Zwolnili dyrygenta, teraz zakazują mu wstępu do filharmonii. "To kwestia osobistej niechęci"

Dyrektor zakazuje dyrygentowi kontaktu z muzykami
Dyrektor zakazuje dyrygentowi kontaktu z muzykami
Źródło: commons.wikimedia.org / Michał Dworzyński | Lestat (Jan Mehlich)

Na początku marca dyrekcja filharmonii rozwiązała z dyrygentem Michałem Dworzyńskim umowę o pracę. Okazało się jednak, że muzycy nie chcą bez niego występować. Dlatego dyrektor filharmonii Bogdan Tosza musiał z Dworzyńskim podpisać umowę koncertową. W czwartek jednak ją też rozwiązał. Jednocześnie zakazał dyrygentowi wstępu do budynku filharmonii i kontaktu z muzykami.

Przyczyną zakończenia współpracy miało być "nienależyte wypełnianie koncepcji artystycznej" przez Dworzyńskiego. Dyrygent jednak twierdzi, że dyrektor Tosza nie ma kompetencji, żeby to oceniać, a prawdziwą przyczyną była osobista niechęć.

Zakaz wstępu do filharmonii

W piśmie, które w czwartek otrzymał od dyrekcji Filharmonii Dworzyński czytamy: "niniejszym odstępuję od wszystkich (…) umów o dyrygowanie orkiestrą (…). Jednocześnie proszę i zakazuję Panu przebywania oraz wszelkich kontaktów z orkiestrą, chórem i innymi pracownikami Filharmonii (…). Czynię to, jako Dyrektor Naczelny Filharmonii w poczuciu pełnej odpowiedzialności za jej los i byt prawny na przyszłość". Brak jednak jakiegokolwiek uzasadnienia tej decyzji.

Dyrygent nie zamierza się do zakazu stosować: w piątek spotkał się z muzykami na terenie filharmonii, a na sobotę ma wykupiony bilet na koncert.

- Będzie okazja się przekonać, czy dyrektor zamierza egzekwować swój bezprawny zakaz – komentuje jeden z chórzystów. Ponieważ filharmonia jest budynkiem publicznym, to zakaz wstępu można uzyskać tylko drogą sądową. Dworzyński wystosował już do dyrektora filharmonii pismo z prośbą o wskazanie podstawy prawnej tego zakazu.

Teraz Dworzyński domaga się, by dyrekcja Filharmonii uzasadniła swoją decyzję
Teraz Dworzyński domaga się, by dyrekcja Filharmonii uzasadniła swoją decyzję
Źródło: Michał Dworzyński

Miał obiecywać muzykom podwyżki

Jak podaje Radio Kraków, Bogdan Tosza zarzuca Dworzyńskiemu "złożenie obietnic różnym muzykom, że powinni zarabiać więcej", a także udokumentowanie tych ofert pisemnie. Dworzyński oskarżeniom zaprzecza i nie kryje oburzenia.

- To jest zniesławianie mnie, dyrektor używa nieprawdziwych informacji. – stanowczo stwierdza dyrygent. Jak dodaje, Tosza miał mieć mu za złe "zbytnie interesowanie się funkcjonowaniem filharmonii". Jeśli zaś chodzi o kwestię płac w filharmonii, Dworzyński miał wysłać do dyrekcji prośbę o specyficzną symulację.

- Chciałem wiedzieć, o ile większy budżet miałaby mieć filharmonia, żeby pracownicy zarabiali wyższe kwoty. Te liczby tam podałem, wzorowałem się na zarobkach w innych polskich filharmoniach. Nie obiecywałem jednak niczego pracownikom – zapewnia dyrygent.

Dyrygent ma prawa autorskie

Dworzyński jest właścicielem praw autorskich do programu koncertowego filharmonii. Dyrygent zapowiada, że – jeśli dyrektor będzie chciał skorzystać z tego programu – on sam będzie żądał odszkodowania.

- Uprzedziłem o tym dyrektora, ale on bardzo bezproblemowo do tego podchodzi. W końcu to nie on będzie płacił w przypadku tego odszkodowania, tylko filharmonia. – zauważa Dworzyński

Dyrektor Tosza nie był dziś dostępny.

Odwołają dyrektora?

We wtorek zbierze się zarząd województwa małopolskiego. Ma być wtedy omawiana również sytuacja w krakowskiej filharmonii. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, muzycy złożyli petycję za odwołaniem dyrektora Toszy.

- Liczymy na to, ze zarząd przychyli się do naszego wniosku. Po petycja podpisało się ponad 70% pracowników filharmonii – zdradza jeden z chórzystów. Zapowiada też, że muzycy planują podczas sobotniego koncertu wyrazić swój sprzeciw wobec zwolnienia dyrygenta.

Biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego potwierdza, że petycja od pracowników Filharmonii wpłynęła, a temat jej dyrektora faktycznie zostanie we wtorek omówiony. Jak jednak zaznacza pracownica biura - nie wiadomo jeszcze, jaki będzie skutek tego spotkania.

Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków

Czytaj także: