Policjanci interweniowali w sylwestrową noc w luksusowym hotelu w Zakopanem, w którym agresywnie zachowywał się jeden z bawiących się gości. Jak ustaliły media, tym gościem miał być 32-letni syn Zenka Martyniuka. Na opublikowanych nagraniach widać wyprowadzanego z budynku mężczyznę skutego w kajdanki.
W sylwestrową noc policja w Zakopanem miała pełne ręce roboty. Do stolicy Tatr przyjechały tłumy gości z całej Polski - nie brakowało i takich, którym imprezowy nastrój uderzał do głowy za bardzo, co powodowało konieczność interwencji służb.
Mundurowi interweniowali - i to aż dwukrotnie - między innymi w jednym z luksusowych hoteli, gdzie bawić się miał, jak poinformował "Super Express", syn piosenkarza disco polo Zenka Martyniuka.
Media: awantura z udziałem syna Zenka Martyniuka
Jak podaje Onet, do awantury z udziałem syna gwiazdy disco polo miało dojść w hotelu Belvedere. Według dziennikarzy tego portalu, w obiekcie w sylwestrową noc miało roić się od gwiazd. Oprócz rodziny Martyniuków nowy rok witały tam też - jak powiedziała portalowi pracownica hotelu - między innymi Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i Viki Gabor.
Wszyscy mieli zachowywać się bardzo dobrze - z jednym wyjątkiem. Jeden z gości zachowywał się tak głośno i agresywnie wobec innych, że na miejsce dwukrotnie wezwany został patrol policji.
"Obie (interwencje - red.) były związane z zakłóceniem porządku przez tę samą osobę. Po pierwszej interwencji osoba zobowiązała się do zachowania zgodnego z prawem. Niestety kolejna interwencja już zakończyła się prewencyjnym zatrzymaniem tej osoby" - poinformował nas we wtorek aspirant sztabowy Roman Wieczorek, oficer prasowy zakopiańskiej policji.
"Tak jak to bywa podczas takich interwencji pijana i agresywna osoba jest osadzana w policyjnej izbie zatrzymań" - zaznaczył Wieczorek.
Syn Martyniuka ukarany?
Według informacji "Super Expressu", zachowującą się agresywnie osobą miał być 34-letni syn Zenka Martyniuka. Dziennikarze opublikowali nagranie, na którym widać mężczyznę ze skutymi w kajdanki rękoma, wyprowadzanego z obiektu przez czworo policjantów.
Wieczorek poinformował, że osoba zatrzymana, która jest pijana i agresywna, może otrzymać mandat w wysokości 500 złotych, musi też zapłacić około 210 złotych za pobyt w izbie zatrzymań. Według "Super Expressu" takie właśnie kroki podjęli policjanci wobec mężczyzny, który - jak dodają - został wypuszczony po wytrzeźwieniu.
Rzecznik zakopiańskiej policji podkreślił, że "w noc sylwestrową wiele interwencji podejmowanych przez policjantów dotyczyło osób pod wpływem alkoholu i agresywnych".
Źródło: tvn24.pl, se.pl, Onet