Z placówki finansowej na krakowskim Bieżanowie zamaskowany mężczyzna zrabował niespełna osiem tysięcy złotych. Podejrzany o napad 36-latek został zatrzymany. - W trakcie przeszukania pomieszczeń mieszkalnych policjanci znaleźli pistolet, którym sprawca posłużył się podczas napadu - relacjonuje
Napastnik zjawił się w placówce 1 grudnia. - Z relacji wynikało, że do pomieszczenia wszedł zamaskowany mężczyzna, który grożąc pracownicy pistoletem bądź przedmiotem przypominającym pistolet, zażądał wydania gotówki - podaje młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie
Kobieta oddała rabusiowi niecałe osiem tysięcy złotych, mężczyzna uciekł z pieniędzmi.
"Policjanci znaleźli pistolet, którym sprawca posłużył się podczas napadu"
Na miejsce przyjechała policja, funkcjonariusze zabezpieczyli ślady. Dwa tygodnie później zatrzymano 36-letniego mieszkańca dzielnicy Czyżyny. - W trakcie przeszukania pomieszczeń mieszkalnych policjanci znaleźli pistolet, którym sprawca posłużył się podczas napadu, a który jednak nie był bronią palną, lecz wiatrówką na sprzężone CO2 - mówi młodszy inspektor Gleń. Policja informuje też o "niewielkiej ilości narkotyków", znalezionej w mieszkaniu.
Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozić mu może do 12 lat więzienia. 36-letni mieszkaniec Krakowa odpowie także za posiadanie substancji psychotropowych.
Decyzją sądu podejrzany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com