Najpierw razem pili, następnie 60-letni mieszkaniec Ludźmierza (Małopolska) uderzył swojego znajomego siekierą w głowę - podaje policja. 77-latek zmarł.
Policjanci zostali zawiadomieni o sprawie w sobotę w nocy. Kiedy przyjechali na miejsce, 77-letni mężczyzna już nie żył. Jego znajomy był nietrzeźwy.
- Zatrzymaliśmy tego mężczyznę do wyjaśnienia. Zwłoki natomiast zostały zabezpieczone do sekcji – informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji. Jak dodaje, funkcjonariusze zabezpieczyli w domu podejrzanego "różne ślady", w tym siekierę. Jak mówi rzecznik, to właśnie ona najprawdopodobniej posłużyła do zabójstwa. Zmarły miał obrażenia głowy.
- Wstępnie ustaliliśmy, że mężczyźni najpierw razem biesiadowali, najprawdopodobniej pili wspólnie alkohol – mówi Gleń.
"Zasłania się niepamięcią"
Zatrzymany 60-latek usłyszał zarzut zabójstwa. – Mężczyzna przyznał się częściowo do tego czynu. Mówił, że jak przez mgłę pamięta, że zabił kogoś siekierą. Nie jest jednak w stanie wyjaśnić okoliczności ani przyczyn. Zasłania się niepamięcią – tłumaczy Jacek Tętnowski, kierownik działu śledczego nowotarskiej prokuratury.
60-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.
Autor: wini/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Policja