śmiech). 

Skoro o tekstach mowa, początkowo pisałeś w języku angielskim, następnie wróciłeś do polszczyzny. Czy to zwrot w stronę tej niszy, która w Polsce cię słucha? 

Decyzja o pisaniu po polsku wynika z tego, że język angielski przestał mi wystarczać. Pisanie w ojczystym języku jest bardziej intuicyjne, słowa piszą się same. W ten sposób można sięgnąć głębiej, a to mnie kusiło od dawna. Czułem, że krążek "Noc", który jest dla mnie bardzo ważny, musiał być napisany w intuicyjny, szczery i naturalny sposób.

Od ponad dwóch lat żyjemy w cieniu pandemii, a z czasem pojawiły się bądź nasiliły się kolejne kryzysy: katastrofa klimatyczna, wojna w Ukrainie, napięcia społeczno-polityczne w kraju. Czy w tym czasie w twoim życiu wydarzyło się coś pozytywnego, jakaś dobra zmiana? 

Z czysto prozaicznej perspektywy: pojawiły się projekty, które w innych okolicznościach nie miałyby szans na powstanie. Jednym z nich była "Balladyna", która była oddolną inicjatywą środowiska teatralnego. Był to spektakl, który w całości powstał zdalnie. Muzyka, którą do tego projektu skomponowałem, doceniona została nominacją do Fryderyka. Prawdopodobnie, gdyby nie lockdown, nie byłoby "Balladyny" w takiej formie. 

"Balladyna" - zwiastun spektaklu
"Balladyna" - zwiastun spektakluTVN

A tak bardziej ogólnie: staram się odpowiadać swoją muzyką na to, co się dookoła dzieje. Gdy wybuchł kryzys na granicy z Białorusią, stworzyłem muzykę do kampanii społecznej na ten temat. W czasie strajków kobiet, skomponowałem ścieżkę do spektaklu ulicznego "Dziady", który był odpowiedzią na sytuację w Polsce. Ostatnio wziąłem udział w projekcie światowej sławy ukraińskiego artysty vogue'ingowego Danila Vitkovskiego, który dotyczy wojny w Ukrainie. Mam wrażenie, że te wszystkie kryzysowe wydarzenia są dla mnie punktem wyjścia do tworzenia nowych rzeczy. Oczywiście, wolałbym pisać o motylkach i kwiatkach, o samych przyjemnych rzeczach, ale jest jak jest… 

Nie wierzę ci, że pisałbyś o motylkach i kwiatkach. 

miech) Pewnie masz rację. Niemniej jednak, jest to jakaś pozytywna odsłona tego, co się dzieje. Jako artystę popycha mnie to w nowe rejony i stanowi dla mnie jakieś źródła inspiracji. Pamiętasz, gdy nasiliła się nagonka na osoby LGBTQ+? Odpowiedziałem utworem "Miasto" i teledyskiem, który mu towarzyszył. 

Pandemia pokazała nam wszystkim, jak bardzo ważni jesteśmy dla siebie nawzajem. Mam nadzieję, że ludzie zrozumieli, że jesteśmy zwierzętami stadnymi. Na dobre zmieniły się relacje między ludźmi, którzy zamknięci w domach docenili bezpośredni kontakt z bliskimi. 

Jednocześnie, myślę, że skurczył się świat, bo powszechną formą kontaktowania się z innymi stały się aplikacje komunikacyjne jak Zoom czy Skype. Okazało się, że równie często można rozmawiać z przyjaciółmi z odległych krajów, jak z tymi, którzy mieszkają w tej samej dzielnicy. To z nami zostanie. O ile można znaleźć coś pozytywnego w rzeczywistości pandemicznej, to trudno mówić o pozytywnych aspektach trwającej wojny w Ukrainie.

Baasch - "Moje Ciało, Mój Wybór" ft. Maria Sadowska, Ralph Kaminski, Michał Szpak - fragment
Baasch - "Moje Ciało, Mój Wybór" ft. Maria Sadowska, Ralph Kaminski, Michał Szpak - fragmentYouTube\baaschmusic

Wspomniałeś o inspiracjach. Niemal od początku twoja muzyka kojarzy mi się z twórczością Fever Ray, The Knife, trochę z wczesnym Moderatem. Czy to dobre skojarzenia? 

