Reżyser i scenarzysta Jerzy Domaradzki pokieruje pracami Jury Konkursu Głównego 47. FPFF w Gdyni. Obok niego filmy oceniać będą między innymi aktorka Ewa Dałkowska, scenarzysta i pisarz Cezary Harasimowicz, reżyserka Dorota Kędzierzawska i montażystka filmowa, zarazem rektor łódzkiej "Filmówki" Milenia Fiedler.
Reżyser i scenarzysta Jerzy Domaradzki pokieruje pracami Jury Konkursu Głównego 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Obok niego filmy oceniać będą: aktorka Ewa Dałkowska, scenarzysta i pisarz Cezary Harasimowicz, reżyserka Dorota Kędzierzawska, montażystka filmowa i zarazem rektor łódzkiej "Filmówki" Milenia Fiedler, operator filmowy Grzegorz Kędzierski, producentka Agata Szymańska, kompozytorka Teoniki Rożynek oraz scenograf Wojciech Żogała.
Tradycyjnie obok Konkursu Głównego równolegle odbywać się będą dwa inne: Konkurs Filmów Krótkometrażowych, którego pracom przewodniczyć będzie producentka Ewa Puszczyńska oraz Konkurs Filmów Mikrobudżetowych, w którym filmy oceni jury ze scenografem filmowym Alanem Starskim na czele.
Obywatel świata
Jerzy Domaradzki, reżyser filmowy i teatralny, scenarzysta, producent, a także wykładowca uczelniany, jest absolwentem Wydziału Nauk Społecznych UW oraz wydziału reżyserii PWSFTviT w Łodzi. W latach 1994–1996 był prezesem Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Wcześniej, pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych mieszkał w Australii i wykładał w tamtejszych szkołach filmowych.
Jest twórcą nagradzanych w Polsce i za granicą filmów - w 1983 roku obraz "Planeta krawiec" zapewnił mu Nagrodę Jury Ekumenicznego na MFF w Locarno, z kolei za bodaj najgłośniejszy swój film "Wielki bieg" otrzymał między innymi Srebrne Lwy Gdańskie na FPFF w Gdańsku 1986, a ponadto Nagrodę FIPRESCI na MFF w Montrealu.
To opowieść osadzona w stalinowskiej Polsce, w 1952 roku, skupiająca się wokół przygotowań do tak zwanego Biegu Pokoju. Kieruje nimi działacz zetempowski Wrzesień, który traktuje imprezę wyłącznie jako kolejny szczebel w swojej karierze politycznej. W biegu startują młodzieżowi aktywiści i przodownicy, ale także "zwykli" młodzi ludzie - Radek, zachęcony główną nagrodą - motocyklem jawą, i Stefan, marzący o tym, by jako zwycięzca wręczyć na mecie prezydentowi Bolesławowi Bierutowi list w sprawie niewinnie oskarżonego ojca. Oglądamy skrajnie różne zachowania jego rywali, z których jedni zrobią wszystko, by mu w tym przeszkodzić, inni zaś gotowi będą na poświęcenie własnych planów, w imię wygranej Stefana. Ciekawostką jest to, że w jednej z głównych ról wystąpił jeden z członków tegorocznego jury, Cezary Harasimowicz, uznany scenarzysta, między innymi zdobywca Złotego Lwa za scenariusz do "Bandyty" Macieja Dejczera, z wykształcenia aktor.
Po powrocie do Polski z Australii Jerzy Domaradzki nakręcił między innymi dokumenty "Co ja tutaj robię?" oraz "Solidarność, Solidarność", a także "Szlachetnego dzikusa", opowieść o Bronisławie Malinowskim.
W 2012 roku wyreżyserował "Piątą porę roku" ze znakomitymi kreacjami Ewy Wiśniewskiej i Mariana Dziędziela. Tę opowieść o kobiecie i mężczyźnie z różnych środowisk, w jesieni życia, nazwaną polską wersją "Wożąc panią Daisy", wyróżniono m.in. Brązowym Witeziem podczas MFF w Chabarowsku w 2013 roku. Aktorski kunszt Mariana Dziędziela docenili jurorzy prestiżowego festiwalu w Kairze, honorując nagrodą dla najlepszego aktora.
20 filmów w konkursie i "Niebyły festiwal"
Przypomnijmy, że w tegorocznym Konkursie Głównym 47. edycji FPFF w Gdyni o Złote Lwy powalczy wyjątkowo aż 20 wyselekcjonowanych filmów. W opinii jego dyrektora artystycznego Tomasza Kolankiewicza, obecny konkurs prezentuje bowiem tak wysoki poziom, jakim nie mógł pochwalić się festiwal już od dawna.
Swoich reprezentantów mają w nim filmowcy wszystkich pokoleń - począwszy od najmłodszych poprzez najliczniej reprezentowane produkcje twórców już uznanych średniego pokolenia, aż po dzieła dojrzałych mistrzów.
Do najbardziej oczekiwanych tytułów imprezy wypada zaliczyć tegorocznego polskiego kandydata do Oscara, nagrodzonego już w Cannes czyli "IO" Jerzego Skolimowskiego, anglojęzyczny debiut Agnieszki Smoczyńskiej "Silent Twins", najnowszy film Leszka Dawida "Broad Peak" czy nagrodzoną już w Tribece "Kobietę na dachu" Anny Jadowskiej.
Ciekawostką tegorocznej imprezy, obok rokrocznych pokazów specjalnych i stałych sekcji pozakonkursowych, jest zorganizowany w ramach "odczyniania złych duchów stanu wojennego" i performatywnej zabawy tak zwany Niebyły festiwal.
40 lat temu FPFF w Gdyni nie odbył się z powodu stanu wojennego. Ten sam los spotkał kolejną edycję. Twórcy tegorocznej 47. już imprezy postanowili więc zorganizować Niebyły Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, powołać jury i przyznać nagrodę symboliczną - cegłę, kojarzoną z "Człowiekiem z marmuru". W konkursie znalazło się osiem nakręconych wtedy filmów, które nigdy na festiwalu nie zaistniały. Wśród nich są takie perły jak "Dolina Issy" Tadeusza Konwickiego czy "Nieciekawa historia" Wojciecha Jerzego Hasa.
Tegoroczny, 47. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się jak zwykle w Gdyni, w dniach 12-17 września.
Źródło: FPFF,tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FPFF