23-letni kierowca Adrian Ł. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w Sułkowicach (Małopolska), gdzie zginęła 5-letnia dziewczynka. Mężczyzna uciekł z miejsca wypadku, jednak kilka godzin później sam zgłosił się na policję.
Jak podał Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie, podczas przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej w Myślenicach Adrian Ł. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
- Podejrzany tłumaczył się, że oślepiły go światła auta jadącego z przeciwka – powiedział prok. Hnatko.
Prokurator złożył do Sądu Rejonowego w Myślenicach wniosek o areszt na 3 miesiące wobec Adriana Ł.
Kierowca odjechał
Do wypadku doszło w środę po południu w Sułkowicach. 39-letnia kobieta z 5-letnią córką przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy uderzył w nie ford mondeo. Kierowca odjechał.
Dziewczynka została zabrana z miejsca wypadku przez pogotowie ratunkowe do szpitala. Tam na skutek odniesionych obrażeń zmarła.
- Porzucone auto zostało odnalezione w sąsiednim powiecie wadowickim. 23-latek razem z ojcem zgłosił się w Komendzie Powiatowej Policji w Myślenicach. Został zatrzymany – powiedział rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
W momencie zatrzymania kierowca był trzeźwy; nie stwierdzono także u niego obecności narkotyków. Policja zabezpieczyła jego samochód do badań.
W czwartek przesłuchani zostali trzej świadkowie zdarzania, w piątek przesłuchano kierowcę samochodu.
Adrianowi Ł. grozi kara od 9 miesięcy do 12 lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps