Po kilku dniach, podczas których wykonywany był przegląd techniczny wszystkich urządzeń, znów można korzystać z kolejki wożącej turystów na Kasprowy Wierch w Tatrach. Otwarty został też szlak z Kuźnic na ten szczyt.
Kolejka była nieczynna ze względu na przegląd techniczny. Teraz znów działa jednak, jak relacjonował reporter TVN24 Maciej Stasiński, na razie nie ma zbyt wielu chętnych na przejażdżkę. Częściowo wynika to z tego, że w Tatrach zakończył się już sezon zimowy, a letni jeszcze na dobre nie zaczął. Winna jest też pogoda – w niedzielę na Kasprowym Wierchu padał bardzo drobny śnieg.
Kolejka na Kasprowy przechodzi duży przegląd dwa razy w roku
Kompleksowe przeglądy techniczne kolejki odbywają się dwa razy do roku. – Aby zachować wysokie standardy bezpieczeństwa dokonujemy kontroli dziennej, tygodniowej, miesięcznej i innych wymaganych przez regulamin techniczny oraz producenta kolejki. Co sześć miesięcy wykonujemy też takie większe przeglądy techniczne, gdzie wykonywane są prace serwisowe. Dokonujemy wymiany różnych części oraz płynów, które zużywają się podczas normalnej pracy kolejki – tłumaczy Marcin Kucharski, kierownik ośrodka PKL Kasprowy Wierch.
Kolejka na Kasprowy Wierch porusza się z prędkością ośmiu metrów na sekundę (zwalnia przy podporach do sześciu metrów na sekundę), co pozwala w ciągu 15 minut pokonać trasę o długości ponad 4200 metrów i dostać się na wysokość prawie 2000 metrów nad poziomem morza; trasa piesza z Kuźnic zajmuje około trzech godzin. W sezonie przejazd kolejką w obie strony kosztuje 109 złotych, poza sezonem – 79.
Czytaj też: Turyści utknęli na Kasprowym Wierchu
Otwarty szlak
Od piątku otwarty jest też popularny zielony szlak turystyczny z Kuźnic przez Myślenickie Turnie na Kasprowy Wierch. Był zamknięty od 23 kwietnia, ponieważ w okolicy pojawiły się niedźwiedzie, ale obecnie przeszły one w inny rejon - poinformował leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) Marcin Strączek-Helios.
Jeden z młodych tegorocznych niedźwiadków pojawił się samotnie pod koniec kwietnia na nartostradzie biegnącej do Kuźnic. Były obawy, że malec został porzucony przez matkę lub wypadł z gawry, jednak dalsze obserwacje nie potwierdziły tych wersji. Według obserwacji przyrodników z TPN niedźwiadek był karmiony przez matkę, a ostatnio widziany był w dobrej kondycji 30 kwietnia.
- Obserwacje wskazują, że bytująca tam niedźwiedzica z młodymi przeszła w inny rejon. Młody niedźwiadek był w dobrej formie. Wszystko wskazuje na to, że niedźwiedzia matka w gawrze miała jeszcze inne młode – relacjonował leśniczy z Obwodu Ochronnego Kuźnice.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24