Andrzej Wat, historyk sztuki, autor książek i prac naukowych zmarł w piątek w Paryżu - dowiedział się tvn24.pl. Intelektualista, syn jednego z prekursorów polskiego futuryzmu, miał 90 lat.
Andrzej Wat, który od połowy lat 60. mieszkał we Francji, zmarł w piątek - dowiedział się portal tvn24.pl. "Ojciec odszedł spokojnie w miniony piątek" - przekazał Francois Wat - jego syn - w wiadomości do Marka Nowowiejskiego, producenta filmu Roberta Glińskiego "Wszystko co najważniejsze" o Aleksandrze Wacie. "Polska była życiową pasją jego i jego rodziny" - dodał Francois.
Andrzej Wat urodził się w lipcu 1931 roku w Warszawie i był synem Pauliny i Aleksandra. Jego ojciec był miedzy innymi współtwórcą futuryzmu w polskiej literaturze. Matka - znana jako Ola Watowa - była między innymi autorką wspomnień z zesłania do Kazachstanu "Wszystko co kocham". Stały się podstawą do scenariusza filmu Roberta Glińskiego o tym samym tytule, który w 1992 roku nagrodzony został Złotymi Lwami Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Andrzej Wat był historykiem sztuki. W czasie studiów jednym z jego najbliższych przyjaciół był Jerzy Kosiński. Po studiach na Uniwersytecie Warszawskim przeniósł się do Paryża, gdzie mieszkali jego rodzice. Zajmował się popularyzacją twórczości Augusta Zamoyskiego. W jego dorobku znajdowały się książki i teksty naukowe dotyczące życia i twórczości Jana Lebensteina.
Źródło: tvn24.pl