Odbieram to jako komplement, bo są to artyści, których bardzo cenię. A że ich słuchałem, być może znalazło to jakieś odbicie w mojej muzyce, chociaż nie próbowałem i nie próbuję być jak oni. To są tak wspaniali artyści, że nie mam ambicji, aby się z nimi porównywać.

Jesteś skromny? 

Na pewno jestem pokorny. 

A to ważne?

Bardzo ważne, bo muzyka wymaga ogromnej pokory. Wymaga dużo czasu, zagłębienia się w proces i całkowitego zaangażowania. Komponowanie na kolanie zawsze daje koślawy efekt, a to jest nikomu niepotrzebne. 

Masz warunki wokalne, muzyczne, warsztatowe, żeby tworzyć radiowe hity, żeby stać się rozpoznawalną postacią polskiej muzyki. Nie kusiło cię nigdy, żeby pójść na skróty ze swoją karierą?

Bycie rozpoznawalnym nigdy nie było dla mnie wartością samą w sobie. Jest to raczej cena do zapłacenia, ponieważ ten zawód wiąże się z obecnością na scenie, z oddaniem pewnej części prywatności. Byłoby bez sensu, gdybym wybrał drogę na skróty, żeby płacić jeszcze większą cenę za to, co robię. A duże pieniądze można zarobić na różne sposoby. Gdybym kiedyś postanowił być bardzo bogaty, to może poszedłbym - nie wiem - na prawo. Wydaje mi się, że jest to dużo spokojniejsze życie niż bycie popową gwiazdą. 

Mówisz o sławie jako o cenie, którą trzeba zapłacić za własną twórczość. Przez tych 10 lat ugruntowałeś swoją pozycję na scenie, a co za tym idzie stajesz się coraz popularniejszy. Jesteś gotowy na zapłacenie jeszcze większej ceny? 

Jestem w stanie poświęcić bardzo dużo, żeby móc robić to, co kocham. Muzyka jest dla mnie całym życiem, więc jestem gotów o nią walczyć. Natomiast każdy koncert pokazuje mi, że śpiewam dla bardzo kumatych ludzi, w sytuacji, gdy ktoś mnie rozpoznaje i zaczyna rozmowę, to są to bardzo fajne doświadczenia. Bardzo cenię sobie wszystkie rozmowy po koncertach, zresztą dotyczą w większości właśnie muzyki. 

Tęskniłeś za takimi festiwalami jak Audioriver?

 Bardzo.

Wolisz grać w plenerze czy w klubach? 

Zarówno występy na takich festiwalach, jak i w klubach są super, ale mają zupełnie inne zalety. W przypadku festiwali, są to duże sceny, przed którymi zbiera się większa publiczność, dzieląca się niesamowitą energią. Festiwale to też coś jeszcze, to możliwość spotkania znajomych, którzy też na nim grają, zobaczenia występów pozostałych artystów. Całe życie jeżdżę na różnego rodzaju festiwale i uwielbiam tę atmosferę. Na klubowy występ ktoś przychodzi i znika zaraz po. Ta przygoda festiwalowa trwa dwa-trzy dni. Natomiast na koncertach klubowych nie ma przypadkowych osób. Ta energia jest trochę inna, bardziej intymna, skupiona. Koncerty klubowe też są super.

A masz okazję korzystać z festiwali jak za czasów, zanim wychodziłeś na największe sceny?

To zależy od kalendarza. Wczoraj byliśmy na AlterFeście w Mysłowicach, dzisiaj na Audioriver. Muszę przede wszystkim dbać o higienę pracy. A sam koncert wiąże się z wieloma obowiązkami, zanim się wystąpi: z próbą techniczną, ustawieniem sprzętu i tak dalej. To jest praca, która zajmuje kilka godzin. 

Dużo masz koncertów w tym sezonie? 

Około 20, więc nie jest źle. Myślę, że przy okazji nowej płyty będziemy grać z zespołem jeszcze więcej.

Kiedy się ona pojawi? 

Zobaczymy (śmiech). 

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Fot. Maksym Rudnik

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ursula von der Leyen udzieliła na pokładzie samolotu pierwszej pomocy jednemu z pasażerów. Przewodnicząca Komisji Europejskiej, która z wykształcenia jest lekarką, zareagowała na komunikat załogi z pytaniem, czy ktoś na pokładzie posiada fachową wiedzę medyczną.

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Pierwsza pomoc na pokładzie samolotu. Ratowała Ursula von der Leyen

Źródło:
PAP, 20 Minuten

Prokuratura Krajowa przekazała do Adama Bodnara wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i doprowadzenie byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą do spraw Pegasusa.

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Jest wniosek o doprowadzenie Ziobry

Źródło:
PAP

Rosja w czwartek miała po raz pierwszy użyć w Ukrainie broni, która mogłaby zagrozić celom w Europie Zachodniej. Czym jest pocisk RS-26 Rubież i dlaczego Moskwa chciałaby użyć go do zaatakowania obiektu oddalonego o zaledwie tysiąc kilometrów? - To ma pokazywać, że w Moskwie trochę się "zagotowało", że Zachód posuwa się za daleko - ocenia ekspert Mariusz Cielma.

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Czym jest pocisk RS-26 Rubież? "Ma pokazywać, że w Moskwie trochę się zagotowało"

Źródło:
tvn24.pl

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta na postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z lutego 2023 roku. Chodzi o wstrzymanie wyznaczenia sędziego Pawła Grzegorczyka do Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS.

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

"Prawnie doniosłe okoliczności". Naczelny Sąd Administracyjny oddalił zażalenie prezydenta

Źródło:
PAP

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) w Ukrainę - przekazali wojskowi z Kijowa. To - jak pisze Reuters - byłby pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń w tej wojnie. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Putin "boi się tak bardzo, że już używa nowych rakiet" - dodał. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. Kilka godzin po ataku pojawiły się jednak anonimowe głosy zachodnich urzędników, którzy stwierdzili, że uderzenie nie musiało się odbyć z użyciem ICBM.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Na wysokości Olszynki Grochowskiej pociąg potrącił człowieka na torach. PKP Polskie Linie Kolejowe informują o utrudnieniach w ruchu. Na miejscu pracują służby.

Wypadek na torach, ruch pociągów utrudniony

Wypadek na torach, ruch pociągów utrudniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podkarpaccy policjanci strzelali do samochodu, który pomylili z pojazdem przestępców. Do zdarzenia doszło na autostradzie A4. Ostrzelanym autem jechało dwóch mężczyzn, którym nic poważnego się nie stało. - Działania były prowadzone w porze nocnej, mieliśmy niekorzystne warunki atmosferyczne - wyjaśnia komisarz Piotr Szpiech z krakowskiej policji, która koordynowała akcję.

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Policjanci na autostradzie ostrzelali i zatrzymali niewłaściwy samochód

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Sejm debatuje nad wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec ministry zdrowia Izabeli Leszczyny. Przed dyskusją Maciej Konieczny - wiceprzewodniczący koła Razem, którego posłowie jeszcze niedawno byli w klubie Lewicy - zapowiedział, że koło opowie się "za" wotum. - Niestety jesteśmy w sytuacji, w której polska ochrona zdrowia stoi nad przepaścią - ocenił.

Część lewicy zapowiada głosowanie przeciwko Izabeli Leszczynie. Trwa debata

Część lewicy zapowiada głosowanie przeciwko Izabeli Leszczynie. Trwa debata

Źródło:
PAP, TVN24

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Mężczyzna miał skrępowane ręce i nogi oraz założony knebel z krawata. Sekcja wykazała, że zginął od ciosu w potylicę twardym i tępym narzędziem. Do zbrodni doszło w czerwcu 1995 roku w Lublinie. Po 29 latach przed sądem stanie 62-letni Bogdan S. Grozi mu 25 lat więzienia.

Skrępowane ręce i nogi, knebel z krawata. Oskarżony 29 lat po zbrodni

Skrępowane ręce i nogi, knebel z krawata. Oskarżony 29 lat po zbrodni

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

- Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Arkadiusz Mularczyk opublikował treść listu, który wysłał do prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Oprócz gratulacji dla republikanów europoseł PiS skierował się z prośbą o wsparcie Polski w uzyskaniu reparacji wojennych od Niemiec. 

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Europoseł PiS napisał list do Donalda Trumpa. Prosi o pomoc w uzyskaniu reparacji od Niemiec  

Źródło:
PAP

Opolscy policjanci poszukują zaginionej 14-letniej Sabiny Kudrzyckiej. Dziewczyna wyszła z mieszkania w środę, 20 listopada, i nie ma z nią kontaktu. Policja opublikowała zdjęcie zaginionej i prosi o kontakt każdego, kto mógł ją widzieć.

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Zaginęła 14-letnia Sabina, trwają poszukiwania

Źródło:
tvn24.pl

29-latek przyjechał wraz ze swoją narzeczoną na szpitalną porodówkę. Lekarze zauważyli, że kobieta ma obrażenia mogące świadczyć o przemocy. Jak się okazało, narzeczony kilka godzin wcześniej bił ją pięściami, kopał po całym ciele i groził nożem.

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Pobił narzeczoną w ciąży, przyprowadził ją do szpitala i uciekł

Źródło:
tvn24.pl

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Zima zagościła w wielu regionach kraju. W Koszalinie w czwartek rano leżało tyle śniegu, ile na Kasprowym Wierchu. Niektórzy narzekają na trudne warunki na drogach i mówią, że to za wcześnie, inni cieszą się z bajkowych widoków. Na Kontakt24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania z miejscowości, w których zrobiło się biało.

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

W Koszalinie tyle śniegu, co na Kasprowym Wierchu. Pokazujecie, gdzie spadł śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Weekend przyniesie opady śniegu, które w części kraju przechodzić będą w deszcz ze śniegiem i deszcz. Miejscami będą one marznące, przez co zrobi się bardzo ślisko. Nowy tydzień zafunduje nam ocieplenie i wzrost temperatury do około 10 stopni.

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Wir niżowy Renate przyniesie kolejne obfite opady śniegu. Potem przyjdzie duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Potwierdzono śmierć kolejnej turystki w Vang Vieng, popularnym, laoskim kurorcie. To już czwarty zgon, do jakiego doszło tam w ostatnim czasie. Zmarła to 19-letnia Australijka. Dziewczyna najpewniej zatruła się metanolem. Władze ostrzegają podróżujących przed spożywaniem lokalnego alkoholu.  

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Seria zgonów turystów w popularnym kurorcie. Ostrzeżenie przed lokalnymi drinkami

Źródło:
BBC, CNN

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego podsumowało rekrutację na uczelnie wyższe na rok 2024/25. 462 tysiące studentów rozpoczęło studia - to o 5 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Najbardziej popularne kierunki w tym roku to psychologia, informatyka i kierunek lekarski. W stosunku do poprzedniego roku pozycję lidera straciła informatyka.

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Informatyka już nie na pierwszym miejscu. Te kierunki były najbardziej popularne

Źródło:
MNiSW, PAP

43-letni mieszkaniec Las Vegas zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Zamiast dożywocia - 25 lat. Krakowski sąd złagodził wyrok wobec Wojciecha R., skazanego za zabójstwo trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 roku. Chodzi o zbrodnię, którą sąd pierwszej instancji określił mianem "egzekucji". Wyrok jest prawomocny.

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Odsiadywał dożywocie za "egzekucję" sprzed 24 lat. Sąd zmienił wyrok

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Władze Kalifornii zatwierdziły zmianę ponad trzydziestu nazw geograficznych. Do początku przyszłego roku przemianowane mają zostać wszystkie miejsca na terenie stanu z określeniem "squaw" w nazwie. Rdzenni Amerykanie odbierają to słowo jako obelgę - podkreślają władze Kalifornii.

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Zmieniają nazwy, znika obraźliwe określenie

Źródło:
CNN, NPR

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl