Dwa psy rasy amstaff pogryzły 12-letniego chłopca. Dziecko zostało przewiezione do specjalistycznego szpitala w Katowicach, jego stan jest bardzo ciężki.
Do zdarzenia doszło w Przemyślu, w poniedziałek rano, gdy dwaj chłopcy w wieku 11 i 12 lat znajdowali się w mieszkaniu młodszego z nich. Najprawdopodobniej, jak ustalił reporter TVN24 Konrad Borusiewicz, nie poszli na lekcje i dlatego nie było z nimi nikogo dorosłego. Oprócz dzieci w mieszkaniu znajdowały się dwa psy rasy amstaff.
Psy zaatakowały
W pewnym momencie zwierzęta zaatakowały starszego z chłopców. Ranny został też 11-latek, jednak jego obrażenia są powierzchowne.
- Ustalamy, w którym momencie wizyty chłopców doszło do ataku, czy był on spowodowany ich zachowaniem, czy po prostu wejściem do mieszkania – informuje Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Jak tłumaczy prokurator, pomoc wezwali sąsiedzi, zaalarmowani krzykami chłopców. Policjanci i pogotowie zjawili się na miejscu w przeciągu pięciu minut.
Śledczy chcą przesłuchać 11-latka, który był świadkiem zdarzenia. – Jednak to przesłuchanie musi być przeprowadzone przez sąd, o co prokurator będzie wnioskował – zaznacza Pętkowska.
"Bardzo poważne obrażenia"
- Dziecko trafiło do nas w bardzo ciężkim stanie, było reanimowane przez około godzinę. Serce podjęło akcję, jeszcze nie wiemy, w jakim stanie jest mózg – mówi przedstawiciel przemyskiego szpitala. Jak tłumaczy, 12-latek ma bardzo poważne obrażenia szyi i twarzy. Chłopiec został jeszcze we wtorek przewieziony do specjalistycznego szpitala w Katowicach.
W środę Wojciech Gumułka z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach poinformował, że 12-latek jest nieprzytomny, a jego stan jest nadal bardzo ciężki.
- Przyjechała policja, straż pożarna, dwa radiowozy – relacjonuje jeden z mieszkańców bloku, w którym doszło do tragedii.
Teraz policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności zdarzenia i to, czy doszło do jakiegoś zaniedbania ze strony właściciela czworonogów. Postępowanie dotyczy narażenia na utratę życia lub zdrowia.
Oba psy trafiły do schroniska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock