Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu zbada okoliczności zgonu 41-letniego pacjenta, którego w kwietniu dwukrotnie nie przyjęto na oddział ratunkowy szpitala w Limanowej. Mężczyzna, mimo reanimacji, zmarł w ośrodku zdrowia.
Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Beata Stępień-Warzecha, postępowanie w sprawie śmierci 41-latka wszczęła z urzędu prokuratura w Limanowej, jednak, z uwagi na dobro postępowania, sprawę przekazano do Nowego Targu.
- Lekarze z Limanowej mają służbowe kontakty z tamtejszą prokuraturą i żeby nie zostali posądzeni o stronniczość, postępowanie zostało przeniesione – tłumaczy.
Szpital odesłał mężczyznę
41-letni mieszkaniec Laskowej 22 kwietnia trafił na oddział ratunkowy szpitala w Limanowej ze względu na złe samopoczucie. Po obserwacji odesłano pacjenta do domu. To samo powtórzyło się następnego dnia.
Pacjent zgłosił się więc do ośrodka zdrowia w swojej miejscowości. Tam zasłabł i, mimo długotrwałej reanimacji, zmarł.
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazały, że przyczyną śmierci był tętniak.
Kolejna śmierć pacjenta
To już kolejna sprawa dotycząca śmierci pacjenta, mająca związek ze szpitalem w Limanowej.
W lutym b.r. do prokuratury w Nowym Targu trafiła sprawa śmierci 88-letniej kobiety, która z bólem serca trafiła w styczniu na oddział ratunkowy szpitala w Limanowej. Tam stwierdzono, że powinna być umieszczona na oddziale kardiologii inwazyjnej w Nowym Sączu. Kiedy, po ponad godzinnym oczekiwaniu na karetkę transportową, pacjentka została tam przewieziona, na ratunek było już za późno. Jak podkreślały media, do zdarzenia doszło w pierwszych dniach funkcjonowania nowej dyspozytorni pogotowia w Tarnowie, która przejęła obowiązki zlikwidowanej jednostki w Limanowej.
Autor: nf/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Przemysław Martyński