Z jednego z krakowskich szpitali zniknęła morfina - w sumie ponad 100 fiolek. Pracownicy oddziału zaalarmowali policję. Podejrzany o kradzież już wpadł w ręce mundurowych. Grozi mu 10 lat więzienia.
Morfina zniknęła z oddziału onkologicznego jednego z krakowskich szpitali. Brak leku zauważyła osoba z personelu medycznego, która po zakończonym szpitalnym obchodzie wróciła do swojego dyżurnego pokoju.
Zniknęło 100 fiolek leku
- To właśnie wtedy zorientowała się, że drzwiczki do jej biurka są otwarte. W środku znajdował się sejf, również otwarty. Z niego zniknęły fiolki z siarczanem amfetaminy – relacjonuje Anna Zbroja z małopolskiej policji. W sumie zniknęło 100 fiolek leku.
Pracownicy, podejrzewając, że doszło do kradzieży, o wszystkim zawiadomili policję. Mundurowi od razu przybyli na miejsce. Tam zabezpieczyli ślady, które pozwoliły im ustalić, kim jest osoba podejrzewana o kradzież.
- Mężczyzna na widok mundurowych przed drzwiami swego mieszkania nie krył zdziwienia – zaznacza Zbroja dodając, że w jego mieszkaniu skradzionych leków nie znaleziono.
"Sprzedał przypadkowym osobom"
- Ustalenia wskazują na to, że zaraz po kradzieży, 35-latek sprzedał je przypadkowo napotkanym osobom nieopodal szpitala – tłumaczy.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty, za kradzież z włamaniem grozi mu 10 lat więzienia. Teraz policjanci ustalają, kto kupił od mężczyzny morfinę.
Autor: mmw/kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji / Wikipedia | Vaprotan