Policjanci przyjechali w sprawie drzewa uszkodzonego przez bobry, ale rutynowo sprawdzili właściciela posesji. Okazało się, że kierujący ciągnikiem mężczyzna ma odebrane prawo jazdy i jest nietrzeźwy.
W sobotę strażacy z PSP w Tarnowie zostali skierowani do zabezpieczenia drzewa podgryzionego przez bobry. Istniało ryzyko, że drzewo przewróci się na drogę wojewódzką w Porębie Radlnej.
Na miejsce zostali również skierowani policjanci, którzy mieli ustalić właściciela gruntu. Jak się okazało, mężczyzna właśnie wracał do domu swoim ciągnikiem rolniczym. Miał on przejąć od strażaków miejsce ich działania – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Z zakazem i "po użyciu"
Policjanci sprawdzili rutynowo kierowcę ciągnika. Wtedy okazało się, że mężczyzna ma orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który upływał w kwietniu tego roku. Mężczyzna znajdował się też w stanie po użyciu alkoholu – w wydychanym powietrzu miał niemal 0,5 promila.
- Właściciel gruntu, na którym grasowały bobry, odpowie za naruszenie zakazu sądowego oraz jazdę w stanie po użyciu alkoholu. Grozi mu do trzech lat więzienia – informuje Gleń.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja