Ograniczenie do 30 km/h, on gnał 120. Skosił latarnię, uderzył w samochód

Wnętrze rozbitego volkswagena
Wnętrze rozbitego volkswagena
Źródło: Małopolska Komenda Policji
Czterokrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, a swój szaleńczy rajd zakończył na latarni. Uderzył też w Lexusa, którego kierowca zatrzymał się przed pasami dla pieszych. – Gdyby nie ta latarnia, mogłoby dojść do tragedii – nie ukrywają policjanci.

25-latek za kierownicą Volkswagena Golfa jechał ulicą Krakowską w Tarnowie (Małopolska). Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 30 kilometrów na godzinę, które mężczyzna zignorował. Na liczniku miał 120 kilometrów.

Strzałka na liczniku samochodu zatrzymała się na 120
Strzałka na liczniku samochodu zatrzymała się na 120
Źródło: Małopolska Komenda Policji

O włos od tragedii

W pewnym momencie 25-latek stracił panowanie nad samochodem. - Uderzył lewym bokiem w znajdującą się po prawej stronie jezdni latarnię. Następnie w wyniku zarzucenia pojazdu uderzył w Lexusa, którym podróżowały cztery osoby, w tym 10-letnie dziecko. Kierowca drugiego samochodu zatrzymał się przed przejściem, aby przepuścić pieszych – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.

Kierowca skosił latarnię
Kierowca skosił latarnię
Źródło: Małopolska Komenda Policji

Żaden z uczestników kolizji nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jedynie pasażerka volkswagena odniosła niegroźne potłuczenia ciała. Okazało się jednak, że gdyby nie latarnia, którą wcześniej skosił pirat drogowy, bilans ofiar mógłby być o wiele bardziej tragiczny. Za słupem stała bowiem kobieta, w którą rozpędzony pojazd mógł uderzyć.

Wnętrze rozbitego volkswagena
Wnętrze rozbitego volkswagena
Źródło: Małopolska Komenda Policji

Był trzeźwy

25-latek trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Był trzeźwy.

Policjanci zatrzymali prawo jazdy mężczyzny. Kierowca odpowie za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Może zostać wobec niego orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Skrzyżowanie, na którym doszło do wypadku
Skrzyżowanie, na którym doszło do wypadku
Źródło: Google Maps

Autor: wini/i / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: