Urazy czaszkowo–mózgowe przyczyną śmierci 7-latka

Chłopiec upadł z wysokości około 2,5 metra na betonową posadzkę
Chłopiec upadł z wysokości około 2,5 metra na betonową posadzkę
Źródło: TVN24 Kraków | Tymoteusz Stach
Urazy czaszkowo–mózgowe, powstałe w wyniku upadku z dużej wysokości, były przyczyną śmierci siedmioletniego Oskara, który w poniedziałek wypadł z balkonu - wynika z przeprowadzonej dziś sekcji zwłok. Chłopiec z domu dziecka w Gliwicach przebywał na koloniach w Białym Dunajcu.

- Jest za wcześnie, żeby przesądzać, kto jest odpowiedzialny za wypadek – informuje szef zakopiańskiej prokuratury Zbigniew Lis. - Śledczy ustalają, czy opieka nad dziećmi przebywającymi na koloni była prawidłowa – tłumaczy.

Kolonia zorganizowana prawidłowo

Zbigniew Lis dodaje też, że kolonia dzieci z gliwickiego domu dziecka była zorganizowana legalnie i prawidłowo. Opiekunowie grupy w chwili wypadku byli trzeźwi.

Siedmioletni Oskar, przebywający na wakacjach w Białym Dunajcu koło Zakopanego, wypadł w poniedziałek z balkonu pensjonatu i, mimo reanimacji, zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Chłopiec upadł z wysokości około 2,5 metra na betonową posadzkę. Do tragedii doszło po obiedzie, kiedy chłopiec poszedł na odpoczynek do pokoju. Śledztwo w tej sprawie wszczęła zakopiańska prokuratura.

Miał trafić do rodziny zastępczej

Chłopiec na co dzień mieszkał w domu dziecka, wraz ze swoją rok młodszą siostrą. Oboje przebywali na koloni. W sierpniu mieli trafić do rodziny zastępczej.

Siedmiolatek wypadł z okna. Nie żyje

Siedmiolatek wypadł z okna. Nie żyje

Autor: koko / Źródło: TVN24 Kraków / PAP

Czytaj także: