W niedzielę w szpitalu zmarła 15-latka ranna w wypadku drogowym. Lekarze ponad tydzień walczyli o jej życie.
Do wypadku doszło 8 marca w Kętach koło Oświęcimia (woj. małopolskie). 19-latek kierując volkswagenem, na zakręcie stracił panowanie nad autem, wypadł z jezdni i uderzył w drzewo.
ZOBACZ: Tragiczna seria na drogach. W całej Polsce kierowcy popełniają największe drogowe grzechy
Ciężko ranni nastolatkowie, kierowca był przytomny
Jak przekazała rzeczniczka oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka, po wypadku pasażerowie - 15-latka i 14-latek - nieprzytomni zostali przetransportowani śmigłowcami LPR do szpitali w województwach małopolskim i śląskim. Kierowca był przytomny. On także trafił do szpitala.
Po ośmiu dniach od zdarzenia - w niedzielę przed godziną 17 - komisariat w Kętach otrzymał informację o śmierci ciężko rannej 15-letniej pasażerki. Potwierdziła to asp. szt. Małgorzata Jurecka.
Trwa postępowanie w sprawie przyczyn i okoliczności wypadku.
Czytaj też: Tragiczny wypadek. 17-latek wjechał w latarnię, nie żyje
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Oświęcimiu