Tego dnia w Nowym Sączu był mróz, kilkanaście stopni na minusie. Jedna z mieszkanek miasta, przechodząc obok kontenera na śmieci, usłyszała skomlenie. - Gdy wraz z sąsiadem otworzyła pojemnik, znalazła reklamówkę, a w niej maleńkiego szczeniaka - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Do zdarzenia doszło na początku marca w Nowym Sączu (Małopolska).
- Kobieta, która przechodziła obok jednego z bloków, usłyszała popiskiwanie dobiegające z kontenera na śmieci. Gdy wraz z sąsiadem otworzyła pojemnik, wśród innych śmieci znalazła reklamówkę, a w niej dwa foliowe worki. Jak się okazało, w jednym z nich był maleńki szczeniak - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Kobieta natychmiast wzięła psa do swojego domu, a następnego dnia skontaktowała się z weterynarzem oraz sądeckim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami. Wspólnie znaleźli osobę, która zgodziła się, by jej karmiąca suczka, została matką zastępczą szczeniaka.
- Oficjalne zawiadomienie w tej sprawie w sądeckiej komendzie złożono w poniedziałek, 5 marca. Dzięki znaczącemu zaangażowaniu w tę sprawę kobiety, która odnalazła szczenię, pani inspektor z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, lekarza weterynarii oraz policjantów z Wydziału Kryminalnego sądeckiej Policji, ustalono potencjalną sprawczynię tego czynu - informuje Gleń.
Usłyszała zarzuty
Podejrzewana przez policjantów kobieta zaprzeczyła, że wyrzuciła pieska. Jednak przeprowadzone przez funkcjonariuszy czynności w tej sprawie (oględziny worków foliowych i przeszukanie mieszkania podejrzewanej) pozwoliły na postawienie jej zarzutów.
- Kobieta usłyszała zarzut usiłowania uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec sądeczanki środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego, a o jej dalszym losie zadecyduje sąd - dodaje rzecznik.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja