Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miała 22-letnia mieszkanka Tarnobrzega (woj. podkarpackie) zatrzymana na drodze przez innego kierowcę. Mężczyzna najpierw pomógł jej wydostać się z zaspy, a kiedy dostrzegł, że kobieta ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy, zatrzymał jej pojazd. 22-latka wiozła swoją trzyletnią córkę. Odpowie przed sądem.
Do zatrzymania kobiety doszło w niedzielę (18 grudnia) około godziny 19.30 na drodze wojewódzkiej nr 871 w kierunku Tarnobrzega.
- Zgłaszający wyjaśnił, że najpierw pomógł kierującej seatem wydostać się z przydrożnej zaspy, a następnie jadąc za nią zauważył, że ma problem z utrzymaniem prostego toru jazdy - relacjonuje młodsza aspirant Małgorzata Kania, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Jak opisuje policjantka, mężczyzna zatrzymał pojazd. - Kiedy otworzył drzwi od strony kierowcy, wyczuł silny zapach alkoholu. Na tylnym siedzeniu znajdowało się małe dziecko. Zatrzymał kolejny nadjeżdżający pojazd i poprosił o pomoc w wezwaniu policji oraz zaopiekowaniu się dzieckiem - informuje Kania.
Wydmuchała ponad dwa promile, odpowie przed sądem
Kierującą okazała się 22-letnia mieszkanka Tarnobrzega. W aucie wiozła swoją trzyletnią córkę. Jak relacjonuje Kania, kobieta w trakcie interwencji była wulgarna i agresywna. - Została zatrzymana. Po badaniu okazało się, że miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Pobrano jej krew do badań - przekazuje policjantka.
Dziewczynką zaopiekowała się załoga karetki pogotowia, później dziecko zostało przewiezione do komendy policji, skąd odebrał je ojciec.
Kobieta za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi utrata prawa jazdy i do dwóch lat więzienia. Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja