Były funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu zostanie ponownie przesłuchany przez sąd w sprawie wypadku kolumny pojazdów eskortujących premier Beatę Szydło. Według Piotra Piątka pojazdy poruszały się bez włączonych sygnałów dźwiękowych. Korespondent TVN24 w Brukseli próbował poprosić premier Szydło o skomentowanie sprawy.
Piotr Piątek, były funkcjonariusz BOR, który 10 lutego 2017 roku brał udział w wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu, jadąc w pierwszym samochodzie w kolumnie - przed autem, w którym jechała szefowa rządu - powiedział "Gazecie Wyborczej", że zarówno on, jak i reszta funkcjonariuszy składali w śledztwie fałszywe zeznania.
Potem powtórzył to w rozmowie z dziennikarzami "Czarno na białym". – Sygnały dźwiękowe były wyłączone przed wjazdem do Oświęcimia (…) Nie mieliśmy włączonych sygnałów dźwiękowych – mówił Piątek w rozmowie z Piotrem Świerczkiem.
Informacje przekazane przez byłego oficera rzucają nowe światło na okoliczności wypadku. Korespondent TVN24 w Brukseli próbował uzyskać w tej sprawie komentarz premier Beaty Szydło. - Pani premier, chcemy zadać pytania odnośnie pani wypadku sprzed lat - mówił Maciej Sokołowski. - Panie redaktorze, ja pana bardzo szanuję. Proszę też uszanować mnie. Powiedziałam w tej chwili, że nie mam czasu. Mam spotkanie, na którym muszę być - odpowiedziała Szydło. - A jutro? Czy możemy się umówić na rozmowę? Chcę zadać tylko kilka pytań - mówił reporter. - Przepraszam, nie mam czasu - powiedziała Szydło i odeszła.
ZOBACZ ROZMOWĘ W TVN24 GO >>> Były funkcjonariusz BOR ujawnia szczegóły wypadku rządowej limuzyny z Beatą Szydło
Przesłuchają ponownie byłego funkcjonariusza BOR
Po tych wywiadach obrońca Sebastiana Kościelnika - kierowcy seicento, który zderzył się z kolumną rządową, w której jechała premier Beata Szydło - złożył wniosek o ponowne przesłuchanie byłego funkcjonariusza BOR Piotra Piątka.
Zdaniem obrońcy Kościelnika mecenasa Władysława Pocieja te zeznania mogą być istotnym dowodem w tej sprawie. - Dobrze się stało, ze dołączony został dowód z przesłuchania funkcjonariusza ówczesnego BOR Piotra Piątka. Ta okoliczność, jak zawsze podkreślałem, ma fundamentalne znaczenie, ponieważ pozwoli być może oprzeć wyrok, orzeczenie w stosunku do mojego klienta, o dane pewne, a nie o domniemania – mówi obrońca.
Zdaniem Rafała Babińskiego, prokuratora okręgowego w Krakowie, te zeznania nie mają jednak żadnego znaczenia pod kątem odpowiedzialności Sebastiana Kościelnika. Jednocześnie prokuratura zawnioskowała do Służby Ochrony Państwa o przesłanie informacji odnośnie służby byłego funkcjonariusza BOR Piotra Piątka, a także by sąd zwrócił się do redakcji "Gazety Wyborczej" i TVN24 o przesłanie całości nagrań i wywiadów z Piotrem Piątkiem.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 26 kwietnia. Właśnie tego dnia Piotr Piątek ma zostać przesłuchany.
Do wypadku kolumny rządowej ówczesnej premier Beaty Szydło doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Wyrok w sprawie wypadku zapadł 9 lipca 2020 roku. Oświęcimski sąd uznał winę kierowcy seicento Sebastiana Kościelnika, ale warunkowo umorzył postępowanie na okres próby wynoszący rok. Apelację wniosła zarówno prokuratura, jak i obrońca Sebastiana Kościelnika.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24