Tarnowski Sąd Rejonowy, przed którym rozpoczął się proces byłej prokurator apelacyjnej w Rzeszowie Anny H., nie zgodził się na zwolnienie jej z aresztu, o co wnosił obrońca. Sąd uznał ten wniosek za przedwczesny.
Była prokurator oskarżona jest m.in. o korupcję i powoływanie się na wpływy.
Na początku kwietnia śląski zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej przesłał akt oskarżenia przeciwko Annie H. do Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Ostatecznie trafił on do Sądu Rejonowego w Tarnowie. Proces miał ruszyć w listopadzie, tak się jednak nie stało.
Problemy z rozpoczęciem procesu
Oskarżona ze względu na stan zdrowia przebywała na specjalistycznym oddziale szpitalnym aresztu we Wrocławiu i zdaniem biegłych nie mogła być konwojowana na rozprawy w Tarnowie. Z kolei krakowski areszt śledczy nie dysponował miejscami na specjalistycznym oddziale swojego szpitala.
W związku z trudnościami z rozpoczęciem procesu tarnowski sąd wystąpił w listopadzie do Sądu Najwyższego z wnioskiem o przeniesienie procesu do innego sądu ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy nie uwzględnił jednak tego wniosku i wskazał, że dobro wymiaru sprawiedliwości należy wiązać z kwestiami dotyczącymi możliwości sprawiedliwego, bezstronnego i obiektywnego rozpoznania sprawy, a nie problemami technicznymi z organizacją rozprawy. Stwierdził, że tarnowski sąd spełnia wszelkie warunki do takiego sprawiedliwego, bezstronnego i obiektywnego rozpoznania i zalecił kontynuowanie starań o rozpoczęcie procesu.
Ostatecznie w czwartek oskarżona została przewieziona z aresztu we Wrocławiu do aresztu śledczego w Krakowie, skąd w piątek dowieziono ją do sądu w Tarnowie na pierwszą rozprawę.
Szereg zarzutów
W akcie oskarżenia Annie H. przedstawiono sześć zarzutów. Dwa z nich dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych - łącznie 170 tysięcy złotych, markowych alkoholi oraz usługi budowlanej od podkarpackiego przedsiębiorcy z branży paliwowej Mariana D. W zamian za łapówki H. miała powoływać się na wpływy w instytucjach państwowych - m.in. w prokuraturze i Izbie Skarbowej - i podejmować się załatwiania dla tego biznesmena różnych spraw.
Jak informowała prokuratura chodziło m.in. o kierowanie aktów oskarżenia w sprawach inicjowanych przez D., surowe ukaranie osób, których oskarżenia się domagał, wywierania wpływu na dyrektora Izby Skarbowej w celu uzyskania pozytywnych decyzji podatkowych, a także załatwienie pozytywnej oceny egzaminu adwokackiego dla córki D.
Kolejne dwa zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej oraz wpłynięcia w ten sposób na przebieg konkursów na stanowiska urzędnicze w ówczesnej Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie. Piąte zarzucane H. przestępstwo to przedłożenie fałszywych dokumentów w celu uzyskania 350 tysięcy złotych pożyczki z Ministerstwa Sprawiedliwości, a szóste - złożona prokuratorowi obietnica awansu w zamian za doprowadzenie do uchylenia decyzji o karze pieniężnej nałożonej na jednego z biegłych.
Nie przyznała się do winy
Po odczytaniu aktu oskarżenia Anna H. oświadczyła, że nie przyznaje się do zarzutów i złożyła wyjaśnienia. Po zakończeniu tego etapu sąd rozpoczął odczytywanie jej wyjaśnień złożonych w toku śledztwa. Oskarżona ustosunkowywała się do nich do późnych godzin popołudniowych.
- Ten etap nie został zakończony i będzie kontynuowany na kolejnych rozprawach na początku stycznia - poinformował sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
Strony nie domagały się wyłączenia jawności procesu w całości. Prawdopodobnie wnioski o wyłączenie jawności zostaną złożone na dalszym etapie przy przesłuchaniach konkretnych świadków.
Grozi jej więzienie
Anna H., która prokuratorem apelacyjnym w Rzeszowie została w grudniu 2007 roku, w czerwcu 2016 została prawomocnie wydalona z zawodu. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Oskarżona od czerwca ubiegłego roku przebywa w areszcie. Pod koniec piątkowej rozprawy obrońca złożył wniosek o uchylenie aresztu wobec oskarżonej. Sąd nie uwzględnił tego wniosku uznając, że na obecnym etapie postępowania jest on przedwczesny.
Autor: kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24