55-latek z powiatu pińczowskiego (woj. świętokrzyskie) został zatrzymany w związku z kradzieżą maszyn rolniczych. Okazało się, że mężczyzna uznał, iż znajdujące się na niezamieszkałej posesji urządzenia nie są przez nikogo używane i postanowił sprzedać je na złom.
Policjanci zostali powiadomieni o kradzieży, do której doszło na niezamieszkałej posesji, w niedzielę rano. Zniknęły elementy metalowe, w tym maszyny rolnicze, a ich właściciel wycenił straty na blisko 1200 zł.
Do kolejnej takiej kradzieży doszło na początku tygodnia. "Podejrzenie padło na sąsiada, który był nawet widziany, jak tuż przed przyjazdem na miejsce policjantów wyjeżdżał z własnej posesji ciągnikiem z przyczepą" - podaje świętokrzyska policja.
Postanowił sprzedać "nieużywane" maszyny
Policjanci skontrolowali transport i znaleźli na przyczepie pochodzące z kradzieży metalowe elementy. 55-latek został zatrzymany, a na terenie jego posesji odkryto kolejne skradzione maszyny.
"Mężczyzna przyznał, że od początku kwietnia kilkukrotnie był na podwórku sąsiadów. Ponieważ uważał, że zgromadzony sprzęt nie jest użytkowany, postanowił go sprzedać w punkcie skupu złomu" - czytamy w komunikacie. Teraz za kradzież grozi mu do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Pińczów