Została okradziona ponad 10 lat temu. Podejrzanego znaleźli w Wielkiej Brytanii, dzięki badaniom DNA i zakrwawionemu butowi

Do kradzieży doszło we wrześniu 2012 roku w Nowym Sączu. Mijający poszkodowaną kobietę rowerzysta, zerwał jej z szyi złoty łańcuszek.

"Pokrzywdzona usiłując zatrzymać złodzieja, zdołała go szarpnąć za odzież, po czym ten stracił równowagę i spadł z jednośladu, gubiąc jednego buta. Niestety mimo wysiłków kobiety sprawca oddalił się z łupem o wartości dwóch tysięcy złotych" - przekazano w policyjnym komunikacie.

Wówczas mimo prowadzonego postępowania nie udało się namierzyć sprawcy. Wydano decyzję o umorzeniu sprawy, jednak sądeccy policjanci nie stracili zainteresowania nią.

"Zabezpieczony na miejscu zdarzenia but mężczyzny z plamami krwi, pozwolił na wyodrębnienie profilu DNA sprawcy tego przestępstwa i zarejestrowanie go w zbiorze danych dotyczących niezidentyfikowanych sprawców Komendy Głównej Policji" - podaje policja.

Czytaj też: Kluczowy ślad. Tak łapie sprawców zbrodni genetyczny detektyw

DNA dopasowano w 2020 roku w Wielkiej Brytanii do Polaka, od którego pobrano materiał biologiczny w związku z przestępstwem, którego dopuścił się na terenie tego kraju. Kolejny wymaz potwierdził, że to właściciel buta, pozostawionego na miejscu przestępstwa w 2012 roku.

Czytaj też: Można było podać kawę, ale kazałem polać koniak. Ślady ust wyszły wręcz genialne

Po ekstradycji 43-latek usłyszał zarzut kradzieży. Grozi za to do pięciu lat więzienia. "Dla sądeczanina wyrok może być bardziej surowy, ponieważ na jaw wyszedł fakt, że mężczyzna popełniając to przestępstwo w 2012 roku, działał w warunkach recydywy, po odbyciu kary więzienia za podobne przestępstwo" - zastrzega policja.