Prokuratura rozpatruje przynajmniej trzy hipotezy.
Szczegółowy przebieg tego zdarzenia wciąż nie jest jeszcze znany. Na temat możliwości, które bierze pod uwagę prokuratura, opowiadał w "Dzień na żywo" reporter TTV Tomasz Pupiec.
Przynajmniej 3 hipotezy
Śledczy rozpatrują kilka hipotez.
Pierwsza mówi o tym, że dziewczyna zginęła w wypadku i wypadła z pojazdu, kiedy ten dachował w rowie.
- Druga mówi o tym, że mężczyźni próbowali świadomie zatrzeć ślady wypadku – informuje Pupiec. – Bezpośrednio po nim, mężczyźni mieli wyciągnąć dziewczynę z samochodu i zostawili w rowie – dodaje reporter. Może o tym świadczyć fakt, że ciało dziewczyny zostało znalezione kawałek przed miejscem, w którym miał się znajdować samochód.
Kolejna hipoteza wydaje się najbardziej dramatyczna. Według niej kobieta jeszcze przez jakiś czas po wypadku żyła i była na tyle świadoma, żeby wykonać telefon do swojej babci. Pora jednak była na tyle wczesna, że babcia nie odebrała. Tomasz Pupiec przyznaje, że teoria ta nie jest sprawdzona i krąży jako plotka wśród mieszkańców okolicy. Tym niemniej, jak mówi reporter, sam prokurator w rozmowie z nim sugerował, że prawdopodobnie zostaną sprawdzone bilingi telefonu zmarłej dziewczyny. – Jeśli ta hipoteza się potwierdzi, będzie to ważna informacja dla prokuratury, ponieważ jeśli się okaże że dziewczyna faktycznie przeżyła, to mężczyźni odpowiedzą za nieudzielenie pomocy ofierze – wyjaśnia Pupiec.
Zarzuty dla kierowcy
Na razie zarzuty usłyszał 23-letni Mariusz R., kierowca i właściciel samochodu. – Ma odpowiedzieć za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia – informuje reporter. Jest tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Pozostałym dwóm mężczyznom nie zostały jak na razie postawione zarzuty. – Prokuratura na razie zbiera dowody i bada wyniki sekcji zwłok kobiety. Według ustaleń reporterki TVN24 dziewczyna zmarła na skutek rozległych obrażeń po wypadku. Na pozostałe informacje będzie jeszcze trzeba poczekać.
Dodatkowy problem dla prokuratury stanowi brak świadków zdarzenia. Wszystkie informacje na temat wypadku pochodzą od tych mężczyzn, którzy zostali zatrzymani, a następnie (oprócz kierowcy) wypuszczeni. – Żeby nie utrudniać sobie postępowania, prokuratura na razie nie zdradza szczegółów – mówi Tomasz Pupiec.
Dziewczynę znaleziono w piątek 28 marca ok. 8 rano przy ul. Borki Chechelskie w miejscowości Ropczyce (woj. podkarpackie). Ciało leżało w przydrożnym rowie. Początkowo sądzono, że została potrącona przez samochód, a kierowca zbiegł. Okazało się jednak, że razem z kolegami wracała samochodem z imprezy i prawdopodobnie wypadła przez okno, gdy samochód dachował. Mężczyźni uciekli z miejsca wypadku. Policja ustaliła, że wszyscy trzej byli pijani.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Dziewczyna została znaleziona w Ropczycach niedaleko Rzeszowa:
Autor: ps/kv / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków