W marcu nagrali rajd motocyklem po galerii handlowej, teraz usłyszeli wyrok. Zostali skazani na kary ograniczenia wolności, w tym czasie będą musieli wykonywać prace społeczne. Prokuratura wnioskowała o warunkowe umorzenie kary, na to jednak nie zgodził się sąd. Obrona zapowiada apelację.
17-latek, który w marcu wjechał motocyklem do tarnowskiej galerii został we wtorek skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności. Ma wykonywać prace społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Na ławie oskarżonych zasiadali także jego dwaj koledzy, którzy pomagali mu przemieszczać się po galerii, otwierając drzwi i wskazując trasę.
Sąd skazał ich na 3 miesiące ograniczenia wolności. Oni również mają wykonywać prace społeczne.
Prokuratura chciała umorzenia
W mowach końcowych prokuratura wnosiła o warunkowe umorzenie na okres 2 lat, tłumacząc że oskarżeni są młodymi osobami i cieszą się dobrą opinią. Sędzia Grażyna Maziarz stwierdziła jednak, że byłoby to dla oskarżonych nagrodą.
W uzasadnieniu porównała ich sytuację do sprawy nastolatków, którzy w 2013 roku pod Tarnowem zrzucili z wiaduktu bryłę lodu i zabili kierowcę. Zdaniem sędzi ci uważali, że ich czyn miał być tylko głupim żartem. Podobnie w sądzie tłumaczyli się nastolatkowie odpowiedzialni za rajd po galerii.
To kolejny raz, gdy prokuratura wnioskowała o umorzenie kary dla oskarżonych. Po raz pierwszy prokurator prowadzący sprawę zawnioskował o jej warunkowe umorzenie w lipcu. – Jest to trochę podobne do kary w zawieszeniu. Warunek obowiązuje na okres próby dwóch lat. Jeśli podejrzany w tym czasie złamie prawo, ta sprawa wraca na wokandę i jest orzekana w normalnym trybie – tłumaczył Arkadiusz Bara, rzecznik prasowy tarnowskiej prokuratury. Na umorzenie nie zgodził się jednak sąd.
Z wyroku nie jest zadowolona obrona. - Wyrok jako nietrafny podlega zaskarżeniu. Zostanie złożony wniosek o uzasadnienie, a później wywiedziona apelacja - zapowiedział Jerzy Knafel, adwokat.
Mogli uniknąć kary
Proces mieszkańca Tarnowa, który razem z kolegami zorganizował motocyklowy "rajd" przez galerię handlową, ruszył pod koniec listopada. Przed sądem oskarżeni tłumaczyli, że cała akcja była tylko głupim żartem.
Szaleńczy rajd 17-latka przez galerię miał miejsce w marcu w tarnowskiej galerii Gemini. Nastolatek do budynku wjechał bocznym wejściem.
- Następnie ruchomą taśmą dostał się na wyższe piętro, gdzie jest pasaż handlowy i, po przejechaniu przez niego, opuścił galerię wejściem głównym - relacjonowała Olga Żabińska-Lesińska, rzecznik tarnowskiej policji. Tarnowianin został zatrzymany pięć dni po zdarzeniu. Następnego dnia policja przesłuchała pozostałych uczestników akcji – w sumie dziewięć osób.
Sześć z nich nie miały jeszcze ukończonych 17 lat. Ich akta trafiły do sądu rodzinnego. Policji w odnalezieniu podejrzanych pomogły nie tylko nagrania z monitoringu centrum, ale też wideo, które nastolatkowie sami wrzucili do sieci.
Złamał przepisy
Na zamieszczonym w internecie filmie widać, że motocyklista po opuszczeniu galerii łamie przepisy ruchu drogowego, wjeżdżając na jezdnię na pasach dla pieszych, a następnie przenosząc się na chodnik.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków