39-latek miał zasądzone cztery miesiące więzienia, ale kary nie odbył. Zauważyli go policjanci i chcieli zatrzymać do kontroli. Zaczął uciekać, w końcu porzucił samochód i schował się w kurniku.
Poszukiwanego 39-latka zauważyli policjanci patrolujący okolice Pińczowa (Świętokrzyskie). - Pojechali za nim i dali mu sygnał do zatrzymania pojazdu. Ten jednak zignorował polecenia funkcjonariuszy i rozpoczął ucieczkę – informuje Damian Stefaniec, rzecznik prasowy pińczowskiej policji.
Kryjówka w kurniku
Do pościgu zaangażowano kilka patroli, a uciekinier popełnił wiele wykroczeń. - Jadąc ze znaczną prędkością, wyprzedzał na linii ciągłej, na łukach drogi, jechał po chodniku i zmuszał innych kierujących o manewrów obronnych, by nie doszło do kolizji – wylicza Stefaniec.
Ostatecznie 39-latek porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. W pewnym momencie mężczyzna wbiegł do jednego z budynków gospodarczych, znikając z oczu goniącym go policjantom. - Kiedy tam weszli okazało się, że poszukiwany schował się w kurniku. Aby go stamtąd wyciągnąć, kryminalni musieli użyć środków przymusu bezpośredniego, ponieważ otoczony stał się agresywny i nie stosował się do żadnych poleceń – opisuje rzecznik.
39-latek trafił już do zakładu karnego. Za ucieczkę przed policją grozi mu też do pięciu lat więzienia i grzywna.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska Policja