W tym roku pomoc Szlachetnej Paczki dotarła do prawie 19 tys. rodzin w całej Polsce. Jak zaznacza ks. Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna i organizator akcji, pomoc dociera do najbardziej potrzebujących. Wolontariusze maja też uczyć obdarowane rodziny m.in. tego, jak planować domowy budżet i rozsądnie oszczędzać.
Wolontariusze rozwozili świąteczne prezenty przez całą sobotę. W niedzielne południe większość magazynów była już pusta. Obdarowani radością i wzruszeniem reagowali na wizytę wolontariuszy, jednak – jak mówił ks. Jacek Stryczek – nigdy do końca nie można przewidzieć, jak zostanie się przyjętym; dla niektórych jest to nerwowa, bo nowa sytuacja.
Pomoc materialną otrzymało blisko 19 tys. rodzin, a oprócz tego dla tysiąca osób przygotowano tzw. "paczkę plus" – wsparcie m.in. lekarza lub prawnika.
By wybrać najbardziej potrzebujących wolontariusze odwiedzili jesienią 33 tys. domów w celu rozeznania sytuacji. Spośród nich wybrali prawie 19 tys. rodzin. - Pomoc otrzymują osoby biedne, a nie te, które wyglądają na biedne. Paczki docierają do tych, którzy są w trudnej sytuacji nie ze swojej winy – zaznaczył pomysłodawca akcji.
Radość i wzruszenie
W tym roku świąteczna pomoc dotarła m.in. do rodziny pana Jarosława Bogacza. Pan Jarosław od ponad roku opiekuje się żoną sparaliżowaną w następstwie zatoru płucnego. Rodzina przede wszystkim potrzebuje pieniędzy na kosztowną rehabilitację chorej i środków higienicznych.
- Radość, wzruszenie. Chcieliśmy podziękować wszystkim dobrym ludziom, chcieliśmy podziękować Szlachetnej Paczce, bo dzięki wam to wszystko jest, gdybyście wy nie chodzili, nie szukali, nie zbierali ludzi, nie pomagali, to by tego nic nie było – powiedział pan Jarosław.
Celebryci, politycy i "ochroniarze" papieża
Wśród darczyńców, którzy chcieli przygotować paczki, były znane osobistości, np. para prezydencka, celebryci, sportowcy – np. Anita Włodarczyk i siostry Radwańskie, są całe drużyny sportowe, m.in. reprezentacja Polski w piłce nożnej i drużyna skoczków. Zaangażowali się także funkcjonariusze różnych służb, w tym papieska Gwardia Szwajcarska.
- Warto pomagać, dlatego że to są rodziny, które wcale nie są roszczeniowe i nie wychylają się, nie robią wszystkiego specjalnie, żeby im pomóc, np. nie przestają pracować dla 500 plus. Są to rodziny, które naprawdę potrzebują pomocy. Dzięki Paczce otrzymują najpotrzebniejsze rzeczy – powiedziała zaangażowana w akcję aktorka Barbara Kurdej-Szatan.
"Wciąż łączymy biednych i bogatych"
Ks. Stryczek zaznaczył, że celem Paczki jest nie tylko wręczanie prezentów. Paczka ma długofalowy cel. - Wciąż łączymy biednych i bogatych, a bardzo chcielibyśmy jeszcze pomóc tym ubogim wyjść z biedy, chcemy ich uczyć tego, jak zarabiać albo lepiej wydawać pieniądze – powiedział.
W przyszłym roku wolontariusze Szlachetnej Paczki odwiedzą rodziny, które otrzymały w tym roku prezenty. Będą je przekonywać, że zła sytuacja materialna jest stanem przejściowym i można ją zmienić. Przygotują dla rodzin warsztaty na temat tego, jak zarabiać i planować budżet domowy.
Autor: wini/b / Źródło: PAP