Turysta spadł z wysokości 20 metrów. Na Słowację polecieli ratownicy TOPR

Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali w sobotę wezwani w niedzielę (30 czerwca) do pomocy 49-latkowi, który spadł z wysokości 20 metrów w masywie Gerlacha w Tatrach na Słowacji.

Jak poinformowali w komunikacie ratownicy Horskiej Zachrannej Służby (HZS), mężczyzna wspinał się wraz z grupą słowackich alpinistów. W momencie wypadku znajdował się pod Małym Gerlachem.

Czytaj też: Zakopane pod wodą. Zalane drogi i posesje, zakopianką płynie potok

Według HZS 49-latek w wyniku upadku doznał poważnych obrażeń głowy, kręgosłupa i nóg. "Przechodzący przewodnik górski, będący jednocześnie zawodowym ratownikiem górskim, udzielił 49-latkowi pierwszej pomocy. Oprócz opieki nad pacjentem do czasu przybycia dalszej pomocy, przewodnik górski z miejsca zdarzenia przekazał także ważne informacje na temat warunków pogodowych, za co należą mu się podziękowania" - przekazano w komunikacie.

HZS poprosił o wsparcie polskich ratowników TOPR. Śmigłowiec Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał poszkodowanego Słowaka do szpitala w Zakopanem. "W akcji ratowniczej wzięło udział 22 zawodowych i ochotniczych ratowników górskich. W tym samym czasie ratownikom podczas akcji pomagali także świadkowie z okolicy" - podkreśliła Horska Zachranna Służba.

Gdy polscy i słowaccy ratownicy pomagali 49-latkowi, w tym samym czasie trwała już inna akcja ratownicza w rejonie masywu Gerlacha. Na drodze Martinka, prowadzącej na najwyższy szczyt Tatr, ranny został po upadku 40-letni wspinacz. Mężczyzna doznał urazu głowy, rąk i nóg.

ZOBACZ: Ruszyła kolejna edycja akcji sprzątania Tatr. Z roku na rok worki są coraz lżejsze i jest ich mniej

Ze względu na silny wiatr ratownicy HZS musieli dotrzeć na miejsce wypadku pieszo. Po poprawie pogody słowacki śmigłowiec przetransportował na miejsce sprzęt niezbędny do ewakuacji poszkodowanego. 40-latek przy pomocy technik linowych został ściągnięty z gór i trafił pod opiekę lekarzy.