Był tak pijany, że nie potrafił uciec z pożaru - wyciągnęli go policjanci. Nagranie z kamerki na mundurze

W czwartek przed godziną 20 doszło do pożaru mieszkania na parterze jednego z bloków przy ulicy Urzędniczej w Kielcach. Jako pierwsi na miejscu pojawili się policjanci, którzy wynieśli na zewnątrz właściciela płonącego lokalu.

Całe zdarzenie zostało nagrane przez znajdującą się na mundurze interweniującej policjantki kamerkę. Na wideo widać, jak funkcjonariusze wbiegają do bloku i podbiegają do drzwi, zza których wydobywa się dym. Wewnątrz, na tle poświaty rzucanej przez płomienie, widać sylwetkę mężczyzny, który nie potrafi wyjść z budynku o własnych siłach. Pomogli mu w tym funkcjonariusze - sierżant Justyna Bugaj i starszy sierżant Łukasz Tarłowski.

Czytaj też: Palił się budynek wielorodzinny. Nie żyje 72-letnia kobieta. Wstępna przyczyna: zaprószenie ognia

- 38-latek znajdował się w stanie silnego upojenia alkoholowego (...). Badanie jego stanu trzeźwości wykazało 4 promile alkoholu w organizmie. Dzięki szybkiemu i zdecydowanemu działaniu policjantów 38-latek został przekazany pod opiekę załogi karetki pogotowia, która również była na miejscu zdarzenia - poinformowała w komunikacie młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, rzeczniczka kieleckiej policji.

Na nagraniu widać, jak policjanci próbują dowiedzieć się od mieszkańców, czy w budynku są jeszcze inne osoby. Wkrótce potem na miejsce docierają strażacy.

Czytaj też: Pożar w szpitalu. "Pacjent bawił się zapalniczką"

- Zespół ratownictwa medycznego przebadał cztery osoby, dwie z nich zostały zabrane do szpitala, w tym lokator palącego się mieszkania. Ewakuacja pozostałych mieszkańców nie była konieczna - przekazała nam starszy ogniomistrz Beata Gizowska, rzeczniczka kieleckich strażaków.

W akcji gaśniczej brało udział sześć zastępów straży pożarnej - 24 strażaków.