Poszedł po wodę, znaleźli go dzień później. 63-latek utonął w stawie

Mężczyzna poszedł po wodę do stawu
Miechów (woj. małopolskie)

Mieszkaniec gminy Miechów (woj. małopolskie) poszedł do pobliskiego stawu, by przynieść wodę. Jego zwłoki zostały znalezione następnego dnia rano.

Mężczyzna wyszedł z domu w poniedziałek wieczorem. Zgłoszenie o znajdującym się w stawie ciele policjanci otrzymali we wtorek rano.

"Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci pod nadzorem Prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Miechowie, Państwowa Straż Pożarna oraz Zespół Ratownictwa Medycznego" – podaje policja.

Mężczyzna poszedł po wodę do stawu
Mężczyzna poszedł po wodę do stawu
Źródło: Małopolska policja

Przyczynę śmierci 63-latka wyjaśni ostatecznie sekcja zwłok. Śledztwo jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Miechowie.

Czytaj też: Wybrał się z kolegą na ryby i wpadł do przerębla. Wędkarz nie żyje

"Apelujemy o ostrożność podczas przebywania nad wodą, przypominając o niebezpieczeństwie podczas wchodzenia na zamarznięte zbiorniki wodne. Chwila nieuwagi, brak rozsądku czy wchodzenie do wody po spożyciu alkoholu może doprowadzić do tragedii" – czytamy w policyjnym komunikacie.

Czytaj także: